Nagrody WTA bez zaskoczeń

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

We wtorek władzę WTA ogłosiły nagrody za rok 2021. Najlepszą tenisistką sezonu została Ashleigh Barty, która w tej kategorii pokonała m.in. Igę Świątek. 

Dziennikarze zasłużenie przyznali ten tytuł reprezentantce Australii. 25-latka urodzona w Ipswich, która po raz trzeci w karierze zakończyła rok jako liderka światowego rankingu,  wygrała turnieje w Melbourne, Miami, Stuttgarcie i Cincinanti oraz została mistrzynią Wimbledonu. W tej kategorii nominowana była również Iga Świątek, ale nie była faworytką do zwycięstwa. 

Najlepszą parą deblową zostały Barbora Krejczikova i Katerina Sinikova, które wygrały wspólnie  pięć turniejów, w tym Roland Garros, Igrzyska Olimpijskie i WTA Finals. Pierwsza z nich została również wyróżniona nagrodą za „Największy postęp”. Do czego z pewnością przyczyniło się jej zwycięstwo na paryskich kortach także w grze pojedynczej. 

W kategorii „Debiut roku” również obyło się bez zaskoczeń. Wygrała Emma Raducanu. Brytyjka najpierw, występując z „dziką kartą”, osiągnęła czwartą rundę Wimbledonu, a kilka tygodni później jako pierwsza kwalifikantka w historii zwyciężyła w US Open. 

Za „Powrót roku” nagrodzona została Carla Saurez Navarro. Hiszpanka w ostatnich latach zmagała się z chłoniakiem Hodgkina. Tenisistka z Półwyspu Iberyjskiego zdołała jednak pokonać chorobę nowotworową. Wróciła w tym sezonie na zawodowe korty, żeby na swoich zasadach pożegnać się z tenisem i zakończyć sportową karierę. 

Kristyna Pliszkowa zostanie mamą

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: tennis.com, foto: AFP

Kristyna Pliszkowa poinformowała na Instagramie, że jest w ciąży. Czeszka spodziewa się pierwszego dziecka. Bliźniaczka bardziej znanej Karoliny Pliszkowej jest w związku ze Słowackim piłkarzem.

Mniej znaną z bliźniaczek Pliszkowych czeka przerwa od tenisa. Kristyna jest kolejną tenisistką, która przerywa karierę, by oddać się macierzyństwu. Mająca 29 lat zawodniczka o tym, że spodziewa się dziecka, poinformowała w poniedziałek na Instagramie. Opublikowała zdjęcie ze swoim partnerem z podpisem „Ostatnie święta we dwojga, kocham cię” i dodała emotikon z ciężarną kobietą.

Ojcem dziecka jest David Hanczko, z którym Pliszkowa zaręczyła się latem tego roku. Jest on 23-letnim piłkarzem na codzień występującym w barwach Sparty Praga – jednego z najlepszych klubów w Czechach. Jest też 20-krotnym reprezentantem Słowacji. W jej barwach strzelił jedną bramkę i brał udział w tegorocznych mistrzostwach Europy. Najczęściej występuje na pozycji środkowego, bądź lewego obrońcy.

ATP Cup. Polacy poznali rywali

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne, foto: AFP

We wtorek odbyło się losowanie grup ATP Cup. Wiadomo już, z kim zmierzą się polscy tenisiści na początku stycznia w drużynowych zmaganiach w Australii.

W 2022 roku odbędzie się trzecia edycja ATP Cup. Ranking Huberta Hurkacza po raz drugi umożliwi Polsce udział w wydarzeniu. W 2020 roku nasza reprezentacja znalazła się w grupie z Argentyną, Chorwacją i Austrią. Polska zakończyła wtedy zmagania w Sydney na trzecim miejscu w grupie.

Na początku sezonu 2021 miała miejsce druga edycja imprezy, lecz przez sytuację związaną z pandemią brało w niej udział tylko 12 państw – Polska nie była wśród nich.

W skład nadchodzącej, trzeciej już edycji ATP Cup, będzie wchodziło 16 drużyn – 15 z nich zakwalifikowanych na podstawie rankingu najwyżej notowanego singlisty z danego kraju i jedna dzika karta dla gospodarzy, Australijczyków.

