Australian Open. Najwyżej rozstawiony przetrwał i gra dalej

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/ausopen.com, foto: AFP

Na kortach w Melbourne Park zmienne szczęście mieli dziś tenisiści wysoko rozstawieni. Część z nich powalczy o turniej główny, a część niestety musiała się z marzeniami o głównej drabince tegorocznego Australian Open pożegnać. Komu udało się przetrwać?

Kolejny trudny mecz musiał rozegrać Dominik Koepfer. Doświadczony, 30-letni Niemiec męczył się w pierwszym meczu, męczył się i w drugim. Tym razem przez dwa sety Koepfer walczył zacięcie z Ethanem Quinnem. 20-letni Amerykanin osłabł jednak w ostatnim secie, w którym łatwo tracił swoje podania i wygrał zaledwie jednego gema. O awans do turnieju głównego Niemiec zagra teraz z 26-letnim Australijczykiem. Blake Ellis pokonał już dwóch solidnych rywali i właśnie osiągnął swój najlepszy rezultat w Australian Open.

O awans do turnieju głównego powalczą dwaj finaliści niedawnych Next Gen ATP Finals. Learner Tien gładko ograł 27-letniego Juana Pablo Ficovicha. Argentyńczyk to tenisista raczej odnoszący sukcesy na ziemi więc na betonie nie był w stanie zrobić większej krzywdy zdolnemu Amerykaninowi. O awans do turnieju głównego Tien zagra teraz z doświadczonym Jozefem Kowalikiem ze Słowacji.

Pewny awans do decydującej rundy kwalifikacji wywalczył Joao Fonseca. Brazylijczyk oddał zaledwie trzy gemy 20-letniemu Colemanowi Wongowi. Reprezentant Hongkongu nie miał w tym meczu żadnych argumentów. 18-letni Fonseca świetnie serwował jak na tenisistę o stosunkowo smukłej sylwetce oraz świetnie returnował. Wong nie miał w tym starciu ani jednego break pointa. Teraz rywalem Joao będzie Thiago Agustin Tirante, który również lepiej radzi sobie na nawierzchni ziemnej niż betonowej.

Blisko turnieju głównego jest również rozstawiony z 4 Christopher Eubanks. Amerykanin bez większego kłopotu pokonał Hiszpana Alejandro Moro Canasa i w meczu o awans zagra ze swoim rodakiem Tristanem Boyerem. Eubanks dwukrotnie grał w Australii w drugiej rundzie.

O występie w tegorocznym turnieju może zapomnieć 32-letni Marton Fucsovics. Węgier dwukrotnie grał w Melbourne w trzeciej rundzie oraz dwukrotnie w czwartej. W tym roku go nie zobaczymy w głównej drabince, ponieważ węgierski tenisista nieoczekiwanie przegrał z mało znanym 20-letnim Henrique Rochą. Portugalczyk, który dotychczas osiągał najlepsze rezultaty na kortach ziemnych, po raz pierwszy doszedł do tej fazy w turnieju wielkoszlemowym.


Wyniki

II runda kwalifikacji

Dominik Koepfer (Niemcy, 1) – Ethan Quinn (Stany Zjednoczone) 3:6, 7:5, 6:1

Terence Atmane (Francja) – Mattia Bellucci (Włochy, 2) 7:6(7), 6:4

Henrique Rocha (Portugalia) – Marton Fucsovics (Węgry, 3) 6:2, 7:6(3)

Christopher Eubanks (Stany Zjednoczone, 4) – Alejandro Moro Canas (Hiszpania) 6:3, 6:3

Francesco Passarro (Włochy, 5) – Javeir Barranco Cosano (Hiszpania) 4:6, 6:3, 7:6(8)

Thiago Monteiro (Brazylia, 6) – Valentin Royer (Francja) 7:6(1), 6:3

Gauthier Onclin (Belgia) – Aleksandar Kovacevic (Stany Zjednoczone, 7) 3:6, 7:6(5), 6:1

Christian Garin (Chile) – Laslo Djere (Serbia, 10) 6:4, 1:6, 7:5

Thiago Agustin Tirante (Argentyna, 12) – Titouan Droguet (Francja) 6:4, 7:6(4)

