Dubaj. Humbert wyeliminował obrońcę tytułu

/ Artur Kobryn , źródło: własne, atptour.com, foto: AFP

Rozstawiony z numerem piątym Ugo Humbert zagra z Aleksandrem Bublikiem w finale turnieju ATP 500 w Dubaju. W drugim z piątkowych półfinałów Francuz w dwóch setach uporał się z broniącym tytułu i oznaczonym „jedynką” Daniłem Miedwiediewem.

Wcześniej informowaliśmy, że pierwsza z półfinałowych potyczek zakończyła się w atmosferze skandalu po dyskwalifikacji Andrieja Rublowa za obraźliwe okrzyki w stronę sędziego liniowego. Niedługo później na kort wyszli Danił Miedwiediew i Ugo Humbert, którzy dostarczyli miejscowej widowni już tylko czysto tenisowych wrażeń.

Premierowa partia miał bardzo wyrównany i zacięty przebieg. Ofensywniejszą stroną był w niej Francuz i to on notował więcej uderzeń kończących. Robił też dobry użytek ze swojej lewej ręki i wyrzucających serwisów na stronę przewagi, którymi sprawiały rywalowi problemy. Rosjanin z kolei, jak to ma w swoim zwyczaju, starał mu się przeciwstawiać swoją regularnością i znakomitą grą w defensywie.

Obydwaj gracze mieli swoje szanse na przełamanie, lecz przez większość seta żaden z nich nie potrafił zamienić na punkt wypracowanego break-pointa. Zmieniło się to dopiero przy stanie 6:5 na korzyść 25-latka z Metzu. Po udanym, głębokim returnie, uzyskał jeszcze jedną okazję na „brejka”, która była jednocześnie piłką setową. W kolejnej wymianie Miedwiediew niespodziewanie popsuł pozornie proste zagranie z forhendu i to reprezentant „Trójkolorowych” objął prowadzenie w meczu.

Druga odsłona również rozpoczęła się po myśli pogromcy Huberta Hurkacza z poprzedniej rundy. Już w drugim gemie wykorzystał chwilową bekhendową słabość oponenta i pozbawił go podania. Ten jednak szybko zebrał się w sobie i zaczął walkę o odrobienie straty. Pierwszego ze zdobytych break-pointów jeszcze nie wykorzystał, lecz przy drugim pokazał się w najlepszym wydaniu. Po długiej wymianie wymusił błąd Humberta i tym samym zanotował przełamanie powrotne.

Następne minuty zdawały się przynosić zyskiwanie przewagi przez turniejową „jedynkę”. W piątym i siódmym gemie moskwianin miał łącznie aż cztery szanse na przełamanie, lecz Humbert za każdym razem był w stanie wyjść z opresji. Jak się później okazało, Miedwiediew miał czego żałować. W ósmym gemie do ataku przystąpił Francuz. Skorzystał z niższej celności pierwszego podania rywala i po dwóch agresywnie zagranych returnach ponownie przełamał obrońcę tytułu. Chwilę później zwieńczył serwisem cały pojedynek i po godzinie i 50 minutach mógł cieszyć się z awansu do sobotniego finału.

Zagrałem dzisiaj perfekcyjny mecz. Było to jedno z moich najlepszych spotkań. Nigdy nie jest łatwo grać z Daniłem, ale byłem gotowy na rozgrywanie z nim wymian. Posiadając w dorobku wygrany już w tym roku tytuł (w Marsylii – przyp. red.), miałem wiele pewności siebie i próbowałem pokazać ją na korcie – powiedział Francuz.

Humbert potwierdził tym samym, że potrafi skutecznie przeciwstawiać się Miedwiediewowi. Było to już jego trzecie zwycięstwo w czwartej potyczce z tym tenisistą. W rozgrywce o tytuł czeka go już jednak zupełnie nowe doświadczenie. Z Kazachem Aleksandrem Bublikiem przyjdzie mu bowiem zagrać po raz pierwszy w karierze. Rosjanin z kolei nie przełamał swojej passy i także przy 20. próbie nie doczeka się premierowej obrony zdobytego tytułu.


