US Open. Linette wkracza do gry. Droga do 3. rundy łatwiejsza niż w poprzednich latach
Maddison Inglis, Lizette Cabrera i Danka Kovinić – aby awansować do 3. rundy US Open, Magda Linette będzie musiała pokonać dwie z wymienionych tenisistek. Na pewno jest to zadanie w zasięgu naszej reprezentantki. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, poprawi swój najlepszy rezultat w Nowym Jorku.
Kiedy Magda Linette spojrzała na turniejową drabinkę, mogła się nieco zdziwić. W jej okolicy nie znalazła się bowiem żadna zawodniczka ze ścisłej czołówki kobiecego touru, a w Nowym Jorku było to wręcz tradycją. Faktem jest, że US Open to jedyny wielkoszlemowy turniej, w którym poznaniance nigdy nie udało się awansować dalej niż do 2. rundy, ale spójrzmy tylko, kto stawał jej na drodze:
2015 – Agnieszka Radwańska w 2. rundzie
2016 – Dominika Cibulkova w 1. rundzie
2017 – Karolina Pliszkova w 1. rundzie
2018 – Serena Williams w 1. rundzie
2019 – Naomi Osaka w 2. rundzie
Plejada gwiazd. Jedne z najlepszych tenisistek drugiej dekady XXI wieku. Magda Linette na przestrzeni tych pięciu lat wykonała ogrom pracy, w jej grze był widoczny był duży postęp, ale akurat w Nowym Jorku nigdy nie udało jej się jeszcze tego udokumentować. Rozpoczynający się dzisiaj turniej wydaje się tą długo wyczekiwaną szansą na ugranie czegoś więcej również w tej imprezie. Oczywiście, pamiętamy o tym, co działo (a raczej nie działo) się przez ostatnie miesiące, o wszystkich problemach organizacyjnych, o braku rywalizacji o stawkę. Mamy to na uwadze, jednak z drugiej strony patrzymy na dotychczasowe osiągnięcia Maddison Inglis i nie jest to nawet jeden procent tego, co osiągnęły dotychczasowe pogromczynie Linette z Nowego Jorku. Pandemia sporo namieszała w świecie tenisa, ale jakaś hierarchia wciąż obowiązuje. Dlatego w meczu pierwszej rundy to Magda Linette będzie faworytką.
Linette z Inglis nigdy wcześniej nie grała, tak samą zresztą jak nasze pozostałe reprezentantki. 22-latka Australijka nigdy też nie wystąpiła w żadnym polskim turnieju, dlatego pozostaje pewną zagadką. Nie wiemy, czego dokładnie się po niej spodziewać, natomiast jesteśmy przekonani, że taką wiedzę posiadają Izo Zunić i Mark Gellard. Jeśli chodzi o największe sukcesy, to na razie są nimi zwycięstwa w zawodach ITF – Inglis ma ich na koncie pięć, a po raz pierwszy wygrała raptem 14 miesięcy temu. Od tego czasu awansowała o ponad sto pozycji w rankingu WTA i aktualnie zajmuje w nim 119. miejsce. Niewątpliwie przed pandemią była na fali wznoszącej i nie w smak była jej przymusowa, kilkumiesięczna przerwa.
Dla Inglis mecz z Linette będzie jednym z najważniejszych karierze. Wcześniej tylko raz zagrała w turnieju głównym Wielkiego Szlema. W 2016 roku dostała dziką kartę do Australian Open. W pierwszej rundzie ugrała tylko trzy gemy z Jekateriną Makarową. Przed dwoma laty wystąpiła natomiast w Pucharze Hopmana – wyjątkowej imprezie, gdyż rozgrywanej w jej rodzinnym Perth. Tam akurat pokazała się z dobrej strony i nawiązała walkę z Coco Vandeweghe. Ostatecznie to Amerykanka wygrała jednak 7:5, 6:2.
Tym wynikom daleko do osiągnięć poznanianki. Linette na dobre zadomowiła się w zawodach głównego cyklu i już w 2020 roku zdążyła przecież wygrać zawody w Hua Hin. Kiedy tour był zawieszony, trenowała między innymi z Sofią Kenin. Jej gra i wyniki po powrocie do rywalizacji nie wyglądały może olśniewająco, ale każdy rozegrany mecz powinien działać na korzyść Linette. Miejmy nadzieję, że w US Open będą to co najmniej trzy spotkania.
Mecz 1. rundy US Open
Magda Linette (Polska) – Maddison Inglis (Australia)
Początek około godziny 21.30
Kort numer 4.