Hady Habib (Liban) – Tseng Chun-hsin (Chińskie Tajpej, 13) 6:4, 7:6(2)

Kamil Majchrzak (Polska, 14) – Zachary Svajda (Stany Zjednoczone) 6:7(5), 6:1, 6:2

Learner Tien (Stany Zjednoczone, 16) – Juan Pablo Ficovich (Argentyna) 6:4, 6:2

Jaime Faria (Portugalia, 17) – Dane Sweeny (Australia, WC) 6:2, 6:2

Hugo Dellien (Boliwia, 18) – Maks Kaśnikowski (Polska) 3:6, 7:5, 6:2

Billy Harris (Wielka Brytania, 19) – Carlos Taberner (Hiszpania) 6:1, 6:2

Jozef Kowalik (Słowacja, 21) – August Holmgren (Dania) 6:7(3), 6:3, 7:5

Borna Gojo (Chorwacja, PR) – Vit Kopriva (Czechy, 24) 2:6, 6:3, 6:2

Mackenzie McDonald (Stany Zjednoczone, 25) – Brandon Holt (Stany Zjednoczone) 6:4, 6:4

Tristan Boyer (Stany Zjednoczone, 26) – Tomas Barrios Viera (Chile) 5:7, 6:3, 6:4

Clement Chideh (Francia) – Jerome Kym (Szwajcaria,27) 6:7(0), 6:3, 6:2

Lukas Klein (Słowacja, 28) – Eliot Spizzirri (Stany Zjednoczone) 6:3, 6:4

Kimmer Coppejeans (Belgia, PR) – Valentin Vacherot (Monako, 31) 6:4, 7:6(3)

Matteo Gigante (Włochy, 32) – Lukas Neumayer (Austria) 6:3, 6:4

Blake Ellis (Australia, WC) – Yosuke Watanuki (Japonia, PR) 6:1, 6:4

Nikoloz Basilaszwili (Gruzja) – Alibek Kachmazow 7:5, 6:4

Aziz Dougaz (Tunezja) – Benjamin Hassan (Liban) 3:6, 7:6(5), 6:4

Mark Lajal (Estonia) – Sho Shimabukuro (Japonia) 2:6, 7:6(6), 6:4

Yasutaka Uchiyama (Japonia) – Daniel Vallejo (Paragwaj) 4:6, 6:3, 6:4

Mitchell Krueger (Stany Zjednoczone) – Duje Ajduković (Chorwacja) 6:4, 6:3

Joao Fonseca (Brazylia) – Coleman Wong (Hongkong) 6:0, 6:3

Martin Landaluce (Hiszpania) – James Trotter (Japonia) 6:4, 7:5

Dalibor Svrcina (Czechy) – Kumojun Sułtanow (Uzbekistan) 6:3, 1:6, 6:3

 

 

 

 

 

 

„To cyrk” – Bublik ostro o przejściu na emeryturę Nadala i Murraya

/ Jarosław Truchan , źródło: tennisworldusa.org, foto: AFP

Alexander Bublik w bardzo krytycznych słowach wypowiedział się o sposobie zakończenia kariery przez Rafaela Nadala i Andy’ego Murraya. Reprezentant Kazachstanu przyznał, że Hiszpan i Brytyjczyk zeszli z tenisowej sceny zdecydowanie za późno. Zdaniem byłego 17. tenisisty światowego rankingu mogli zrobić to wcześniej, w czasach najlepszej formy.

Nadal rozegrał ostatni mecz w karierze podczas ubiegłorocznych finałów Pucharu Davisa. Od 2023 roku zwycięzca 22 turniejów wielkoszlemowych zmagał się z kontuzją biodra. Tenisista z Majorki wziął udział w Roland Garros, Igrzyskach Olimpijskich oraz wspomnianych finałach Pucharu Davisa. Daleko mu było jednak do sukcesów, które usatysfakcjonowałyby jego ambicje. Z kolei Murray zakończył karierę podczas lipcowej imprezy w Paryżu. Brytyjczyk ze względu na problemy z plecami nie zagrał w singlu, wystąpił jedynie w deblowej walce o olimpijskie medale.

