Świątek: wiedziałam, że to będzie dobry dzień

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

Iga Świątek w imponującym stylu awansowała do trzeciej rundy Roland Garros. Polka na konferencji prasowej przyznała, że czuła się dzisiaj na korcie doskonale i wyjaśniła, co sprawia, że „dropshoty” są tak skuteczną bronią w jej arsenale.

Od początku czułam, że to będzie dobry dzień – zdradziła po meczu 20-latka z Raszyna. – Obudziłam się i wiedziałam, że będę dzisiaj w odpowiednim nastroju. Trzymałam się swoich rutyn przed meczem, a na korcie czuła piłkę doskonale. Wiedziałam, że mogę z nią zrobić dzisiaj wszystko. Bardzo się cieszę, ze miałam dzisiaj takie nastawienie. Wynik może sugerować, że to był łatwy mecz, ale to nie do końca prawda. Peterson grałam naprawdę solidną, regularną piłką.

Podopieczna Piotra Sierzputowskiego w środowym meczu zdobyła kilka ważnych punktów przy pomocy „dropshotów”.

Często zaskakuje rywalki takimi zagraniami. Moje przeciwniczki często się wycofują, bo z forhandu gram naprawdę mocne topspinowe piłki. Odchodzą od linii końcowej i czekają aż piłka się odbije. Nie są gotowe, żeby wejść do przodu i dlatego mogę zaskoczyć je skrótem – wyjaśniła Świątek.

Obrończyni tytułu w trzeciej rundzie Roland Garros zmierzy się z Anett Konteveit.