WTA Finals. Batalia godna finału, Garcia z największym tytułem w karierze

/ Anna Niemiec , źródło: własne/wtatennis.com, foto: AFP

Zwyciężczynią tegorocznej edycji Mistrzostw WTA została Caroline Garcia. Francuzka po zaciętym, stojącym na bardzo wysokim poziomie pojedynku pokonała Arynę Sabałenkę.  

Poniedziałkowy finał był pokazem ultra ofensywnej gry. Obie tenisistki starały się przejmować inicjatywę przy pierwszej możliwej okazji i dyktować warunki w wymianach. Obie były przy tym bardzo skoncentrowane i staranne, dzięki czemu kibice obserwowali zdecydowanie więcej udanych akcji niż błędów. W pierwszej partii kluczową rolę odgrywał serwis. Żadna z tenisistek nie musiała nawet bronić się przed stratą podania. O losach tej części meczu musiał zadecydować tie-break. Tę dodatkową rozgrywkę Białorusinka rozpoczęła od prowadzenie 2:0, ale sześć kolejnych punktów padło łupem reprezentantki „Trójkolorowych”. Sabałenka obroniła dwie pierwsze piłki setowe, ale przy trzeciej popełniła podwójny błąd serwisowy i to turniejowa „szóstka” objęła prowadzenie w meczu.

Garcia dobrze rozpoczęła również drugą odsłonę spotkania i już w pierwszym gemie odebrała podanie rywalce. Jak się później okazało to był decydujący moment tej części meczu. Francuzka do końca spotkania bardzo dobrze spisywała się przy własnym podaniu i nie dała rywalce szansy na odrobienie straty. Pierwszą piłkę meczową 24-latka urodzona w Mińsku obroniła wygrywającym backhandem, ale przy drugiej przy drugiej popełniła błąd z forhandu i po godzinie i 41 minutach walki to tenisistka z nad Sekwany mogła się cieszyć z największego tytuły w karierze.

Jestem bardzo zadowolona ze swojego nastawienia mentalnego przez cały mecz. W każdym momencie była bardzo spokojna i to był klucz do zwycięstwa – wyjaśniła na konferencji prasowej Garcia. – Negatywne emocje w ogóle do mnie nie docierały i to według mnie pomogło mi wykorzystać te kilka okazji, które miałam w tie-breaku i pierwszym gemie drugiego seta. Jestem bardzo szczęśliwa i dumna z ogromnej pracy, która wykonałam w tym roku. Ten finał był szalony, wszystkie punkty były rozgrywane z niezwykłą intensywnością. Obie dałyśmy z siebie wszystko, dzięki czemu to był wspaniały mecz i jestem bardzo szczęśliwa z tego najcenniejszego zwycięstwa w karierze.

W turnieju gry podwójnej najlepsze okazały się Weronika Kudermietowa i Elise Mertens, które po pełnym zwrotów akcji spotkaniu pokonały Barborę Krejczikovą i Katerinę Siniakovą. Początek spotkania należał do Belgijki i Rosjanki, które wygrały pierwszego seta, a w drugim prowadziły już 4:3 z przełamaniem. Czeszki nie zamierzały się jednak poddawać. Wygrały trzy gemy z rzędu i doprowadziły do super tie-breaka”. W tej dodatkowej rozgrywce reprezentantki naszych południowych sąsiadów prowadziły już 7:2 i były o krok od zwycięstwa, ale z kolejnych ośmiu punktów wygrały tylko jeden. Pierwsza piłkę meczową turniejowe „jedynki” jeszcze obroniły, ale przy drugiej Krejczikova nie zdołała skontrolować woleja po potężnym returnie Mertens i to tenisistki rozstawione z numerem 4 mogły cieszyć się z wygranej.


Wyniki

Finał singla

Caroline Garcia (Francja, 6) – Aryna Sabałenka (7) 7:6(4) 6:4

Finał debla

W. Kudermietowa, E. Mertens (, Belgia, 4) – B. Krejczikova, K. Sinikova (Czechy, 1) 6:2 4:6 11:9