O sposobie przejścia na sportową emeryturę przez byłych liderów rankingu ATP wypowiedział się Alexander Bublik. Reprezentant Kazachstanu w rozmowie z rosyjskimi mediami nie gryzł się w język. Nie szczędził krytyki w stosunku do Nadala i Murraya, mówiąc, że na ich miejscu postąpiłby inaczej. – Tak, chciałbym przejść na emeryturę w szczytowym momencie – przyznał 27-latek. – To oczywiste, nie jestem Rafą, moje dziedzictwo, jeśli można to tak nazwać, będzie znacznie mniejsze. To co stało się z Andym Murrayem i Rafą to cyrk. Nie mogę tego nazwać inaczej – powiedział.

Bublik uważa, że sposób zakończenia karier jednych z najlepszych tenisistów w historii wpłynął na ich dotychczasową reputację. Jednocześnie wyraził szacunek do dokonań Brytyjczyka i Hiszpana. – Ci dwaj ludzie osiągnęli wszystko, co było do osiągnięcia. Nawet my, jako koledzy tenisiści, patrzyliśmy na nich z otwartymi ustami w szatni – a potem widzisz ich łysych i starych. – mówił tenisista urodzony w Rosji. – Jest już za późno i nigdy nie będą już tak dobrzy. Moim zdaniem to nawet nie cyrk, ale hańba. To chyba lepsze słowo. Chociaż sposób, w jaki Rafa przeszedł na emeryturę, był w porządku – dodał.

Bublik w całej karierze wygrał cztery tytuły rankingowe. Jego rekordem w rankingu ATP jest 17. pozycja – obecnie zajmuje miejsce w czwartej dziesiątce notowania.

Adelajda. Nieudany debiut Jana Zielińskiego i Sandera Gille

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/atptour.com, foto: Peter Figura

Polak i jego nowy partner deblowy Sander Gille po raz pierwszy w tym sezonie rozegrali mecz jako jeden duet. W drugiej rundzie Polak i Belg przegrali niestety z Ivanem Dodigiem i Skanderem Mansourim. To nie był udany start nowego sezonu dla naszego tenisisty.

Po rozstaniu z Hugo Nysem Zieliński utworzył parę z równie doświadczonym Sanderem Gille. W pierwszej rundzie Polak i Belg mieli wolny los, ale już w drugiej potknęli się na pierwszej przeszkodzie. 40-letni Chorwat to trzykrotny mistrz turniejów wielkoszlemowych w grze podwójnej. To czyniło z niego najbardziej utytułowanego tenisistę z całej czwórki.

Pierwszą partię bardzo dobrze zaczęli Zieliński i Gille, którzy już na start przełamali chorwacko-tunezyjski duet. W piątym gemie Polak i jego partner obronili break pointa. Niestety końcówka należała do Dodiga i Mansouriego. W dziewiątym gemie Jan i Sander mieli piłkę setową, ale jej nie wykorzystali i to się na nich zemściło. Polsko-belgijski duet nie wygrał tego gema bo został przełamany. Chwilę później na konto Ivana i Skandera trafiło kolejne przełamanie. W kolejnym gemie Chorwat i Tunezyjczyk do zera wygrali swojego gema serwisowego, co przypieczętowało losy tego seta.

W drugim secie oba duety zdecydowanie poprawiły swoje serwisy. Na pierwsze break pointy czekaliśmy do 12. gema w którym serwowali Dodig i Mansouri. Polak i Belg mieli w tym długim gemie trzy piłki setowe, ale żadnej z nich niestety nie wykorzystali. Chwilę później Chorwat i jego partner obronili się przy decydującym punkcie doprowadzając do tie-breaka. W nim bardzo szybko na prowadzenie 5-2 wyszła para chorwacko-tunezyjska. Zieliński i Gille odrobili część strat broniąc dwóch piłek meczowych, ale końcówka niestety należała do rywali, którzy trzeciego meczbola już wykorzystali.


