Guadalajara. Magdalena Fręch melduje się w półfinale
Magdalena Fręch uzupełniła grono półfinalistek turnieju WTA 500 w Guadalajarze. Polka w dwóch setach pokonała Marinę Stakusić.
Bardzo dobrze na kortach w meksykańskiej Guadalajarze radzi sobie polska trzecia rakieta w rankingu WTA. Wyniki jakie łodzianka osiąga w tym tygodniu, pozwolą Magdalenie Fręch na awans na najwyższe w karierze miejsce w zestawieniu najlepszych tenisistek świata.
W ostatnim z piątkowych ćwierćfinałów uczestniczka meczu 1/8 finału Australian Open 2024 spotkała się z Mariną Stakusić. Kanadyjka to sensacyjna pogromczyni najwyżej rozstawionej w imprezie Jeleny Ostapenko. Było to drugie spotkanie obu pań. Jednak tym razem, inaczej niż podczas meczu w ramach rozgrywek Billie Jean King Cup przed rokiem, zwycięsko z kortu schodziła Polka.
Chociaż spotkanie lepiej rozpoczęła 19-latka, która jako pierwsza przełamała serwis Magdaleny Fręch. Nasza reprezentantka jednak błyskawicznie zdołała odrobić straty. W kolejnych gemach panie pilnowały serwisu. Stakusic miała swe szanse, aby Polka grała uważnie. Decydujący moment tej części meczu nastąpił w dziesiątym gemie, gdy łodzianka wypracowała dwie szanse na kolejne przełamanie. Były one zarazem piłkami setowymi. Pierwszą reprezentantka Kraju Klonowego Liścia obroniła, ale przy drugiej już musiała uznać wyższość turniejowej „piątki”.
W drugim secie to wciąż Magdalena Fręch przeważała na korcie. Polka przełamała Kanadyjkę w trzecim gemie, a po chwili na tablicy wyników pojawił się rezultat 4:1. Wypracowanej przewagi nasza reprezentantka już nie oddała. Co prawda łodzianka potrzebowała pięciu piłek meczowych, ale ostatecznie „dopięła swego” i po raz drugi w sezonie zagra w półfinale imprezy głównego cyklu.
O awans do finału Polka spotka się z Caroline Garcią. Francuzka to tenisistka rozstawiona z numerem czwartym. Była czwarta rakieta świata w piątek nawet nie musiała wychodzić na kort. Marie Bouzkowa oddała mecz walkowerem.
Wyniki
Ćwierćfinał singla
Magdalena Fręch (Polska, 5) – Marina Stakusić (Kanada) 6:4, 6:3