Warszawa. Finałowa deklasacja Świątek! Pierwszy tytuł Polki przed własną publicznością

/ Artur Kobryn , źródło: własne, wtatennis.com, foto: Jacek Herok

Iga Świątek nie miała sobie równych w tegorocznej edycji turnieju WTA 250 w Warszawie. W meczu finałowym Polka rozbiła Laurę Siegemund 6:0, 6:1. Tym samym zdobyła swój pierwszy tytuł w naszym kraju.

Liderka światowego rankingu niedzielę rozpoczęła od dokończenia meczu z Yaniną Wickmayer. Jej rywalka miała w tym czasie wolne, ale nie oznacza to, że przystępowała do finału wypoczęta. W sobotę rozegrała bowiem dwa pojedynki, które trwały łącznie ponad sześć godzin. Ze Świątek spotkała się po raz drugi. Poprzednio panie rywalizowały przed dwoma laty w Madrycie, kiedy to zwycięstwo bez straty seta zanotowała reprezentantka Polski.

W niedzielnym meczu historia się powtórzyła. Świątek od samego początku zaczęła zaznaczać swoją dominację na korcie. Duża w tym była zasługa świetnych dobrych returnów, które pozwoliły jej na zdobycie przełamania już w drugim gemie. Siegemund starała się w różny sposób nawiązać walkę, m.in. próbując skracać grę, lecz Polka znajdowała odpowiedź na każde jej zagranie. Trzeciego gema zagrała popisowo, posyłając na drugą stronę siatki cztery bezpośrednio wygrane piłki.

W kolejnych minutach raszynianka nie zwalniała tempa. W gemie czwartym wypracowała sobie następne break-pointy, wykorzystując drugiego z nich po forhendowym błędzie Niemki. Polka przy serwisie, tak jak w innych elementach gry, była bezsprzecznie lepsza. W szóstym gemie 35-latka z Filderstadt znów nie utrzymała podania, popełniając podwójny błąd serwisowy przy piłce setowej.

Druga odsłona nie przyniosła zmiany przebiegu gry. Prowadząc 1:0 Świątek, po bekhendowym minięciu, miała okazję na następne przełamanie. Tej jeszcze nie zamieniła na punkt, ale zrobiła to po popsutym bekhendzie Niemki chwilę później. Siegemund niechlubną serię przegrywanych gemów zakończyła dopiero przy stanie 0:6, 0:3.

Jak się później okazało, była to jej jedyna zdobycz w całej potyczce. Odczuwając trudy dwóch sobotnich pojedynków nie była w stanie żaden sposób wrócić do meczu. Świątek utrzymywała stabilny poziom przy swoim podaniu i szybko powiększała swoją przewagę. W przeciwieństwie do starcia z Wickmayer nie miała najmniejszych trudności z postawieniem kropki nad „i”, kończąc całe spotkanie po 68 minutach gry.

Wygrana w Warszawie to piętnasty tytuł w karierze Świątek, ale pierwszy przed rodzimą widownią. To także premierowy triumf polskiej tenisistki w turnieju rozgrywanym w naszym kraju. W tym sezonie było to jej czwarte trofeum. Siegemund z kolei po raz czwarty zagrała w finale imprezy na najwyższym szczeblu kobiecych rozgrywek i drugi raz została w nim pokonana.

Korespondencja z Warszawy – Artur Kobryn

Partnerami relacji medialnych z turnieju BNP Paribas Warsaw Open są firmy Recman i Diadora.


Wyniki

Finał gry pojedynczej:

Iga Świątek (Polska, 1) – Laura Siegemund (Niemcy) 6:0, 6:1