Wyniki

Półfinały gry pojedynczej:

Ugo Humbert (Francja, 5) – Danił Miedwiediew (1) 7:5, 6:3

Aleksander Bublik (Kazachstan, 7) – Andriej Rublow (2) 6:7(4), 7:6(5), 6:5 i dyskwalifikacja

Stefanos Tsitsipas wesprze ofiary huraganu

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.tennisworld.com, foto: AFP

Stefanos Tsitsipas podjął decyzję o wsparciu poszkodowanych w wyniku huraganu Otis. Grek, który w tym tygodniu rywalizował w imprezie ATP 500 w Acapulco za każdego asa zagranego podczas spotkań przekaże tysiąc dolarów na rzecz potrzebujących.

Końcówka zeszłego roku nie była zbyt szczęśliwa dla mieszkańców Acapulco. Pod koniec października w miasto uderzył ogromny huragan, który pozbawił życia kilkadziesiąt osób oraz zniszczył ponad sto tysięcy domów. Z konsekwencjami tamtych wydarzeń mieszkańcy borykają się do dziś.

Obok takich wydarzeń obojętnie nie potrafił przejść Stefanos Tsitsipas. Grek, który tegoroczny występ zakończył na 1/4 finału podjął decyzję o wsparciu miasta, gdzie w tym tygodniu rozgrywana jest impreza ATP 500. W sumie z konta tenisisty z Aten na rzecz potrzebujących popłynie 15 tysięcy dolarów za piętnaście asów jakie posłał w trzech rozegranych pojedynkach.

– Od zawsze lubię przyjeżdżać do Acapulco i grać przed kibicami pełnymi pasji. Niedawne uderzenie huraganu było niszczycielskim wydarzeniem i chciałem znaleźć sposób, aby wesprzeć społeczność w tym trudnym dla nich czasie – skomentował swą decyzję Tsitsipas.

Tegoroczny występ był najsłabszym z dotychczasowych startów Greka w Acapulco. Poprzednie dwa starty kończył odpowiednio na finale (2021) i na półfinale (przed dwoma laty).

Dubaj. Rublow zdyskwalifikowany!

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/atptour.com, foto: AFP

Nieprawdopodobne wydarzenia miały miejsce na korcie w Dubaju. Andriej Rublow w końcówce decydującego seta został zdyskwalifikowany!

Trwała końcówka trzeciego seta pojedynku Andrieja Rublow z Alexandrem Bublikiem. Na tablicy wyników było 6:5 dla reprezentanta Kazachstanu. To właśnie wtedy zdarzyło się coś niezwykle rzadko spotykanego.

Rublow podbiegł do sędziego liniowego wyraźnie zirytowany i… powiedział coś w jego stronę. Okazało się, że słowa te były obraźliwe, w związku z czym Rosjanin został zdyskwalifikowany. W takich okolicznościach Alexander Bublik awansował więc do finału turnieju ATP w Dubaju.

Miami. Organizatorzy odkryli „dzikie karty”

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.twitter.com, foto: AFP

Organizatorzy tegorocznej edycji Miami Open poinformowali kto został obdarowany dziką kartą do tegorocznej rywalizacji. Wśród wyróżnionych same głośne nazwiska.

Po lutowych imprezach w Katarze i Zjednoczonych Emiratach Arabskich tenisowa rywalizacja przeniesie się do Stanów Zjednoczonych, gdzie odbędą się imprezy Indian Wells oraz Miami Open. Pierwsza z imprez rusza szóstego marca z kolei drugi turniej zaplanowano od 19 marca. Na niespełna trzy tygodnie przed początkiem imprezy rozgrywanej na Hard Rock Stadium organizatorzy podali kto w tym roku wystąpi dzięki „dzikiej karcie”.

