United Cup. Zwycięstwa Trevisan i Musettiego, Grecy pod ścianą
Po pierwszym dniu drugiego półfinału United Cup Włochy prowadzą z Grecją 2:0. Punkty dla Italii zdobyli Martina Trevisan i Lorenzo Musetti. Zwycięstwo tej pierwszej nad Marią Sakkari było niespodzianką.
Jako pierwsze na kort wyszły kobiece rakiety numer jeden obu krajów, czyli wspominane już Sakkari i Trevisan. Faworytką tego pojedynku była zdecydowanie Greczynka, która posiada wyższy ranking i lepiej spisywała się podczas United Cup. Na korzyść Włoszki przemawiał zaś bilans bezpośrednich pojedynków. Jedyne wcześniejsze – rozegrane na kortach imienia Rolanda Garrosa – starcie obu tenisistek wygrała bowiem Trevisan.
Mecz lepiej rozpoczęła reprezentantka Italii. Leworęczna 29-latka solidnie prezentowała się w wymianach i zdobyła prowadzenie 2-0, prowokując rywalkę do popełniania błędów. Kolejne dwa gemy powędrowały jednak na konto Sakkari. Po ciężkiej walce tenisistka z Aten obroniła swoje podanie, a potem zdołała odrobić stratę. Ten, korzystny dla Marii, trend nie utrzymał się jednak długo. Zawodniczka Hellady nadal grała nierówno, wyrzucała piłki ze strony backhandowej i jeszcze raz straciła serwis. Zdobyta przez Trevisan przewaga została potwierdzona wygranym podaniem, a omawianego gema zwieńczył jej zwycięski forhand.
W końcowej fazie seta kibice zobaczyli jeszcze wyższy poziom ze strony Włoszki i narastającą frustrację Sakkari. Trevisan znakomicie poruszała się po korcie, utrzymywała intensywność wymian i niepokoiła przeciwniczkę returnem. Ostatecznie partia zakończyła się łatwą stratą serwisu przez Greczynkę i wynikiem 6-3.
Początek drugiego seta miał przebieg podobny do tego z pierwszej partii. Trevisan najpierw spokojnie obroniła serwis i przełamała rywalkę, a potem oddała przewagę, przegrywając zacięty gem przy swoim podaniu. Wydarzenie to uskrzydliło Sakkari, która pewnie wygrała serwis i osiągnęła wynik na 2-2.
Od tego momentu mecz stał się wyrównany, a reprezentantka Grecji podniosła jakość swojej gry. Pozwoliło to na uzyskanie przełamania oraz potwierdzenie tej przewagi w gemie serwisowym. Nie był to jednak koniec emocji, a kolejny zwrot akcji miał miejsce, gdy Sakkari podawała przy – korzystnym dla siebie – stanie 5-4. Waleczna Trevisan zdołała przedłużyć seta, a pomógł jej między innymi doskonale zagrany lob.
Włoszka poszła za ciosem i zwyciężyła także w trudnym gemie przy swoim podaniu. Presja przeszła więc na stronę Sakkari, która doprowadziła do tie-breaka. Trzynasty gem obfitował w długie wymiany i dobry tenis, a na swoją korzyść zapisała go zawodniczka z Aten. Oznaczało to, że panie zagrają na pełnym dystansie.
Ostatnią partię otworzyły cztery gemy wygrane przez serwujące. Choć swoje szanse na odebranie podania rywalce miała Sakkari, pierwsze przełamanie w secie zapisała na swoim koncie Włoszka. Przy stanie 2-2 pomogły jej w tym dobry forhand i szczęśliwy return, zagrany przy break-poincie. Zdobyta przewaga została wzmocniona przez Martinę przy serwisie, ale Greczynka nie złożyła broni. Po ciężkim boju odrobiła straty i dzięki dobrej dyspozycji przy podaniu uzyskała rezultat 5-4. Wynik ten stawiał pod ścianą jej przeciwniczkę, ale ta poradziła sobie i w ładnym stylu wygrała gema na 5-5. Następnie Włoszka jeszcze podkręciła tempo i po długiej wymianie wywalczyła „brejka” na 6-5.
Kolejny gem okazał się być ostatnim w spotkaniu, a Martina Trevisan wygrała je wynikiem 6-3 6-7 7-5. Rezultat ten dał dużą przewagę reprezentacji Włoch, która ma w odwodzie dwóch znakomitych singlistów w osobach Lorenzo Musettiego i Matteo Berrettiniego.
Pierwszy z wymienionych zawodników pojawił się na arenie w Sydney niedługo po starciu pań, a jego rywalem był sklasyfikowany na 630 miejscu rankingu ATP Stefanos Sakellaridis. Niemal dwumetrowy 18-latek rozpoczął mecz nadspodziewanie dobrze i już w pierwszym gemie serwisowym oponenta miał okazję na przełamanie. Włoch poradził sobie jednak z zagrożeniem i sam odebrał podanie mniej doświadczonemu przeciwnikowi. 20-latek z Carrary stopniowo zaznaczał swoją przewagę, wykorzystując dobre poruszanie się po korcie, agresję, grę kątową oraz skróty. Tak duży repertuar zapewnił ostatecznie Musettiemu wysoką wygraną 6-1 w pierwszym secie.
Drugą partię otworzyło wygrane do zera podanie Greka. Stan równowagi na tablicy nie utrzymał się jednak długo. Musetti przełamał przeciwnika już w jego kolejnym gemie serwisowym, a potem – mimo lekkiego spadku koncentracji – odskoczył na 3-1. Do końca starcia Sakellaridis nie wygrał już ani jednego gema, co oznaczało jego wyraźną porażkę wynikiem 6:1 6:1
Dzięki dzisiejszej dobrej postawie ekipa Włoch jest blisko awansu do finału United Cup. Ich rywalizację z Grekami może rozstrzygnąć już pojedynek Matteo Berrettiniego ze Stefanosem Tsitsipasem.
Wyniki
Włochy – Grecja 2:0
Maria Sakkari – Martina Trevisan 3:6 7:6 (4) 5:7
Lorenzo Musetti – Stefanos Sakellaridis 6:1 6:1