WTA wróci do Chin?

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/ubitennis.net, foto: AFP

Szef WTA, Steve Simon, wyraził nadzieję, że w niedalekiej przyszłości rozgrywki z udziałem najlepszych tenisistek na świecie wrócą do Chin. Żeby tak się jednak stało, musi zostać rozwiązana sprawa związana z Shuai Peng.

2022 to kolejny rok, w którym nie odbywają się w Chinach żadne turnieje organizowane przez WTA. Powodem takiej decyzji jest zagmatwana sprawa związana z tajemniczym zaginięciem Shuai Peng. Wciąż nie poznano ostatecznego wyjaśnienia tamtej sytuacji, co przyznał pełniący funkcje szefa WTA Steve Simon. – W ostatnim czasie nie mieliśmy żadnych kontaktów z Peng, a świat nie widział jej od czasu igrzysk olimpijskich w Pekinie.

Simon wyraził jednak nadzieję, że w 2023 roku rozgrywki pod szyldem WTA wrócą do Chin. – Nie planujemy wycofywać się z Chin. W tej chwili zawiesiliśmy tam działalność i będziemy to robić do czasu znalezienia rozwiązania. Mamy nadzieję, że wrócimy tam w 2023 roku. Jeśli uda nam się to osiągnąć, będzie to zwycięstwem dla całego świata.