Wiedeń. Łukasz Kubot i Marcelo Melo zagrają o trzeci tytuł!

/ Natalia Kupsik , źródło: własne, foto: AFP

Łukasz Kubot i Marcelo Melo po bardzo emocjonującym meczu zameldowali się w finale turnieju rangi ATP 500 w Wiedniu. Za sprawą zwycięstwa nad tegorocznymi triumfatorami wielkoszlemowego Roland Garros, polsko-brazylijski duet powalczy w stolicy Austrii o trzeci mistrzowski tytuł.

Najlepszy aktualnie polski deblista i jego partner niejednokrotnie przyznawali, że na wiedeńskich kortach gra się im wyjątkowo dobrze. Efekty takiego stanu rzeczy obserwować mogliśmy w latach 2015 i 2016, kiedy Łukasz Kubot i Marcelo Melo zwyciężali tu w finałach. Bliscy powtórzenia tej sztuki byli także w poprzednim sezonie. Jednakże po zaciętym boju w walce o tytuł nie udało im się wtedy pokonać pary Salisbury-Ram. W tym roku Kubot i Melo po raz kolejny zapewnili sobie miejsce w finale imprezy. Wszystko za sprawą półfinałowego zwycięstwa nad Kevinem Krawietzem i Andreasem Miesem.

Spotkanie znacznie lepiej rozpoczęła para niemiecka, która już w pierwszym gemie doprowadziła do okazji na przełamanie. Kubot i Melo obronną ręką wyszli z tarapatów, ale niepokojem napawał fakt, że ich rywale bardzo pewnie wygrywali przy własnym serwisie. Kolejne wymiany nie zwiastowały nagłej poprawy sytuacji. Krawietz i Mies nadal świetnie radzili sobie z podaniem przeciwników, kilkukrotnie stawiając ich pod ścianą. Jednocześnie niezmiennie gładko wygrywali swoje gemy serwisowe. Trudno było więc oprzeć się wrażeniu, że przełamanie na niekorzyść duetu polsko-brazylijskiego jest jedynie kwestią czasu. Obawy te ziściły się już w piątym gemie. Niestety aż do końca pierwszej partii Kubot i Melo nie byli w stanie zagrozić serwisowi przeciwników zza zachodniej granicy. W efekcie nie odrobili start i pierwszego seta przegrali 6-4.

Od początku drugiej odsłony polsko-brazylijska para zaczęła prezentować się na korcie już dużo lepiej. Najpierw Kubot i Melo dwukrotnie „na sucho” wygrali przy własnym podaniu, by w kolejnych gemach toczyć z rywalami zacięty bój. Po bardzo wyrównanym piątym i szóstym gemie, debel z naszym reprezentantem w składzie wygrał do piętnastu. Krawietz i Mies odpowiedzieli jednak jeszcze bardziej efektownie, wyrównując wynik bez straty punktu. Przy stanie 5-4 Niemcy serwowali pod presją, a Kubot i Melo znakomicie to wykorzystali. Błyskawicznie wypracowali sobie dwie piłki na wagę seta, ale do zapisania go na swoim koncie wystarczyła im już pierwsza z nich.

Do rozstrzygnięcia losów spotkania konieczny był super tie-break. Na tym etapie punkty długo podały łupem serwujących. Nerwowo zrobiło się przy stanie 7-5, ale kolejne cztery wymiany Kubot i Melo rozstrzygnęli na swoją korzyść. Tym samym polsko-brazylijski duet był już bardzo bliski ostatecznego triumfu. Krawietz i Mies nie złożyli broni, ale na swoim koncie zapisać zdołali jeszcze tylko jeden punkt. W walce o tytuł Łukasz Kubot i Marcelo Melo zmierzą się z Jamiem Murray’em i Nealem Skupskim, którzy w drugim półfinale pokonali Roberta Faraha i Fabrice’a Martina.


Wyniki

Łukasz Kubot (Polska), Marcelo Melo (Brazylia) – Kevin Krawietz (Niemcy), Andreas Mies (Niemcy) 4-6, 6-4, 10-8,