US Open. Szybkie pożegnanie Majchrzaka z turniejem

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

Nieudany był pierwszy mecz Kamila Majchrzaka pod okiem nowego trenera. Polak pożegnał się z tegorocznym turniejem singla na US Open już w pierwszej rundzie. W czterech setach pokonał go Chilijczyk Alejandro Tabilo. Tylko przez chwilę nasz reprezentant spisywał się nieco lepiej.

Po raz pierwszy Kamil Majchrzak mierzył się z Alejandro Tabilo. Chilijczyk jest ostatnio w życiowej formie i aktualnie zajmuje w rankingu ATP 71. miejsce (przy 90. Polaka). Zawodnik z Santiago doskonale rozpoczął to spotkanie. Pierwsze trzy gemy padły jego łupem. Tenisista z Piotrkowa nie stawiał mu niestety większego oporu. W pierwszej partii wygrał ostatecznie tylko jednego gema. Popełniał dużo błędów. Sam serwował nie najlepiej, a przy podaniu rywala wygrał zaledwie trzy punkty.

Na początku drugiej partii wyglądało to ciut lepiej. Majchrzak wciąż grał bardzo nierówno, ale pokazał parę udanych zagrań. Udało mu się nawet przełamać rywala na 3:1. Niestety przewagi nie utrzymał. Kolejny gem rozegrał wprost fatalnie. Popełniał proste błędy i frustrował się. Dwa razy rzucił rakietą. Nerwy udało się na parę nieco opanować. Jednak gdy przyszły decydujące momenty seta znów dały o sobie znać. Stracił podanie w dziewiątym gemie, a Tabilo takiej okazji nie wypuścił i w kolejnym gemie zakończył seta.

Tabilo grał bardzo konsekwentnie, spokojnie i wystrzegał się błędów. To wystarczyło w poniedziałkowym meczu. Nie musiał się wspinać na wyżyny swoich umiejętności. W trzeciej części meczu do stanu 3:3 Polak się jeszcze trzymał. W drugim gemie miał nawet szanse na przełamanie, ale ich nie wykorzystał. Tabilo nie miał takich problemów pięć gemów później. Znacznie przybliżył się do zwycięstwa wychodząc na prowadzenie 4:3. Wydawało się, że spokojnie dosięgnie swego, ale niespodziewanie Majchrzak wyrównał na 5:5. Okazało się, że był to przełomowy moment, który dał Polakowi wiarę, że może odwrócić losy tego meczu. Doprowadził do tiebreaka, w którym spisywał się bardzo dobrze. To rywal zaczął popełniać błędy i nasz reprezentant wygrał 7:3.

Niestety poprawa gry Polaka i moment słabości Chilijczyka nie trwały długo. Czwarty set przypominał początek meczu. Tabilo wychodziło wszystko, Majchrzakowi prawie nic. Znów Polaka było stać tylko na wygranie jednego gema. To zawodnik urodzony w Toronto zagra zatem w drugiej rundzie z Amerykaninem JJ Wolfem, który sensacyjnie pokonał Hiszpana Roberto Bautistę Aguta.


Wyniki

Alejandro Tabilo (Chile) – Kamil Majchrzak (Polska) 6:1, 6:4, 6:7(3), 6:1