Roland Garros. Mniej kibiców na trybunach

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.sportbussines.com, foto: AFP

Mniej kibiców zasiądzie na trybunach podczas wrześniowego Roland Garros. Jest to efekt zaostrzenia ograniczeń, jakie wprowadziły władze Francji w związku ze zwiększającą się liczbą zachorowań na COVID-19.

W lipcu organizatorzy paryskiego szlema ogłosili, że przeniesione z maja tegoroczne zmagania będzie mogło obejrzeć do 20 tysięcy kibiców. Stanowi to 50-60 procent pojemności obiektu. Z kolei na finały miało wejść jeszcze więcej chętnych. Takie były efekty ustaleń z władzami Francji w związku z panującą pandemią COVID-19. Zaczęła się już nawet sprzedaż wejściówek. Teraz nad Sekwaną, w związku z drugą falą zachorowań na koronawirusa przywraca się obostrzenia. Także, jeżeli chodzi o liczbę kibiców, którzy mogą wejść na obiekty sportowe. Ten limit ustanowiono na poziomie pięciu tysięcy.

Nowe przepisy sprawiły, że władze Roland Garros będą zmuszone zwracać pieniądze kibicom, którzy jednak nie będą mogli obejrzeć tegorocznych zmagań. W tej chwili nie wiadomo, jaki będzie klucz, według którego organizatorzy będą decydować, którzy fani zachowają swe wejściówki i będą mogli cieszyć się z widowiska na trybunach.

Tegoroczne zmagania o tytuły mistrzowskie w Roland Garros rozpoczynają się 27.09. Będzie to ostatni turniej na kortach ziemnych w tym sezonie. Po nim nastąpi seria turniejów w europejskich halach, a na koniec najlepsi będą rywalizować o tytuł mistrzowski podczas ATP Finals w londyńskiej O2 Arenie. Nowy plan na pozostałą część sezonu w piątek przedstawiły władze męskiego tenisa.