Świątek: gdy gram agresywnie, życie na korcie jest dużo łatwiejsze

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

Iga Świątek w finale Qatar TotalEnergies Open nie dała szans Anett Konteveit i zdobyła czwarty tytuł w karierze. Po meczu Polka była bardzo zadowolona z tego jak poradziła z będącą w wysokiej formie rywalką.

Cieszę się, że byłam bardzo opanowana i utrzymałam formę z poprzednich spotkań, bo grze w finale zawsze towarzyszą inne uczucia. Zawsze towarzyszy jej większy stres  – wyjaśniła po meczu 20-latka z Raszyna. – Spodziewałam się, że Anett będzie grać dobrze, bo przez ostatnie sześć miesięcy była niezwykle regularna. Wiedziałam, że będę musiała nakładać na nią presję i jestem bardzo zadowolona, że mi się to udało. Przyjemnie rozgrywa się takie mecze, w których nie masz problemów z utrzymaniem prędkości piłki i byciem odważną. Jestem teraz bardziej agresywną tenisistką i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Dodaje mi to pewności siebie na i poza kortem. To bardzo ułatwia mi życie na korcie.

Pod wrażeniem gry naszej reprezentantki była również jej finałowa rywalka. – Ogólnie jestem bardzo zadowolona i czuję, że moja gra idzie w dobry kierunku. Myślę, że moje ostatnie wyniki w ostatnich tygodniach to odzwierciedlają, więc jestem szczęśliwa. Iga rozegrała bardzo, bardzo dobry mecz. Nałożyła bardzo dużą presję na mój serwis. Była bardzo solidna. Wydaje mi się, że byłam tym troszkę przytłoczona. Nie do końca poradziłam sobie również ze swoimi emocjami, tak jakbym chciała. Iga była dzisiaj po prostu świetna – skomplementowała Polkę Kontaveit.

Doha. Deklasacja w finale, Świątek mistrzynią!

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Iga Świątek została triumfatorką tegorocznej edycji imprezy Qatar TotalEnergies Open. W finale Polka nie dala żadnych szans Anett Kontaveit.

Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego od początku spotkania była agresywnie nastawiona. 20-latka z Raszyna bardzo dobrze returnowała i przyniosło to efekt w postaci przełamanie już w drugim gemie. Estonka błyskawicznie odrobiła stratę, ale po chwili Świątek po raz drugi odebrała podanie rywalce i tym razem tej przewagi nie wypuściła już z rąk. Pierwsza rakieta Polski dołożyła kolejnego „breaka” w siódmym gemie i stanęła przed szansą, żeby zamknąć seta przy pomocy własnego podania. Konteveit wypracowała sobie dwie okazje, żeby odrobić część strat, ale mistrzyni Roland Garros w świetnym stylu je zniwelowała i objęła prowadzenie w meczu.

W drugiej partii przewaga Polki była jeszcze wyraźniejsza. 26-latka z Tallina do końca próbowała walczyć o zwycięstwo, ale tym razem była po prostu bezradna. Świątek nie oddała będącej ostatnio w wysokiej formie rywalce ani jednego gema i po 64 minutach gry mogła cieszyć się z czwartego tytułu w karierze.


Wyniki

Finał singla

Iga Świątek (Polska, 7) – Anett Kontaveit (Estonia, 4) 6:2 6:0

Acapulco. Rewanżu nie było. Nadal ponownie lepszy od Miedwiediewa

/ Dominika Opala , źródło: www.atp.com /własne, foto: AFP

Rafael Nadal pokazał niezwykłą wytrwałość i skuteczność przy obronie break pointów i po dwóch godzinach gry pokonał Daniiła Miedwiediewa 6:3, 6:3. W drugim półfinale, jedno z najlepszych spotkań w karierze rozegrał Cameron Norrie, który odprawił Stefanosa Tsitsipasa 6:4, 6:4.

To był mecz, na który wszyscy kibice czekali od pamiętnego finału Australian Open 2022, gdzie Rafael Nadal w pięciu setach pokonał Daniiła Miedwiediewa. Rosjanin stanął przed szansą na rewanż w półfinale Abierto Mexicano w Acapulco. Ten jednak się nie udał, głównie za sprawą świetnej dyspozycji Hiszpana.

„Rafa” od początku miał kontrolę nad sytuacją, stał blisko linii końcowej, co ułatwiało mu ofensywną grę. W każdym z trzech pierwszych gemów serwisowych Miedwiediewa, Nadal wywierał presję, a w czwartym gemie meczu zdobył nawet przełamanie. Jak się okazało, było ono kluczowe dla losów partii otwarcia. Moskwianin nie miał ani jednej okazji na odrobienie strat.

W drugiej odsłonie sytuacja skomplikowała się jeszcze bardziej dla tenisisty, który w poniedziałek zostanie nowym liderem rankingu. 35-latek z Majorki przełamał rywala już w pierwszym gemie i kontynuował grę z ofensywnym nastawieniem. W tym secie jednak, Miedwiediew nawiązał wyrównaną walkę przy podaniach Nadala. Już w czwartym gemie wypracował cztery break pointy, ale „Rafa” wyszedł z opresji. W kolejnym gemie serwisowym Hiszpana zanotowało sześć równowag i siedem szans na przełamanie dla Rosjanina. Jednak, gdy 21-krotny mistrz wielkoszlemowy był już pod ścianą, pokazywał najlepszy tenis. Ostatecznie Nadal nie stracił podania w całym spotkaniu, a na koniec jeszcze raz odebrał serwis przeciwnikowi i zakończył mecz przy drugiej piłce meczowej.

