WTA Finals. Dwie niepokonane pary powalczą o tytuł

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/wtatennis.com, foto: AFP

W pierwszym półfinale gry podwójnej zmierzyły się ubiegłoroczne finalistki i ubiegłoroczne półfinalistki. W zeszłym roku Amerykanka i Australijka w półfinale zamknęły drogę do finału Kanadyjce i Nowozelandce. Dziś Gabriela Dabrowski i Erin Routliffe udanie się rywalkom zrewanżowały.

W pierwszym secie byliśmy świadkami wyrównanej walki. Mecz lepiej rozpoczęły Nicole i Ellen, które przełamały rywalki i wyszły na prowadzenie 2:0. Gabriela i Erin szybko odrobiły stratę. Po chwili zostały przełamane po raz kolejny. To dało Amerykance i Australijce prowadzenie 3:1. Chwilę póżniej znowu straciły swoje podanie i od tej pory gra już do końca seta toczyła się zgodnie z regułą własnego podania. Oba duety miały break pointy, ale nie były w stanie skutecznie ich wyegzekwować.

W tie-breaku na prowadzenie 4-1 szybko wyszły Melichar-Martinez i Perez. Kanadyjka i Nowozelandka szybko odrobiły jednak straty. Przy stanie 6-5 miały setbola, ale rywalki go obroniły. Chwilę później piłkę setową miały Amerykanka i Australijka. One również nie były w stanie tej szansy wykorzystać. Ostatecznie przy stanie 8-7 kolejnego setbola wypracowały sobie Dabrowski i Perez. Tym razem szansę już wykorzystały.

W drugim secie na korcie rządziły już wyłącznie Gabriela i Erin. Kanadyjka i Nowozelandka dwukrotnie przełamały podanie Melichar-Martinez i Perez i błyskawicznie doprowadziły do piłek meczowych. Pierwszą z nich Amerykanka i Australijka obroniły, ale drugiej już nie dały rady. Po godzinie i 33 minutach do finału awansowały więc Gabriela Dabrowski i Erin Routliffe.

W drugim meczu półfinałowym zmierzyły się niepokonane w turnieju Katerina Siniakowa i Taylor Townsend oraz Hao-ching Chan i Weronika Kudermietowa, które z ledwością się do tego półfinału przedarły. W pierwszym secie na korcie warunki dyktowały Czeszka i Amerykanka. Tajwanka i Rosjanka nie ugrały w tej partii ani jednego gema, trzykrotnie przegrały własny serwis i nie były w stanie ani przez moment zagrozić podaniu rywalek. W tym secie Katerina i Taylor serwowały na poziomie 78 procent natomiast ich rywalki zaledwie na poziomie 33 procent. Chan i Kudermietowa miały w tej partii również 11 niewymuszonych błędów.

Już od początku drugiego seta pachniało przełamaniem dla Siniakowej i Townsend. W szóstym gemie wreszcie dopięły swego i wyszły na prowadzenie 4:2. Do walki zerwały się jednak Chan i Kudermietowa, które wygrały trzy gemy z rzędu, w tym dwa przy podaniu Czeszki i Amerykanki. W kolejnym gemie Tajwanka i Rosjanka zostały przełamane i gra zaczęła się od początku. W końcówce Katerina i Taylor miały dwie piłki meczowe przy podaniu rywalek, ale te zdołały się obronić.

Tie-break był pełen błędów z obu stron, chociaż zdecydowanie najwięcej popełniała ich debiutująca w turnieju Amerykanka. Siniakowa i Townsend szybko wyszły na prowadzenie 6-2, co dało im całą serię piłek meczowych. Chan i Kudermietowa obroniły trzy, ale przy czwartej, kiedy to kosmicznym zagraniem z backandu popisała się Katerina, nie miały żadnych szans.


Wyniki

Półfinały gry podwójnej

G.Dabrowski/E.Routliffe (Kanada/Nowa Zelandia,2) – N.Melichar-Martinez/E.Perez (Stany Zjednoczone/Australia,6) 7:6(7), 6:1

K.Siniakowa/T.Townsend (Czechy/Stany Zjednoczone,8) – H-c.Chan/W.Kudermietowa (Chińskie Tajpej/…,7) 6:0, 7:6(5)