US Open. Sensacyjne porażki Tsitsipasa i Fritza!

/ Jakub Ślotała , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Przystępował do turnieju z perspektywą zostania pierwszą rakietą świata. Odpadł w pierwszej rundzie. Daniel Galan sensacyjnie pokonał Stefanosa Tsitsipasa 6:1, 6:0, 3:6, 7:5. Najwyżej rozstawiony reprezentant miejscowych Taylor Fritz również pożegnał się z turniejem. Pokonał go inny Amerykanin, Brandon Holt 6:7(3), 7:6(1), 6:3, 6:4.

Porażka Tsitsipasa już na samym starcie US Open to sensacja na skalę całego turnieju. Szokuje nie tylko końcowy rezultat, ale również przebieg spotkania! W pierwszych 13. gemach Grek wygrał tylko jednego, a pierwsze dwa sety trwały niecałą godzinę! Trzecią partię wygrał faworyt, a w czwartej prowadził 4:2, żeby ostatecznie przegrać 5:7 po dziewiątej piłce meczowej. Agresywny tenis Galana nie pozwolił złapać rytmu Tsitsipasowi, który w całym spotkaniu popełnił aż 57 niewymuszonych błędów, przy zaledwie 28 winnerach (Galan 41:36).

Zdecydowanie jeden z najlepszych momentów w mojej karierze – powiedział po meczu Galan. – To najlepszy mecz w mojej karierze, nie tylko ze względu na okoliczności, ale także na przeciwnika. Jestem naprawdę szczęśliwy – dodał.

Zdominował spotkanie. Po prostu nie mogłem wejść w mecz. – podsumował porażkę Tsitsipas.

Przedwcześnie w stosunku do oczekiwań zakończył również rywalizację najlepszy Amerykanin, Taylor Fritz. Pokonał go w czterech setach rodak, Brandon Holt. Debiutujący w Wielkim Szlemie, otwierający czwartą setkę rankingu Holt zaczynał rok na pozycji 924. Spotkanie miało wyrównany przebieg, ale ponad 50 niewymuszonych błędów to zdecydowanie za dużo na kandydata do udziału w turnieju mistrzów na koniec sezonu. Fritz bardzo krytycznie skomentował swoją grę:

Grałem naprawdę nieźle i miałem spore nadzieje. Teraz czuję się jak idiota, ponieważ myślałem, że mogę to wygrać. Całe US Open. Nie mogę wychodzić i grać takich spotkań – mówił po meczu sensacyjny przegrany.

Ciekawy zarówno medialnie jak i widowiskowo mecz rozegrał Nick Kyrgios ze swoim rodakiem i dobrym kolegą Thanasim Kokkinakisem. Finalista tegorocznego Wimbledonu wygrał pewnie 6:3, 6:4, 7:6(4), ale ofensywna gra i przewaga winnerów po obu stronach to zawsze miły dla oka tenis.


Wyniki

I runda singla:

Daniel Elahi Galan (Kolumbia, Q) – Stefanos Tsitsipas (Grecja, 4) 6:1, 6:0, 3:6, 7:5
Felix Auger-Aliassime (Kanada, 6) – Alexander Ritschard (Szwajcaria, Q) 6:3, 6:4, 3:6, 6:3
Brandon Holt (USA, Q) – Taylor Fritz (USA, 10) 6:7(3), 7:6(1), 6:3, 6:4
Pablo Carreno Busta (Hiszpania, 12) – Dominic Thiem (Austria, WC) 7:5, 6:1, 5:7, 6:3
Botic van de Zandschulp (Holandia, 21) – Tomas Machac (Czechy, Q) 3:6, 7:6(3), 6:1, 3:6, 7:5
Nick Kyrgios (Australia, 23) – Thanasi Kokkinakis (Australia) 6:3, 6:4, 7:6(4)
Benjamin Bonzi (Francja) – Ugo Humbert (Francja, WC) 7:6(1), 6:1, 5:7, 3:6, 6:2
Alexander Bublik (Kazachstan) – Hugo Gaston (Francja) 6:4, 6:4, 6:4
Pedro Cachin (Argentyna) – Aljaz Bedene (Słowacja) 6:4, 6:3, 5:7, 1:6, 7:6(6)
Jack Draper (Wielka Brytania) – Emil Ruusuvuori (Finlandia) 6:4, 6:3, 6:3
Cristian Garin (Chile) – Jiri Lehecka (Czechy) 3:6, 7:6(3), 7:5, 6:1