Australian Open. Niesamowita Jones w drabince głównej!

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, The Guardian, foto: AFP

Parę dni temu pisaliśmy o inspirującej historii brytyjskiej tenisistki Francesci Jones. Zawodniczka, która z powodu wady genetycznej ma tylko osiem palców u rąk i siedem u stóp pisze kolejny jej rozdział. W świetnym stylu przeszła bowiem odbywające się w Dubaju kwalifikacje do Australian Open.

To jest historia jak z filmu. Francesca Jones – 20-letnia brytyjska tenisistka – zagra w turnieju głównym wielkoszlemowego Australian Open, choć wiele osób w jej sytuacji nie wyobrażałoby sobie nawet gry w tenisa w ogóle. Młoda zawodniczka zmaga się bowiem z rzadką genetyczną przypadłością – EEC. Jednym z jej skutków jest niestandardowa liczba palców. W przypadku Jones są to po cztery palce w każdej z dłoni, trzy w prawej stopie i cztery w lewej. Szans na to, że będzie mogła profesjonalnie uprawiać ten sport, nie widzieli też lekarze

Jednak mimo przeciwności losu Brytyjka, która ma za sobą, mimo młodego wieku, już dziesięć operacji, radzi sobie na kortach wyśmienicie. Zajmująca 241. miejsce w rankingu WTA zawodniczka w świetnym stylu przeszła rozgrywane w Dubaju kwalifikacje Australian Open. W każdej z trzech rund pokonywała wyżej rozstawioną rywalkę.

Rozpoczęła od wyeliminowania byłej 28. rakiety świata, czyli Monici Niculescu. Rumunkę pokonała pewnie  6:3, 6:2. Znacznie trudniej przyszło jej zwycięstwo w drugiej rundzie. Z Janą Fett z Chorwacji triumf dał jej rezultat 7:6, 2:6, 6:1. Jednakże już finał kwalifikacji okazał się tylko formalnością. Chinkę Jiajing Liu Jones rozbiła 6:0, 6:1.

Brytyjka po raz trzeci walczyła w kwalifikacjach wielkoszlemowej imprezy. W 2018 i 2019 roku szukała szczęścia w swojej ojczyźnie podczas Wimbledonu, jednak tam kończyła bez zwycięstwa. Co ciekawe w tym drugim przypadku jej pogromczynią była Katarzyna Kawa. Teraz z niecierpliwością może czekać na swój pełnoprawny wielkoszlemowy debiut. Kto wie? Może znów wszystkich zachwyci?