Wyniki

II runda gry podwójnej

I.Dodig/S. Mansouri (Chorwacja/Tunezja) – J.Zieliński/S.Gille (Polska/Belgia, 8) 7:5, 7:6(6)

Australian Open. Maks Kaśnikowski z porażką w drugiej rundzie kwalifikacji

/ Barbara Hofman , źródło: Opracowanie własne, foto: AFP

21-letni Polak przegrał w drugiej rundzie kwalifikacji do Australian Open z pochodzącym z Boliwii Hugo Dellienem 3:6, 7:5, 6:2.  Bój zakończył się po dwóch godzinach i siedmiu minutach.

Maks rozpoczął mecz znakomicie, zdobywając przewagę przełamania już w pierwszych trzech gemach. Dopiął swego i wygrał pierwszego seta 6:3 w błyskawiczne 37 minut.

Wydawało się, że będzie kontynuował swoją świetną grę, lecz Hugo nagle zdecydowanie polepszył swoją. W drugim secie nie było żadnych piłek na przełamanie aż do wyniku 6:5 dla Delliena, kiedy ten po mniej stabilnym serwisie Maksa zdobył seta.

W trzeciej partii Kaśnikowski został przełamany aż 2 razy. Hugo mial ponad dwa razy większą liczbę wygrywających piłek. Ostatecznie zdobył tego seta z łatwym wynikiem 6:2.

Choć statystyki dla obu panów były zbliżone, to jednak Hugo delikatnie przeważał w większości z nich. Zagrań kończących miał o 6 więcej, a błędów niewymuszonych o 3 mniej. Obaj tenisiści serwowali też podobnie, ale znów lekka przewaga była na korzyść Delliena przy skuteczności wygranych piłek przy drugim serwisie (61% do 47%).


Wyniki

II runda kwalifikacji

Hugo Dellien (Boliwia, 18) – Maks Kaśnikowski (Polska) 3:6, 7:5, 6:2

 

Hobart. Linette górą w „polskim” meczu deblowym

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.wtatennis.com/, oprac. własne, foto: AFP.

Środowa noc była pracowita dla Magdy Linette. W Hobart Polka zrekompensowała sobie porażkę w singlu i zagra w kolejnej rundzie turnieju gry podwójnej.

Tym razem partnerką zawodniczki pochodzącej z Poznania jest Sofia Kenin, a rywalkami duetu w ćwierćfinale zawodów w Tasmanii były Włoszka Angelica Moratelli i inna reprezentantka Polski – Katarzyna Piter.

Obie pary pewnie wygrały swoje mecze pierwszej rundy, a za delikatne faworytki można było uznać Linette i Kenin, rozstawione z numerem trzecim.

Rywalizacja na korcie centralnym rozpoczęła się od serii przełamań. Obie pary zanotowały po dwa „brejki”, a na tablicy widniał rezultat 3:3. Kluczowy dla pierwszego seta okazał się dziesiąty gem, w którym Linette i Kenin jeszcze raz odebrały podanie rywalek. Dzięki temu sukcesowi zamknęły partię z wynikiem 6:4.

W drugiej odsłonie także nie brakowało walki. Tym razem duety długo skutecznie pilnowały podania, a Linette i Kenin ponownie wyprowadziły decydujący cios w końcowej fazie seta. Przełamanie przy prowadzeniu 6:5 dało im zwycięstwo i przepustkę do półfinału turnieju.


Wyniki

 

Hobart (ćwierćfinał debla kobiet):

S. Kenin (USA, 3) / M. Linette (3) – A. Moratelli (Włochy) / K. Piter 6:4 7:5

Australian Open. Kamil Majchrzak w decydującej rundzie kwalifikacji!

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/atptour.com, foto: AFP

Kamil Majchrzak pokonał Zacharego Svajdę i awansował do trzeciej rundy kwalifikacji do pierwszego w tym roku turnieju wielkoszlemowego. Rywalem naszego tenisisty o miejsce w drabince głównej będzie teraz Billy Harris.

