Acapulco. Nadal nie do zatrzymania

/ Dominika Opala , źródło: www.atp.com /własne, foto: AFP

Rafael Nadal stał się najmłodszym i najstarszym tenisistą, który kiedykolwiek triumfował w Acapulco. W tegorocznej edycji turnieju nie stracił nawet seta i czwarty raz został mistrzem Abierto Mexicano. W finale pokonał Camerona Norrie’ego 6:4, 6:4.

Rafael Nadal nie może przestać wygrywać. Hiszpan w wieku 35 lat notuje najlepszy początek sezonu w karierze, wydłużając serię zwycięstw do 15. Sposobu na 21-krotnego mistrza wielkoszllemowego nie znalazł także w sobotę Cameron Norrie. Brytyjczyk od dwóch tygodni prezentował świetną formę. Do Acapulco przyleciał jako świeżo upieczony triumfator z Delray Beach.

W pierwszym secie finałowego starcia 26-latek urodzony w Johannesburgu grał solidnie i popełniał niewiele błędów. Kryzys przytrafił mu się tylko w piątym gemie, kiedy to stracił trzy łatwe punkty. Tyle wystarczyło, by Nadal wykorzystał jedyną okazję i przełamał rywala. Druga partia także nie rozpoczęła się najlepiej dla Brytyjczyka, który już w pierwszym gemie stracił podanie. Tym razem jednak nawiązał walkę i dokonał rzeczy, której Daniił Miedwiediew nie był w stanie zrobić w półfinale z Hiszpanem.

Norrie uzyskał breaka i wyrównał stan drugiego seta. Młodszy z zawodników nie poszedł jednak za ciosem. W piątym i siódmym gemie ponownie oddał serwis, a „Rafa” wyszedł na prowadzenie 5:2. Wydawało się, że koniec spotkania to tylko formalność, ale chwila dekoncentracji przytrafiła się także byłemu liderowi rankingu. Norrie odrobił częściowe straty, ale na więcej nie pozwolił mu przeciwnik. Ostatecznie Hiszpan triumfował 6:4, 6:4, po niecałych dwóch godzinach gry.

Rafael Nadal czwarty raz wygrał turniej w Acapulco. Pierwszy raz zdobywał tu mistrzostwo w 2005 roku, co oznacza, że jest jednocześnie najmłodszym i najstarszym mistrzem tego turnieju. Ogólnie jest to 91. tytuł Hiszpana w karierze i 3. w tym roku.

– To zawsze było dla mnie bardzo wyjątkowe miejsce. Energia, którą dają mi Meksykanie jest unikalna – przyznał Nadal. – Rozpoczęcie sezonu w taki sposób jest niewyobrażalne. Ja, moja rodzina i mój team nie mogliśmy wyobrazić sobie czegoś takiego jeszcze półtora miesiąca temu. To niesamowite, jak zmienia się sytuacja z dnia na dzień, od niemocy trenowania do momentu, w którym jestem teraz – zakończył.


Wyniki

Finał singla:

Rafael Nadal (Hiszpania, 4) – Cameron Norrie (Wielka Brytania, 6) 6:4, 6:4

Dubaj. Pogromca Huberta Hurkacza mistrzem

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Andriej Rublow kontynuuje świetną passę w tym sezonie. Rosjanin wygrał w zeszłym tygodniu turniej w Marsylii, a w sobotę sięgnął po zwycięstwo w Dubaju. W finale pokonał rewelację imprezy, Jiriego Veseliego.

Jiri Vesely miał w Zjednoczonych Emiratach Arabskich bardzo trudną drogę do przejścia, aby znaleźć się w finale. Kluczowym momentem było pokonanie Novaka Dżokovicia w ćwierćfinale. Po tym meczu wiadomo już było, że Serb straci pozycję lidera rankingu ATP w najbliższy poniedziałek. Nie był to jednak jedyny trudny rywal, którego pokonał Czech w turnieju. Rozpoczął zmagania w drabince głównej od zwycięstwa nad Marinem Cziliciem, następnie wygrał z Roberto Bautistą Agutem, a po wygranej nad Dżokoviciem wyeliminował Denisa Shapovalova. Tego wszystkiego dokonał po przejściu kwalifikacji.

W finale zatrzymał go jednak Andriej Rublow. Dla Rosjanina ten sezon układa się bardzo dobrze. Udział w Australian Open zakończył wprawdzie na trzeciej rundzie po przegranej z wspomnianym wcześniej Marinem Cziliciem, ale po Melbourne odnotował półfinał w Rotterdamie, triumf w Marsylii w singlu oraz w deblu, a teraz dodał do tej listy wygraną w Dubaju. W półfinale po bardzo zaciętym boju Rublow wyeliminował naszego reprezentanta, Huberta Hurkacza. Po półfinałowym meczu Rosjanin wyraził też swoje odczucia związane z tym, co dzieje się teraz na terenie Ukrainy. Filmik, na którym podpisuje kamerę słowami: „Proszę, bez wojny” został wyświetlony na Twitterze już prawie trzy miliony razy.

Poparcie dla Ukrainy wyraził też Hubert Hurkacz.

 

Finałowy mecz Rublowa z Veselim od początku układał się po myśli Rosjanina. Odróżniało to ten pojedynek od jego poprzednich trzech spotkań, w których przegrywał pierwszą partię. W całym pierwszym secie sobotniego finału Rublow przegrał zaledwie dwa punkty przy własnym podaniu. Do tego dołożył przełamanie w czwartym gemie i to wystarczyło, aby pierwsza odsłona padła jego łupem.

W drugim secie Czech też nie mógł wiele zdziałać, choć ta partia była już bardziej wyrównana. Po utracie serwisu w pierwszym gemie, Vesely odrobił straty i doprowadził do stanu 3:3, lecz już w następnym gemie ponownie stracił podanie. Ten set zakończył się wynikiem 6:4 na korzyść Rublowa, co było równoznaczne z jego triumfem w imprezie.

Od przyszłego poniedziałku Rublow przesunie się z siódmego na szóste miejsce w klasyfikacji ATP. Awansuje też z dwunastej na piątą pozycję w wyścigu do Turynu. Vesely wyprzedzi w rankingu Race to Turin o dwie pozycje Huberta Hurkacza. Czech odnotuje wzrost o 86 pozycji i będzie w poniedziałek dwudziestym najlepszym zawodnikiem sezonu. W rankingu ATP Jiri Vesely awansuje natomiast na 74. miejsce.


Wyniki

Finał singla

Andriej Rublow (Rosja, 2) – Jiri Vesely (Czechy, Q) 6:3, 6:4