Toronto: pracowity piątek

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: atpworldtour.com, foto:

Deszczowy tydzień w Kanadzie sprawił, że niemal wszyscy tenisiści, występujący w turnieju w Toronto, mieli bardzo pracowity piątek i musieli rozegrać po dwa spotkania. W ten sposób wyłoniono półfinalistów imprezy.

Nie zawiódł Novak Djoković, który od marca nie wygrał żadnego turnieju. Patrząc na poprzedni sezon Serba, ciężko w to uwierzyć, ale ostatni triumf wicelider rankingu odniósł w Miami. W piątek najpierw rozprawił się z Samem Querreyem, zdobywając po jednym przełamaniu w każdym secie, a potem pokonał Tommy’ego Haasa. Z Niemcem tak łatwo już mu nie poszło. Serb stracił seta i potrzebował dwóch i pół godziny, aby wygrać 6:3, 3:6, 6:3.

Teraz Djoković zagra ze swoim rodakiem. Ostatni raz z Janko Tipsareviciem grał w tym roku w Madrycie… i przegrał. Jednak wcześniej na nawierzchni twardej w Dubaju lepszy był faworyt. Tipsarević stracił tylko szesnaście gemów w dwóch piątkowych spotkaniach. Najpierw gładko wygrał z Marinem Ciliciem, potem również bez większych kłopotów poradził sobie z Marcelem Granollersem.

Znakomicie w Tornoto spisuje się Richard Gasquet. Francuz w pierwszym wczorajszym pojedynku sprawił dużą niespodziankę, eliminując Tomasa Berdycha. Czech ostatnio jest w słabej formie. Na Igrzyskach odpadł już w pierwszej rundzie. Z Francuzem zdobył tylko sześć gemów, przegrywając 4:6, 2:6. W drugim meczu Gasquet już po dużo trudniejszym starciu pokonał Mardy’ego Fisha. Pierwszego zaciętego seta wygrał Amerykanin, ale potem na korcie rządził reprezentant Trójkolorowych, który w dwóch następnych partiach triumfował do dwóch i jednego.

Stawkę półfinalistów uzupełnił John Isner. Zaczął od dwugodzinnego boju z Philippem Kohlschreiberem. Zwycięskiego, mimo złego początku. W drugim meczu zmierzył się z jedynym tenisistą, który w piątek nie musiał grać dwóch spotkań. Milos Raonic w trzeciej rundzie wygrał bowiem walkowerem po wycofaniu się z turnieju Andy’ego Murraya. Większa świeżość mu jednak nie pomogła. Isner poradził sobie z reprezentantem gospodarzy w dwóch setach, pozbawiając Kanadyjczyka szans na triumf przed własną publicznością.


Wyniki

Ćwierćfinały singla:
Novak Djoković (Serbia, 1) – Tommy Haas (Niemcy) 6:3, 3:6, 6:3
Janko Tipsarević (Serbia, 5) – Marcel Granollers (Hiszpania) 6:4, 6:4
Richard Gasquet (Francja) – Mardy Fish (USA) 5:7, 6:1, 6:2
John Isner (USA) – Milos Raonic (Kanada, 16) 7:6(9)

Trzecia runda singla:
Novak Djoković (Serbia, 1) – Sam Querrey (USA) 6:4, 6:4
Tommy Haas (Niemcy) – Radek Stepanek (Czechy) 2:6, 6:4, 6:1
Marcel Granollers (Hiszpania) – Jeremy Chardy (Francja) 6:1, 6:4
Jakno Tipsarević (Serbia, 5) – Marin Cilić (Chorwacja, 10) 6:2, 6:4
Mardy Fish (USA, 11) – Juan Monaco (Argentyna) 2:6, 6:1, 6:4
Richard Gasquet (Francja, 14) – Tomas Berdych (Czechy, 4) 6:4, 6:2
John Isner (USA, 8) – Philipp Kohlschrebier (Niemcy, 12) 6:7(3), 6:4, 6:4

Ćwierćfinały debla:
J. Melzer, L. Paes (Austria, Indie, 5) – M. Fyrstenberg, M. Matkowski (Polska, 3) 7:6(5), 4:6, 10-6
R. Lindstedt, H. Tecua (Szwecja, Rumunia, 4) – A. Qureshi, J. Rojer (Indie, Holandia) 6:4, 3:6, 10-7
B. Bryan, M. Bryan (USA, 2) – P. Hanley, N. Zimonjić (Australia, Serbia) 7:5, 6:1

Druga runda debla:
P. Hanley, N. Zimonjić (Australia, Serbia) – M. Bhupathi, R. Bopanna (Indie) 6:4, 7:6(6)
B. Bryan, M. Bryan (USA, 2) – I. Dodig, M. Melo (Chorwacja, Brazylia) 7:5, 6:2