Australian Open. Bliźniacze zwycięstwa Monfilsa i Berrettiniego

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Gael Monfils i Matteo Berrettini uzupełnili grono ćwierćfinalistów w górnej połowie turniejowej drabinki. Obaj awansowali w podobnym stylu, a spotkania z ich udziałem zakończyły się niemal identycznym rezultatem. Wcześniej miejsca w najlepszej ósemce zapewnili sobie Rafael Nadal i Denis Shapovalov. 

Monfils, Berrettini, Nadal, Shapovalov – w tej grupie jest finalista 110. edycji Australian Open, a kto wie, może i jej triumfator. Taki wynik dla każdego poza Hiszpanem będzie życiowym sukcesem. Gdyby natomiast wygrał Nadal, Melbourne byłoby świadkiem historycznych wydarzeń. Tenisista z Majorki zostałby bowiem pierwszym tenisistą z 21 tytułami wielkoszlemowymi i wysunąłby się na czoło w wyścigu z Novakiem Dżokoviciem i Rogerem Federerem.

Przez 1/8 finału cała czwórka przeszła suchą stopą. Żaden nie stracił seta, dzięki czemu więcej sił zostało zachowanych na dalszą część rywalizacji. To tym istotniejsze, że w Melbourne był dziś upał, więc uwikłanie się w pięciosetową batalię mogłoby się okazać jeszcze bardziej wyczerpujące niż zazwyczaj. Nadal i Shapovalov odnieśli zwycięstwa w sesji dziennej i o nich więcej przeczytacie TUTAJ. Kilka godzin później ich śladem podążyli Monfils i Berrettini.

Francuz pokonał 7:5, 7:6(4), 6:3 Miomira Kecmanovicia. Serb w każdym secie miał swoje szanse, ale z sześciu break-pointów wykorzystał tylko jednego. Generalnie był to mecz bardzo wyrównany, ale w najważniejszych piłkach skuteczniejszy był znacznie bardziej doświadczony Monfils. Nawet jeśli w tie-breaku drugiego seta, kiedy popełnił dwa podwójne błędy serwisowe, to nie okazały się one tak kosztowne, jak pomyłki Serba kilka chwil później.

Niemal identycznym rezultatem zakończył się pojedynek Berrettiniego z Pablo Carreno Bustą. Włoch nie dopuścił do powtórki z trzeciej rundy, gdy prowadził 2-0 w setach z Carlosem Alcarazem, a rozstrzygnął je na swoją korzyść dopiero w tie-breaku piątej partii. Tym razem postawił kropkę nad ,,i” po 2 godzinach i 23 minutach. Na uwagę zasługują na pewno statystyki serwisowe 25-letniego rzymianina. 28 asów, 77% celności i 87% skuteczności pierwszego podania – to musi robić wrażenie. Carreno Busta wypracował sobie jedną okazję na przełamanie, ale jej nie wykorzystał. Berrettini wygrał 7:5, 7:6(4), 6:4.

Oba spotkania były do siebie dosyć podobne. Nie tylko ze względu na rezultat końcowy, ale też niewielką dramaturgię. Wygrali zawodnicy od początku uznawani za nieznacznych faworytów i nie musieli przy tym wspinać się na swój najwyższy poziom. Wystarczało, że uwidaczniali swą przewagę w kluczowych fragmentach spotkań.

W ćwierćfinałach Nadal zagra z Shapovalovem, a Berrettini z Monfilsem. Dwie pozostałe pary zostaną wyłonione w poniedziałek, gdy do gry wrócą tenisiści z dolnej połowy drabinki. Wśród nich m.in. Daniił Miedwiediew i Stefanos Tsitsipas.


Wyniki

Mecze 1/8 finału:

Gael Monfils (Francja, 17) – Miomir Kecmanović (Serbia) 7:5, 7:6(4), 6:3
Matteo Berrettini (Włochy, 7) – Pablo Carreno Busta (Hiszpania, 19) 7:5, 7:6(4), 6:4