Switolina o grze przeciw Rosjankom

/ Izabela Modrzewska , źródło: , foto:

Elina Switolina od początku wybuchu wojny na Ukrainie wspiera swój kraj i otwarcie krytykuje Rosjan. W ostatnim wywiadzie wyznała jak czuje się na korcie grając przeciw tenisistkom z państwa agresora. 

W rozmowie z gazetą Daily Mail, tenisistka powiedziała, że „walczy jak ukraiński żołnierz” kiedy tylko musi stawić czoła rosyjskiej lub białoruskiej zawodniczce. Po powrocie z urlopu macierzyńskiego w kwietniu tego roku, 29-latka zdecydowała, że nie będzie podawać ręki po zakończeniu meczu tenisistkom z tych krajów na znak solidarności z Ukrainą.

Po zaciętej batalii z Wiktoryją Azaranką w czwartej rundzie Wimbledonu, Switolina przyznała, że grała dla swoich ludzi i nie chciała ich zawieść. Takie mecze są dla niej pewnego rodzaju polem bitwy.

Sytuacja nie staje się coraz prostsza. Wciąż wiele rzeczy dzieje się na korcie i poza nim. Przebywanie z tymi tenisistkami w szatni i granie przeciw nim zabiera dużo energii, bo reprezentujemy swoje państwa. Trochę czuć jakby to była wojna. Oczywiście nie dosłownie, ale są różnego rodzaju bitwy. Za każdym razem kiedy wychodzę na kort, czuję szczególną motywację i odpowiedzialność, bo wiem ile osób na Ukrainie mnie ogląda. 

Tenisistka dodała, że ten rok był dla niej bardzo wymagający, ale jednocześnie chce robić jeszcze więcej. – (…) Ten rok zabrał mi dużo energii. Wciąż jest to obciążające mentalnie, ale mam bodziec by każdego dnia pracować nad sobą i swoją karierą. Wiem, że dzięki temu mogę mówić o ważnych rzeczach i podnosić świadomość społeczną na temat Ukrainy i zbierać dla nich fundusze. 

Elina Switolina od czasu US Open zmaga się z kontuzją. Jak powiedziała na swoim Instagramie, powrót na korty planuje już w najbliższej przyszłości.