Thiem zadowolony z warunków gry i powrotu kibiców na trybuny
Ostatnim sprawdzianem przed Australian Open będzie dla Dominika Thiema ATP Cup. Austriak wierzy, że warunki gry w następnym tygodniu będą zbliżone do tych w Nowym Jorku w ubiegłym roku, kiedy to sięgnął po premierowy tytuł wielkoszlemowy.
Światowy numer trzy Dominic Thiem jest postrzegany jako największe zagrożenie dla Novaka Dżokovicia i Rafaela Nadala w walce o najwyższe trofeum w Australian Open 2021. W tym tygodniu wszyscy trzej tenisiści wystąpią w ATP Cup. Austria trafiła do grupy z Francją i Włochami, więc Thiem zmierzy się w pierwszej fazie z Gaelem Monfilsem i Matteo Berrettinim.
John Millman, australijski numer dwa w ATP Cup, przyznał w rozmowie z The Age, że inni zawodnicy mówili mu, iż korty w Melbourne są szybsze w tym roku i podobne do tych w US Open 2020. To dobra wiadomość dla Thiema, który okazał się wówczas najlepszy w Nowym Jorku i dzięki temu mógł cieszyć się z pierwszego wielkoszlemowego triumfu. Jednocześnie tenisista z Wiener-Neustadt uważa, że zmienna pogoda w Melbourne może mieć duży wpływ na nawierzchnię.
– Warunki zmieniają się każdego dnia – przyznał finalista Australian Open 2020. – Tutaj może być gorąco, więc jednego dnia jest szybciej, a następnego, gdy jest dwadzieścia stopni mniej, to korty są znacznie wolniejsze. Miałem już pierwszy trening i jest całkiem podobnie do zeszłego roku. Bardzo mi się to podobało, bo nie różni się to też zbytnio od nawierzchni w Nowym Jorku, więc powinno być w porządku dla wszystkich i całkiem sprawiedliwie – dodał.
Thiem wyznał także, że nie może się doczekać powrotu kibiców na trybuny, ale zaznaczył także, że przyzwyczaił się już do gry bez obecności fanów. Rząd stanowy potwierdził, że każdego dnia Melbourne Park będzie mogło odwiedzić 30 tysięcy kibiców w pierwszych ośmiu dniach. Następnie liczba osób, które będą mogły wejść na obiekt zostanie zmniejszona do 25 tysięcy, co wynika z mniejszej liczby spotkań w dalszej części turnieju.
– Osobiście już się do tego przyzwyczaiłem – stwierdził Thiem. – To nigdy nie dawało takiej frajdy, bo zdarzały się mecze na bardzo wysokim poziomie bez publiczności, wiec było to dziwne. Jednak grając mądrze, przyzwyczaiłem się do tego. To samo będzie w drugą stronę, jeśli ponownie pojawią się kibice. To zajmie kilka gemów, może pół godziny, żeby na nowo przywyknąć do obecności ludzi na trybunach, ponieważ wszystkie dźwięki są inne. Być może jest się trochę bardziej zdenerwowanym, bo gra się też dla publiczności, by zapewnić im rozrywkę – zakończył aktualnie trzeci tenisista świata.
Thiem pierwszy sprawdzian przed Australian Open ma już za sobą. W meczu pokazowym w Adelajdzie przegrał z Rafaelem Nadalem 5:7, 4:6. Hiszpan odebrał serwis rywalowi jednokrotnie w każdym secie, a spotkanie trwało niecałe półtorej godziny.