Townsend: nie pozwolę, żeby ktoś wykorzystywał moje nazwisko

/ Anna Niemiec , źródło: ubitennis.net, foto: AFP

Kamau Murray, trener Sloane Stephens nie ma ostatnio dobrej passy. Kilka tygodni temu w mało elegancki sposób zakończył współpracę z Monicą Puig, a teraz nieuczciwość zarzuciła mu Taylor Townsend.

Była najlepsza juniorka świata oskarżyła amerykańskiego szkoleniowca o przypisywanie sobie cudzych dokonań. Reprezentantkę Stanów Zjednoczonych do reakcji zmusiła promocja konferencji organizowanej przez USPTA 17 listopada, podczas której Murray ma być jednym z wykładowców. W krótkiej notce biograficznej zapowiadającej imprezę, pojawiła się informacja, że Amerykanin ma w CV współpracę ze Stephens i Townsend. Leworęczna tenisistka w mediach społecznościowych ostro zaprzeczyła, żeby 39-latek z Chicago kiedykolwiek był jej trenerem. Młodsza rodaczka sióstr Williams sprostowała, że w latach 2013-15 pracowała z nią Zina Garrison, a Murray pełnił rolę tylko asystenta.

Nie chciałam poruszać tego tematu publicznie, bo miałam nadzieję, że rozwiąże tę sprawę bezpośrednio z nim – napisała 23-latka, która w tym roku dotarła do czwartej rundy US Open.  – Dłużej nie mogę jednak milczeć, bo Murray nie przestaje kłamać i robić sobie fałszywej reklamy. Nie pozwoliłam mu wykorzystywać mojego nazwiska i popularności dla korzyści osobistych i finansowych. Nie mogę zachować ciszy, gdy on wciąż oszukuje profesjonalne i aspirujące zawodniczki, sponsorów i społeczność tenisową, chwaląc się nie swoimi osiągnięciami. Ostatnią ofiarą jego oszustwa była Monica Puig. Jego ostatnie czyny zmusiły mnie do reakcji. Postanowiłam zdemaskować jego nieuczciwość. Jeśli jesteście moimi kibicami, proszę was o wsparcie w tej sprawie – zakończyła Taylor Townsend.

Kamau Murray nie odniósł się jeszcze do oskarżeń tenisistki.