– Zagrałem fantastyczne piłki przy break pointach. Drugi set był bardzo emocjonujący. Daniił grał agresywnie – skróty, winnery. Szczęśliwie, wygrałem tego seta, on miał bardzo dużo szans – powiedział po meczu Nadal, który awansował do swojego piątego finału w Acapulco.

W tej edycji zmierzy się w nim z Cameronem Norrie’em. Brytyjczyk wygrał ósmy pojedynek z rzędu, choć w piątkowy wieczór nie był faworytem rywalizacji. Stefanos Tsitsipas prezentował świetną formę w Meksyku i w drodze do półfinału nie stracił nawet seta. Tym razem jednak nie mógł znaleźć sposobu na rywala, który rozgrywał jeden z najlepszych meczów w karierze.

Dwa sety spotkania miały praktycznie identyczny przebieg. W obu Norrie zdobył przełamanie w dziewiątym gemie, a następnie kończył działo przy swoim serwisie.

– Byłem w stanie dyktować grę na jego backhand i bronić mojego forehandu. Czułem się lepiej w drugim secie i myślę, że moja gra jest całkiem dobra w tych warunkach – przyznał Brytyjczyk, który powalczy o czwarty tytuł w karierze, drugim w tym roku. Przed tygodniem triumfował w Delray Beach.


Wyniki

Półfinały singla:

Rafael Nadal (Hiszpania, 4) – Daniił Miedwiediew (Rosja, 1) 6:3, 6:3

Cameron Norrie (Wielka Brytania, 6) – Stefanos Tsitsipas (Grecja, 3) 6:4, 6:4

Pau. Drzewiecki i Żuk awansowali do finału, ale o tytuł nie zagrają

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: Pekao Open Szczecin

W piątek Karol Drzewiecki i Kacper Żuk pokonali rozstawionych z numerem pierwszym Jonny’ego O’Marę i Mata Reida i awansowali do finału debla w challengerze Terega Open z pulą nagród 90 280 euro. Niestety w sobotę nie zagrają o tytuł.

Drzewiecki i Żuk w polskim ćwierćfinale okazali się lepsi od rozstawionych z numerem 3 Szymona Walkówa i Jana Zielińskiego. W półfinale poszli za ciosem i wyeliminowali turniejowe „jedynki”.

O losach pierwszej partii zadecydowało pojedyncze przełamanie, które Biało-Czerwoni zdobyli w ósmym gemie. W drugiej odsłonie spotkania kontrolę nad przebiegiem gry przejęli faworyci, którzy odebrali podanie rywalom w czwartym i ósmym. O losach spotkania musiał zadecydować super- tie-break. Tę dodatkową rozgrywkę lepiej rozpoczęli Australijczyk i Brytyjczyk. Drzewiecki i Żuk z 1:3 wyszli jednak na 5:3 i wypracowanej przewagi już nie wypuścili. Po równo godzinie gry polska para mogla cieszyć się z awansu do finału.

Niestety Karol Drzewiecki i Kacper Żuk w sobotę nie zagrają o tytuł przeciwko Albano Olivettiemu i Davidovi Vedze Hernandezowi. 26-latek urodzony w Gorzowie Wielkopolskim otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa i Biało-Czerwoni musieli finałowy mecz oddać walkowerem.


Wyniki

Finał debla

A. Olivetti, D. Vega Hernandez (Francja, Hiszpania) – K. Drzewiecki, K. Żuk (Polska) walkower

Półfinał debla

K. Drzewiecki, K. Żuk (Polska) – J. O’Mara, M. Reid (Wlk. Brytania, Australia, 1) 6:3 2:6 10:6

Doha.Nowa mistrzyni na horyzoncie

/ Jakub Karbownik , źródło: , foto:

Anett Kontaveit pokonała Jelenę Ostapenko 6:1, 6:4 i będzie rywalką Igi Świątek w sobotnim finale turnieju WTA 1000 w Doha. Tym samym Estonka drugi tydzień z rzędu wystąpi w pojedynku o tytuł mistrzowski.

Drugi piątkowy półfinał na kortach Khalifa International Tennis and Squash Complex był spotkaniem tenisistek, które do stolicy Kataru przybyły jako świeżo upieczone mistrzynie. Tenisistka z Tallina nie miała sobie równych podczas turnieju w Petersburgu. Z kolei zawodniczka z Rygi okazała się bezkonkurencyjna w Dubaju.

Pierwsza partia była wyrównana do czwartego gema. W nim Ostapenko miała już 40:0, przy swoim serwisie. Od tego momentu przegrała pięć punktów z rzędu i dała się przełamać rywalce. Po zmianie stron Kontaveit dołożyła kolejnego „breaka”, aby w siódmym gemie za pierwszą okazją zakończyć seta. W drugiej odsłonie turniejowa „czwórka” dołożyła kolejne dwa przełamania i wyszła na prowadzenie 3:0. Co prawda po chwili rywalka odrobiła jedną stratę podania, ale wypracowanej przewagi Kontaveit już nie straciła i pokonała swą rywalkę po raz czwarty w ich piątym spotkaniu. Tym samym dobiegła też seria dziewięciu wygranych spotkań z rzędu Łotyszki. Estonka przedłużyła z kolei swą serię do dziesięciu.

Sobotni mecz między Anett Kontaveit i Igą Świątek odbędzie się o godzinie 16:00 polskiego czasu. Obie panie spotkają się po raz piąty. Dotychczasowy bilans spotkań jest remisowy, z czego dwa ostatnie mecze – w 2021 roku – wygrała Polka.

 


Wyniki

Półfinał:

Anett Kontaveit (Estonia, 4) – Jelena Ostapenko (Łotwa, 15) 6:1, 6:4