WTA Finals. Mistrzynie olimpijskie pokonane

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/wtatennis.com, foto: AFP

Gabriela Dabrowski i Erin Routliffe w meczu na szczycie grupy białej pokonały Jasmine Paolini i Sarę Errani i są prawie pewne awansu do półfinału turnieju w Rijadzie.

Początkowo nie zanosiło się na takie rozstrzygnięcie. Paolini i Errani rozegrały perfekcyjnego seta. Włoszki dwukrotnie przełamały rywalki, świetnie serwowały i to szybko dało im prowadzenie 5:1. Trochę więcej emocji przyniósł nam ostatni gem. Jasmine i Sara przy swoim podaniu błyskawicznie wypracowały sobie piłki setowe w liczbie dwóch, ale obie Gabriela i Erin obroniły. Sprawę rozstrzygnął decydujący punkt, który był jednocześnie setbolem dla Włoszek i break pointem dla Kanadyjki i Nowozelandki. Errani i Paolini nie popełniły już błędu i to one zgarnęły pierwszego seta.

W drugim secie oba duety miały spore kłopoty z utrzymaniem własnego serwisu. Na początku wydawało się, że gładko tego seta wygrają Dabrowski i Routliffe, które z przełamaniem prowadziły już 4:1 i 5:3. Włoszki odrobiły jednak straty i ostatecznie o losie tej partii zdecydował tie-break. W nim Errani i Paolini wygrały pierwszy punkt, ale kolejnych siedem padło łupem rywalek.

W super tie-breaku już od początku byliśmy świadkami wielu mini breaków. Jako pierwsze sytuację opanowały Errani i Paolini i to one przy stanie 9-8 miały piłkę meczową. Nie wykorzystały jej i chwilę później do ataku przeszły rywalki. Dabrowski i Routliffe wygrały trzy kolejne punkty i wykorzystując pierwszego meczbola, zakończyły to spotkanie.

W meczu kończącym dzisiejszą sesję grały duety, które swoje pierwsze mecze przegrały i niejako znalazły się pod ścianą – Chan/Kudermietowa i Dolehide/Krawczyk. W szóstym gemie pierwszego seta Amerykanki miały break pointa, ale rywalki zdołały się obronić. Ta sztuka nie udała im się w ósmym gemie. Tenisistki z Tajwanu i Rosji zostały przełamane i chwilę później już przy swoim podaniu Dolehide i Krawczyk skończyły seta. W pierwszej partii Amerykanki serwowały ze skutecznością 89 procent przy 64 procentach rywalek.

Przed rozpoczęciem drugiej partii Tajwanka poprosiła o wizytę fizjoterapeuty. Wydawało się, że Chan ma jakieś problemy z kolanem, ale na szczęście zawodniczka wróciła do gry. Już w pierwszym gemie dwa break pointy miały Amerykanki. Chan i Kudermietowa obroniły się, a później przełamały Dolehide i Krawczyk, co dało im prowadzenie 3:1. Amerykańskie tenisistki odrobiły stratę, ale końcówka należała już do Tajwanki i Rosjanki. Najpierw obroniły one cztery break pointy, chwilę później przełamały przeciwniczki i zakończyły partię swoim podaniem.

W super tie-breaku byliśmy świadkami wielu mini breaków i zmian sytuacji. Na początku dodatkowej rozgrywki na prowadzenie 3-1 wyszły Dolehide i Krawczyk. Chwilę później na 7-4 odskoczyły Chan i Kudermietowa. Ostatecznie końcówka należała do nich. Od stanu 7-7 kolejne trzy punkty zdobyły Tajwanka i jej partnerka, a to oznaczało wygraną w tym meczu. Amerykanki, które w tym roku dotarły do półfinału French Open i Wimbledonu, kończą zatem zmagania na fazie grupowej.


Wyniki

Faza grupowa -grupa biała

G.Dabrowski/E.Routliffe (Kanada/Nowa Zelandia, 2) – S.Errani/J.Paolini (Włochy/Włochy, 4) 1:6, 7:6(1), [11-9]

H-C. Chan/W.Kudermietowa (Chińskie Tajpej/…, 7) – C.Dolehide/D.Krawczyk (Stany Zjednoczone/Stany Zjednoczone, 5) 3:6, 6:3, [10-7]