Panowie pierwszą partię rozpoczęli od całej serii świetnych serwisów i wszystko zmierzało do rozstrzygnięcia w tie-breaku. W 11. gemie polski tenisista miał dwa break pointy i mógł rozstrzygnąć sprawę tego seta, ale Amerykanin zdołał się niestety obronić. W tie-breaku Kamil szybko wyszedł na prowadzenie 2-0, ale od tego momentu przewagę zaczął zyskiwać Svajda. 22-latek oddał naszemu tenisiście jeszcze trzy punkty i wykorzystując drugiego setbola, zapisał tego seta na swoim koncie.

W dwóch kolejnych setach klasę pokazał nasz tenisista. 28-latek oddał swojemu młodszemu rywalowi zaledwie trzy gemy. Kamil czterokrotnie przełamał podanie rywala. Sam serwował bardzo dobrze i skutecznie. Svajda miał dwie okazje na odrobienie części strat, ale nasz tenisista za każdym razem zagrożenie oddalił. W ostatnim gemie decydującej partii Kamil szybko wypracował sobie piłki meczowe przy swoim podaniu. Pierwszą z nich Amerykanin obronił. Chwilę później Zachary wypracował sobie breaka, ale Kamil zneutralizował zagrożenie i wykorzystując drugiego meczbola, zamknął sprawę awansu.

Polak rozegrał bardzo dobre i agresywne spotkanie. Majchrzak miał w tym meczu 40 uderzeń kończących i zaledwie 15 niewymuszonych błędów. Jego rywal miał 28 winnerów i 21 niewymuszonych błędów.


Wyniki

II runda kwalifikacji

Kamil Majchrzak (Polska, 14) – Zachary Svajda (Stany Zjednoczone) 6:7(5), 6:1, 6:2

Australian Open. Maja Chwalińska awansowała do decydującej rundy kwalifikacji!

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/wtatennis.com, foto: Olga Pietrzak/PZT

23-latka po dobrym meczu pokonała Belgijkę Marie Benoit, a to dało jej jak na razie najlepszy rezultat osiągnięty w Australian Open. Rywalką naszej tenisistki w decydującej rundzie kwalifikacji będzie Brenda Fruhwirtowa.

Benoit to solidna tenisistka, która jednak w karierze klasyfikowana była znacznie niżej niż Maja. Belgijka najwyżej wspięła się na 188. miejsce w rankingu, podczas gdy Chwalińska osiągnęła pozycję numer 126. Panie grały dotychczas ze sobą raz. Miało to miejsce cztery lata temu w Altenkirchen i tam górą była nasza tenisistka.

W pierwszej odsłonie dzisiejszego meczu górą była nasza tenisistka. Maja dwukrotnie przełamała rywalkę i sama świetnie serwowała nie dając rywalce żadnej break pointowej szansy. W szóstym gemie Benoit obroniła setbola przy swoim podaniu. Chwilę później Chwalińska skończyła tę partię przy swoim serwisie.

Drugi set wyglądał jednak inaczej. Doświadczona Belgijka szybko przełamała Polkę i wyszła na prowadzenie 2:0. Maja szybko jednak odrobiła straty, dwukrotnie przełamała rywalkę i wyszła na prowadzenie 3:2. Były to jednak ostatnie gemy wygrane przez naszą tenisistkę w tym secie. Marie poszła za ciosem i dwukrotnie przełamała naszą tenisistkę. To w połączeniu z dużo lepszym własnym serwisem dało belgijskiej zawodniczce cztery wygrane gemy z rzędu i triumf w tej partii.

Już na początku decydującego seta Polka wykazała się hartem ducha kiedy w gemie inaugurującym tę partię obroniła cztery break pointy. Chwilę później Chwalińska przełamała rywalkę, znów obroniła kolejne breaki dla rywalki i szybko wyszła na prowadzenie 4:1. Decydujący cios Maja zadała w kolejnym gemie. 23-latka wykorzystując drugą szansę po raz drugi przełamała rywalkę i chwilę później już przy własnym podaniu szybko zakończyła spotkanie wykorzystując pierwszego meczbola.

Maja miała w tym meczu 29 uderzeń kończących oraz popełniła 19 błędów niewymuszonych. U rywalki ten bilans wyszedł na zero (32-32).


Wyniki

II runda kwalifikacji

Maja Chwalińska (Polska, 20) – Marie Benoit (Belgia) 6:1, 3:6, 6:1