Świetna wiadomość. Za niespełna dwa miesiące wracają zawodowe turnieje!

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Na tę informację wszyscy kibice tenisa czekali od dawna. Organizacje WTA i ATP poinformowały, że ich rozgrywki wrócą w sierpniu i na całym świecie wznowiona zostanie rywalizacja o rankingowe punkty. 

Nieco zaskakuje fakt, że najpierw zostaną wznowione zmagania w kobiecym głównym cyklu, a panowie rozpoczną zmagania dopiero dwa tygodnie później. To jednak najmniejszy problem, któremu będzie można przyjrzeć się później. Obecnie przeważa bowiem radość z powrotu tenisistów do gry w największych turniejach. Zawodniczki wrócą do gry już 3 sierpnia w Palermo. Ma to swoją szczególną wymowę, biorąc pod uwagę z jak olbrzymimi problemami zmagali się Włosi w trakcie pandemii koronawirusa. Panowie wrócą natomiast do rywalizacji 14 sierpnia w Waszyngtonie.

Na przełomie sierpnia i września zostaną rozegrane dwa turnieje w Nowym Jorku. Najpierw przeniesione z Cincinnati Western@Southern Open, a następnie US Open – pierwszy wielkoszlemowy turniej od styczniowego Australian Open. Później tenisiści wrócą do Europy, by nadrobić zaległości z ostatnich miesięcy. Zostaną rozegrane m.in. zawody w Madrycie, Rzymie oraz Paryżu (Roland Garros).

– Naszym celem było przełożenie jak największej liczby turniejów i uratowanie jak największej części sezonu – powiedział Andrea Gaudenzi, szef ATP. – Liczę na to, że w miarę rozwoju sytuacji pojawi się więcej turniejów w kalendarzu – dodał.

Sytuacja jest więc rozwojowa. Mniejsze imprezy, challengery oraz ITF, będą rozgrywane od 17 sierpnia.