Wimbledon. Ależ powrót Majchrzaka i Zielińskiego!

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: Andrzej Szkocki

Cóż to był za bój! Rozpoczęty jeszcze w czwartek mecz Kamila Majchrzaka i Jana Zielińskiego w pierwszej rundzie debla zakończył się wreszcie. Po ponad 3,5 godzinach gry zwycięsko z tego starcia wyszli Biało-Czerwoni. Serbowie Laszlo Dżere i  Duszan Lajović roztrwonili prowadzenie 2:0 w setach.

Twórz z nami najlepszy magazyn tenisowy, zostań patronem Tenisklubu: https://patronite.pl/Tenisklub!

Kamilowi Majchrzakowi i Janowi Zielińskiemu zdarzyło się kilkukrotnie w trakcie profesjonalnej kariery stanąć po jednej stronie kortu. Ich ostatni wspólny mecz w oficjalnych zawodach miał jednak miejsce aż cztery lata temu podczas Challengera w Sopocie. W trakcie pandemicznej przerwy w 2020 roku wygrali rozgrywany w naszym kraju turniej pokazowy. Wciąż, ich doświadczenie ze wspólnego grania było dużo większe, niż rywali. Dla nich był to trzeci wspólny mecz, a dwa poprzednie przegrali. Laszlo Dżere i Duszan Lajović to jednak bardzo solidni singliści.

Początek meczu układał się po myśli Polaków. Przełamali w czwartym gemie i po kilkudziesięciu minutach gry prowadzili 5:2. Niestety w tym momencie nerwy dały o sobie znać, a doświadczeni w grze na wysokim poziomie rywale bezlitośnie to wykorzystali. Serbowie wygrali pięć kolejnych gemów, a tym samym całego seta. Ich seria zresztą nie skończyła się w tym momencie. Dwa pierwsze gemy w drugiej partii również zapisali na swoje konto. Wtedy jednak mecz został przerwany, a na kort tenisiści powrócili w piątek.

Majchrzak i Zieliński byli na dobrej drodze, by zrewanżować się rywalom za to, jak zakończył się pierwszy set. Choć przegrywali 3:5, to zdołali doprowadzić do wyrównania. Niestety Dżere i Lajović nie pozwolili sobie wyrwać zwycięstwa i ostatecznie znów wygrali 7:5. Nasi reprezentanci nie tracili jednak nadziei. W wyrównanym secie trzecim obydwie pary miały problem ze znalezieniem okazji do wyjścia na prowadzenie. Większość gemów pewnie wygrywali serwujący. Zmieniło się to w końcówce. Po przełamaniu na 5:3 Polacy znów byli o krok od wygrania seta, lecz niestety znów nie potrafili go domknąć. Na szczęście tym razem zimna krew szybko do nich wróciła. W długim gemie 12. przy serwisie rywali mieli trzy piłki setowe i tę ostatnią zdołali wykorzystać, dając sobie i polskim kibicom nadzieję, na pozytywne rozstrzygnięcie.

Początek czwartej partii tylko umocnił nas w przekonaniu, że ten mecz może mieć szczęśliwe zakończenie. Szybki break na korzyść naszej pary i skuteczna obrona przed atakami rywali. Serbowie nie potrafili po raz kolejny odrobić strat. Tym razem końcówka nie była stresująca. Polacy nie stracili nawet punktu przy własnym podaniu i wywalczyli piątego seta. Decydująca część meczu zaczęła się dla nas wybornie. Po paru minutach Majchrzak i Zieliński prowadzili 3:0 z dwoma przełamaniami. Pierwsze szybko stracili, ale drugiego nie dali sobie wyrwać. Wyraźnie lepiej znosili fizyczne i mentalne trudy tego meczu. Pierwszego meczbola mieli na 6:3 przy serwisie rywali. Wówczas Serbowie jeszcze się wybronili, ale w kolejnym gemie, tak jak i set wcześniej, nie mieli nic do powiedzenia. Polaków czeka teraz zatem druga runda, w której staną naprzeciw Amerykanów. Ich rywalami będą Denis Kudla i Jack Sock.


Wyniki

Kamil Majchrzak, Jan Zieliński (Polska) – Laszlo Dżere, Duszan Lajović (Serbia) 5:7, 5:7, 7:5, 6:3, 6:4