Tenisowy Savoir-vivre czyli jak zachować się na korcie

/ Marcin Maciocha , źródło: Babolat, foto: Babolat

Fyrstenberg, Stockinger i „Pedantula” promują tenisową etykietę

 

Tenisiści, aktorzy i popularni dziennikarze w krótkich wideo pokazują, jak się powinno zachowywać na korcie i trybunach. Akcja „Tenisowy Savoir–Vivre” to odpowiedź na ogromną popularność tenisa, którą zapoczątkowały sukcesy Igi Świątek.

 

– Tenisowa etykieta jest tak samo ważna jak sama gra w tenisa – mówi Mariusz Fyrstenberg, były 6. zawodnik świata w grze podwójnej. – Niby w tenisa może grać każdy, ale te zasady muszą być respektowane. Tenis jest białym sportem, bez kontaktu fizycznego, grą w której liczą się zasady fair–play. – To jest to, co wyróżnia tenis. Z jednej strony jesteśmy przeciwnikami, a z drugiej po meczu podajemy sobie ręce – dodaje Piotr Unierzyski, znany trener i główny metodyk Polskiego Związku Tenisowego. Robert Stockinger, dziennikarz grający w tenisa od dziecka, dodaje: – Ci, którzy nie przestrzegają tych niepisanych reguł, są bardzo często postrzegani jako początkujący.

SUKCESY ŚWIĄTEK WYCIĄGNĘŁY LUDZI NA KORTY

 

A początkujących tenisistów jest teraz mnóstwo. Boom na tenisa zaczął się 4 maja 2020 roku i ma bezpośredni związek z pandemią koronawirusa. Tego dnia rząd zdecydował się ponownie otworzyć korty. Tenis jest sportem, w którym – poza podaniem ręki po grze – między zawodnikami nie ma kontaktu fizycznego. W pandemicznej rzeczywistości jawił się jako jedna z bezpieczniejszych form aktywnego wypoczynku. Zmęczeni siedzeniem w domu Polacy, masowo ruszyli odbijać żółte piłeczki.

W październiku tego samego roku wielkoszlemowy turniej Roland Garros wygrała Iga Świątek. – Rozpoczęło się tenisowe szaleństwo, które trwa do dziś – wspomina Ireneusz Maciocha z Babolat, firmy produkującej sprzęt tenisowy. – W Polsce nikt nie prowadzi statystyk liczby zawodników. Po sprzedaży rakiet widzieliśmy jednak, że powtarza się sytuacja z czasów, gdy największe sukcesy odnosili Agnieszka Radwańska i Jerzy Janowicz. Tyle że teraz wszystko jest na większą skalę – dodaje. O tenisie zrobiło się jeszcze głośniej w 2021 roku, gdy w ćwierćfinale Wimbledonu słynnego Rogera Federera pokonał Hubert Hurkacz.

– Po każdym sukcesie Polaków, widziałem na kortach „Strefy Aktywności” w Górze Kalwarii nowych graczy – mówi Michał Borowski, założyciel Fundacji Edukacja Sportowa. – Niestety wielu z nich nie do końca wiedziało, jak się zachowywać zgodnie z tenisową etykietą. Przeszkadzali innym zawodnikom przechodząc przez plac w trakcie trwania wymiany, nie podawali sobie dłoni po skończonym meczu, nie siatkowali po sobie kortu. Zdałem sobie sprawę, że to nie ich wina – po prostu nikt ich tego nie nauczył. Razem z firmą Babolat postanowiliśmy stworzyć serię filmów do udostępniania w mediach społecznościowych.

TENISOWA ETYKIETA JEST PROSTA

 

Schemat tych wideo jest prosty. Najpierw pokazują, jak się nie zachowywać, a potem jak się powinno zachować na korcie. Występują w nich zawodnicy i trenerzy z klubu Strefa Aktywności w Górze Kalwarii i ambasadorzy akcji. Wśród tych ostatnich są osoby ze świata tenisowego, ale też tenisiści–amatorzy, m.in. aktorzy Tomasz Stockinger i Tomasz Gęsikowski oraz popularni dziennikarze: Ula Chincz i Robert Stockinger. Chcieliśmy, aby akcja miała jak najszerszy oddźwięk – tłumaczy Borowski. W sumie powstało siedem filmów. Każdy omawia inny aspekt tenisowej etykiety.

– Takie akcje są bardzo potrzebne, bo ludzie czasem nie wiedzą, jak się zachować na korcie. To nie wynika ze złej woli, tylko z faktu, że nie mieliśmy się gdzie tego nauczyć – mówi Ula Chincz, dziennikarka i youtuberka znana z kanału „Ula Pedantula”. – Uczymy się jak grać, musimy się też nauczyć, jak prawidłowo się zachowywać. Tomasz Stockinger, aktor i miłośnik tenisa, dodaje: – Wydaje mi się, że każdemu, kto tylko zacznie trenować tenisa, przyjdzie to z łatwością. To po prostu bardzo przyjemne przebywać wśród eleganckich i uśmiechniętych ludzi.

PODZIEL SIĘ TENISOWĄ WIEDZĄ!

 

Wszystkie odcinki zobaczysz na stronie akcji „Tenisowy Savoir–Vivre”. Filmy można pobrać i następnie udostępnić na swoim profilu na Facebooku czy Instagramie. – Zachęcamy również te kluby, które mają w recepcji telewizor, aby wyświetlały je swoim klientom. My tak robimy i uwierzcie – ich reakcje są bezcenne – śmieje się Borowski.