Wilander: nowa technologia zmienia tenis w e-sport
Na coraz większej liczbie turniejów dochodzi do zastąpienia sędziów liniowych elektronicznym systemem Hawk-Eye Live. Przeciwnikiem tego rozwiązania jest Mats Wilander. Siedmiokrotny mistrz imprez wielkoszlemowych twierdzi, że tenisowi grozi zamiana w e-sport.
Nowy system można było zaobserwować podczas tegorocznego Australian Open. Zmianę zapowiedziały także władze US Open. – Lubię sędziów liniowych i lubię system trzech challengów – powiedział Wilander w rozmowie z Reuters.
Dzięki nowej technologii, auty wywoływane są automatycznie, tuż po wylądowaniu piłki. – Uważam, że fakt podejmowania przez zawodnika decyzji o tym, kiedy poprosić o challenge, dodawał nieco intrygi do gry – stwierdził były tenisista. – Możliwość wzięcia tylko trzech challengów sprawiała, że zawodnicy musieli myśleć: „Czy to na tyle ważny punkt, że warto prosić o sprawdzenie?” – opisał.
56-latek porównał sytuację w tenisie do tej w piłce nożnej. – W niektórych przypadkach o rezultacie spotkania decyduje błąd ludzki i to intryguje kibiców – skomentował Szwed. Nie krył również, że jego zdaniem system sędziowania w piłce nożnej jest jednym z najgorszych wśród wszystkich dyscyplin.
Roland Garros pozostaje jedynym turniejem wielkoszlemowym, na którym nie obowiązuje technologia Hawk-Eye Live. W Paryżu ostateczna decyzja wciąż należy do sędziów, którzy oceniają miejsce lądowania piłki na podstawie zostawionego przez nią śladu.
– Uważam, że tenis zamienia się w sport elektroniczny, a takim nie jest. To dyscyplina, w której potrzebny jest ludzki element – skwitował Wilander.