Wimbledon. Magdalena Fręch odpada w pierwszej rundzie

/ Jarosław Truchan , źródło: własne, foto: AFP

Magdalena Fręch została pierwszą Polką, która pożegnała się z Wimbledonem. Łodzianka przegrała w przeniesionym z wtorku meczu pierwszej rundy z Beatriz Haddad Maią. To trzecie zwycięstwo Brazylijki nad Polką.

Pierwotnie spotkanie miało zostać rozegrane drugiego dnia turnieju. Padający deszcz i związane z nim przesunięcia spowodowały jednak, że panie nie wyszły we wtorek na kort. Środowa konfrontacja również nie przebiegała płynnie. Od rana w Londynie panowała nieprzyjazna aura. Panie wreszcie wyszły po sporym opóźnieniu na arenę, lecz po rozegraniu zaledwie dwóch gemów musiały z powrotem udać się do szatni. Gdy jednak później powróciły na kort nr. 14, pogoda pozwoliła na rozegranie spotkania bez zakłóceń.

Leworęczna Brazylijka od początku sprawiała problemy reprezentantce naszego kraju. Haddad Maia z racji rozstawienia uważana była za faworytkę. Fręch już w trzecim gemie musiała bronić się przed stratą serwisu. Wówczas tenisistce urodzonej w Łodzi udało się wyjść z opresji, lecz rywalka nie odpuszczała. Zawodniczka z Ameryki Południowej imponowała znakomitymi returnami, które pozwoliły jej na wywalczenie kolejnych break pointów w siódmym gemie. Haddad Maia przełamała i ułatwiła sobie drogę do zwycięstwa w secie. Fręch jednak nie poddawała się. Reprezentantka Polski odebrała serwis rywalce, gdy ta podawała po wygraną. Niestety po okresie znakomitej gry przy returnie Polka nie mogła ustabilizować swojego tenisa w kolejnym gemie. Brazylijka wyszła wówczas na prowadzenie 40-0. Reprezentantka Polski w znakomitym stylu obroniła trzy break pointy, lecz po grze na przewagi lepsza okazałą się tenisistka urodzona w Sao Paulo. Po chwili Haddad Maia wykorzystała trzeciego setbola i przypieczętowała zwycięstwo w partii.

Kluczowe momenty drugiej odsłony meczu wydarzyły się w jej środkowej fazie. Fręch wyszła na prowadzenie 40-0 w szóstym gemie, w którym podawała jej rywalka. Oznaczało to trzy break pointy dla Polki. Reprezentantka Brazylii nie pozwoliła jej jednak zamienić żadnego z nich na przełamanie. W kolejnym gemie to Haddad Maia miała okazję do odebrania podania Łodziance. Sprawdziło się wówczas stare porzekadło, mówiące, że niewykorzystane okazje lubią się mścić. Fręch po niewykorzystanych szansach na przełamanie sama została przełamana. Brazylijka nie czekała z zakończeniem meczu przy swoim serwisie. Reprezentantka Polski nie zdołała przenieść na rywalkę presji podawania po zwycięstwo. Haddad Maia przy trzeciej okazji przełamała po raz drugi w secie, co zakończyło spotkanie.

Kolejną rywalką tenisistki rozstawionej z „dwudziestką” będzie Camila Osorio


Wyniki

Pierwsza runda singla:

Beatriz Haddad Maia (Brazylia, 20) – Magdalena Fręch (Polska) 7:5, 6:3