US Open. Emma Navarro w półfinale!
Panie spotkały się dotychczas raz na światowych kortach. Miało to miejsce w tym roku w Rzymie. W scenerii malowniczego Foro Italico Navarro wygrała wysoko pierwszego seta, ale w dwóch kolejnych górą była Badosa. Tym razem zwyciężyła Emma Navarro, a niepocieszona Paula Badosa błyskawicznie opuściła Arthur Ashe Stadium.
Pierwszy set był bardzo słaby w wykonaniu Hiszpanki. Nie chodzi nawet o suchy wynik, ale o styl. Badosa sprawiała wrażenie spiętej i odrobinę zdenerwowanej, przez co popełniała sporo błędów. Emma błyskawicznie przełamała rywalkę, pewnie serwowała i szybko wyszła na prowadzenie 4:2. W kolejnym gemie Paula miała dwa break pointy i mogła odrobić stratę. To się jednak nie stało, a co gorsza chwilę później sama straciła podanie, co poskutkowało porażką w tej partii. 26-latka obroniła dwie piłki setowe, ale trzeciej już nie była w stanie.
W drugiej partii gra Hiszpanki znacząco się poprawiła. Badosa zaczęła lepiej serwować, poprawiła grę zza linii końcowej, co dało wymierne efekty. Paula dwukrotnie przełamała podanie Emmy i wyszła na prowadzenie 5:1. Jak się później okazało, ta poprawa była tylko chwilowa. Emma podniosła poziom swojej gry, Badosa przegrała dziesięć punktów z rzędu, straciła podanie dwa razy, co dało Navarro prowadzenie 6:5.
W grę urodzonej w Nowym Jorku 26-latki zaczęła wkradać się frustracja, a w jej oczach pojawiły się łzy. Amerykanka emanowała spokojem i opanowaniem przed podaniem Hiszpanki, które miało zadecydować czy mecz będzie trwał, czy się zakończy. Cudu niestety nie było. Po kolejnym błędzie Badosy, Navarro stanęła przed szansą na przełamanie rywalki i zakończenie spotkania. I tak się stało. Emma forehandowym skrótem rozpoczęła spotkanie i takim samym zagraniem je zakończyła, awansując do swojego pierwszego wielkoszlemowego półfinału.
Wyniki
Ćwierćfinał gry pojedynczej
Emma Navarro (USA,13) – Paula Badosa (Hiszpania,26) 6:2, 7:5