Switolina: Wsparcie publiczności wiele dla mnie znaczy
Elina Switolina awansowała do ćwierćfinału turnieju na kortach imienia Rolanda Garrosa. Wysoka forma Ukrainki budzi podziw kibiców i ekspertów, a sama zainteresowana postanowiła ją skomentować w wywiadzie przeprowadzonym po wygranej z Darią Kasatkiną.
Przypomnijmy, że w ostatnich kilkunastu miesiącach w życiu Switoliny wiele się działo. W marcu 2022 roku Elina ogłosiła, że robi sobie przerwę od rozgrywek, a niedługo potem przekazała, że jest w ciąży. Córka tenisistki i Gaela Monfilsa przyszła na świat w październiku, a młoda mama zapewniała, że będzie chciała wrócić do profesjonalnego uprawiania sportu.
Cel ten udało się zrealizować już na początku kwietnia tego roku, kiedy to Switolina zagrała w amerykańskim Charleston. Potem przyszły turnieje w Madrycie i Rzymie oraz spektakularny triumf w zawodach rangi WTA 250 w Strasburgu.
Dobrą dyspozycję z tej imprezy 28-latka potwierdza w Paryżu. Jej marsz do najlepszej ósemki jest bacznie obserwowany przez fanów i znawców dyscypliny, a zawodniczka może liczyć na duże wsparcie miejscowej publiczności. Jedną z przyczyn tej sympatii jest zapewne osoba męża Switoliny, czyli Gaela Monfilsa. Elina zażartowała z tego faktu, mówiąc:
– Jestem teraz ostatnią Francuzką w turnieju (śmiech). Bardzo się cieszę, że ludzie mi kibicują, to wiele dla mnie znaczy. Dopingowali mnie, gdy musiałam odrabiać straty, a to daje mi dodatkową energię i nadzieję, że mogę dać z siebie jeszcze więcej.
Kolejnym tematem rozmowy był czas, który Switolina spędziła poza kortem. Ukrainka podkreśliła, że bardzo ceni sobie ten okres swojego życia:
– Całkowite odłączenie się od tenisa na tych kilka miesięcy było świetne. Cieszyłam się wtedy chwilami spędzanymi z rodziną. Nie było rozmów o następnych turniejach, na które się wybieram ani analiz moich kolejnych rywalek. Mój umysł po prostu odpoczął. To samo dotyczy ciała, choć tu sprawa była bardziej skomplikowana, bo byłam w ciąży. Gdy upłynęło pół roku, poczułam się niezwykle świeżo, a do treningów wróciłam w styczniu. Byłam wtedy niezwykle zmotywowana.
W ćwierćfinale Rolanda Garrosa Svitolina zmierzy się z Aryną Sabalenką. Ukrainka bywała już w tej fazie turnieju w Paryżu, ale nigdy nie awansowała do najlepszej czwórki tych zawodów.