Wśród pań specjalne przepustki od organizatorów powędrowały w ręce Venus Williams oraz Caroline Wozniacki. Amerykanka to trzykrotna triumfatorka imprezy. Reprezentantka nie miała sobie równych w latach 1998-1999 oraz w sezonie 2021. Z kolei Dunka to finalistka turnieju z 2017 roku. Trzecia „dzika karta” powędrowała w ręce Emmy Raducanu. Nie mogą sobie poradzić w ostatnim czasie z problemami zdrowotnymi Brytyjka otrzymała szansę zaprezentowania swych obecnych umiejętności. W rywalizacji mężczyzn specjalne zaproszenie do rywalizacji otrzymał Kei Nishikori. Japończyk to finalista edycji z 2017 roku.

Kigali. Kamil Majchrzak powalczy o tytuł

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Kamil Majchrzak wystąpi w sobotnim finale challengera w Kigali. W piątkowym meczu 1/2 finału Polak co prawda przegrał seta otwarcia, ale w dwóch kolejnych odsłonach był lepszy i powalczy o drugi tytuł mistrzowski po powrocie na zawodowe korty.

Były drugi tenisista naszego kraju w rankingu ATP kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa podczas imprezy rozgrywanej w Rwandzie. Po tym jak Polak okazał się lepszy od Bogdana Bobrowa, Juana Pablo Paza oraz Kalvina Hemerego w meczu 1/2 finału piotrkowianin zmierzył sie z Maxem Houkesem.

Spotkanie lepiej rozpoczął Holender, który premierową partię zakończył zwycięstwem 6:4. Nasz reprezentant zdołał odpowiedzieć wygraną w tym samym stosunku gemów i doszło do decydującej odsłony. W tej panowie wygrywali swe gemy serwisowe, aż na tablicy wyników pojawił się rezultat 4:3 dla Majchrzaka. Po zmianie stron piotrkowianin zdołał przełamać serwis rywala, a po chwili przy swoim podaniu zakończył spotkanie.

Finałowego rywala dla polskiego tenisisty wyłoni mecz 1/2 finału między Markiem Trungellitim i Stefanem Kozlovem.


Wyniki

Półfinał:

Kamil Majchrzak (Polska) – Max Houkes (Holandia) 4:6, 6:4, 6:3

Acapulco. Zieliński i Nys w półfinale debla

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.atptour.com/, własne, foto: Peter Figura

Hugo Nys i Jan Zieliński kontynuują dobre występy w Acapulco. Para jest już w półfinale tamtejszego turnieju deblowego.

W meksykańskiej imprezie Polak i Monakijczyk są rozstawieni z numerem drugim. W 1/4 finału duet zmierzył się z Austriakami Lucasem Miedlerem i Alexandrem Erlerem, a droga do zwycięstwa była długa i kręta.

W pierwszym secie o wyniku zdecydował jeden „brejk”. Nys i Zieliński uzyskali go w ósmym gemie, w widowiskowy sposób przełamując rywali do zera. Chwilę potem pewnie wygrali własne podanie i całą partię, uzyskując wynik 6:3.

Niepowodzenie nie załamało Austriaków, którzy dobrze zaczęli drugiego seta. Para obroniła break-pointy w gemie jego otwarcia, a potem sama uzyskała przełamanie i wynik 3:1. Zielińskiemu i Nysowi nie udało się odrobić tych strat. Zamiast tego Polak i Monakijczyk stracili podanie jeszcze raz i przegrali partię rezultatem 6:2.

O tym, kto zwycięży, decydował zatem super tie-break. Rozgrywka była niezwykle zacięta i emocjonująca, a Jan i Hugo wygrali ją wynikiem 13-11. W półfinale czeka na nich australijsko- fiński debel John Peers i Harri Heliövaara.


Wyniki

 

Acapulco (ćwierćfinał debla):

J. Zieliński (Polska, 2) / H. Nys (Monako, 2) – A. Erler (Austria) / L. Miedler (Austria) 6:3 2:6 13-11