Adelajda. Pierwsze duże wyzwanie

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

Po udanym meczu otwierającym sezon z Darią Saville przed Igą Świątek znacznie większe wyzwanie. W środę podejmie finalistkę US Open Leylah Fernandez. Czy Kanadyjka zdoła postawić się Polce w miejscu, gdzie nasza tenisistka jeszcze nie straciła seta?

Iga Świątek broni w Adelajdzie tytułu zdobytego przed rokiem. Wówczas był to pierwszy turniej po Australian Open i nasza reprezentantka wygrała go w rewelacyjnym stylu nie tracąc nawet seta. W tym sezonie zaczęła równie dobrze od zwycięstwa 6:3, 6:3 z Darią Saville. W walce o ćwierćfinał czeka ją jednak prawdopodobnie dużo trudniejsze zadanie.

Po drugiej stronie kortu stanie Leylah Fernandez, czyli finalistka ostatniego US Open. Będzie to pierwsze starcie tej dwójki. Tuż przed rozpoczęciem turnieju w Adelajdzie odbyły one wspólny trening. Kanadyjka w pierwszej rundzie przekonująco wygrała z Jekateriną Aleksandrową z Rosji (6:3, 6:4).

Środowe spotkanie może przynieść wiele emocji. To może być bardzo wyrównany mecz zawodniczek o dość podobnym stylu gry. Obydwie preferują agresywny tenis, ale nie unikają nieraz niekonwencjonalnych rozwiązań. Przewagą Polki może się okazać serwis, za to na korzyść Fernandez może przemawiać nieustępliwość w obronie i szybkość. Przekonamy się, jak to będzie wyglądać na korcie i jak zawodniczki będą starały się odpowiedzieć na grę rywalki. W pierwszych gemach może być sporo prób badania możliwości przeciwniczki i dostosowywania gry do potrzeb.