Szesnaście zespołów zostało rozlosowanych do czterech grup. Polska znalazła się w grupie D z Grecją, Argentyną i Gruzją. W skład naszej drużyny wchodzą: Hubert Hurkacz, Kamil Majchrzak, Kacper Żuk oraz Jan Zieliński i Szymon Walków. W drużynie Argentyny pierwszą rakietą jest Diego Schwartzman. O ile nic się nie zmieni, po dwóch latach ponownie dojdzie zatem w Australii do starcia Huberta Hurkacza z Diego Schwartzmanem. W 2020 roku w trzech setach wygrał nasz tenisista. W skład Argentyńczyków wchodzą także: Federico Delbonis, Federico Coria, Maximo Gonzalez i Andres Molteni.

Udział Grecji w turnieju zapewnił Stefanos Tsitsipas. Jeśli kontuzja łokcia nie uniemożliwi 23-latkowi startu, to w Sydney dojdzie do dziewiątego oficjalnego spotkania Tsitsipasa z Hurkaczem. Polak z Grekiem zmierzyli się ze sobą także we wrześniu 2019 roku podczas meczu Pucharu Davisa. Jeśli finalista tegorocznego Roland Garros zagra w ATP Cup, to z pewnością będzie to dobra wiadomość, ponieważ rywalizacja Greka z Polakiem zawsze dostarcza kibicom wielu emocji. Obok Stefanosa Tsitsipasa w drużynie Grecji znaleźli się: Michail Pervolarakis, Petros Tsitsipas, Markos Kalovelonis i Aristotelis Thanos.

W skład naszego trzeciego rywala, reprezentacji Gruzji, wchodzą Nikołoz Basilaszwili, Aleksandre Metreveli, Aleksandre Bakshi, Zura Tkemaladze i Saba Purtseladze.

Grupę A tworzą Serbia, Norwegia, Chile i Hiszpania. W drużynie Serbii ma wystąpić Novak Dżoković. W reprezentacji Hiszpanii zabraknie natomiast Rafaela Nadala, który planuje powrót do rozgrywek, lecz nie uwzględnił turnieju ATP Cup w planach startowych przed Australian Open. Pierwszą rakietą Hiszpanii będzie Roberto Bautista Agut.

W grupie B dojdzie do starcia finalistów ostatniej edycji turnieju. W styczniu 2021 Rosjanie pokonali Włochów 2:0. Za miesiąc ponownie będą faworytami do zwycięstwa, zwłaszcza biorąc pod uwagę ich triumf w Pucharze Davisa sprzed kilku dni. Skład grupy B uzupełniają Austria z Dominikiem Thiemem na czele, oraz Australia, która otrzymała dziką kartę.

W grupie C rywalizować będą Niemcy, Kanada, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone. Kanadyjczyków reprezentować będą między innymi Felix Auger-Aliassime i Denis Shapovalov. Rakietą numer „1” Wielkiej Brytanii jest Cameron Norrie. Brytyjczycy mają też dobry skład w kontekście gdy podwójnej. Pozostali zawodnicy powołani do drużyny to Daniel Evans, Liam Broady, Joe Salisbury i Jamie Murray.

Turniej ATP Cup zostanie rozegrany w dniach 1-9 stycznia 2022 w Sydney. Do półfinałów awansują zwycięzcy każdej z grup.

Mistrzyni US Open nie pojedzie do Australii

/ Anna Niemiec , źródło: instagram/własne , foto: AFP

Bianca Andreescu nie wystąpi w tym roku w Australian Open. Kanadyjka poinformowała, że z powodów problemów osobistych potrzebuje więcej czasu, żeby przygotować się do nadchodzącego sezonu. 

Witajcie, jak zapewne wiecie, ostatnie dwa lata były dla mnie niezwykle trudne – napisała w mediach społecznościowych reprezentantka Kraju Klonowego Liścia. – Spędziłam wiele tygodni w izolacji, co miało na mnie bardzo niekorzystny wpływ psychicznie i fizycznie. Moja babcia zachorowała na Covid i spędziła wiele tygodni w szpitalu i to był dla mnie straszny cios. Przez większość dni nie czułam się sobą, gdy trenowała czy grałam mecze. Miałam wrażenie, ze dźwigam na swoich barkach cały świat. Nie potrafiła się odciąć od tych wszystkich rzeczy, które działy się poza kortem. Chcę sobie dać trochę więcej czasu, żeby dojść do siebie po tym wszystkim. Będę się udzielać charytatywnie, bo to jest coś, co mnie inspiruje. Wierzę, że pomaganie innym sprawi, że wrócę silniejsza niż kiedykolwiek. Nie rozpocznę sezonu w Australii, bo wiem, że potrzebuje czasu na trening i refleksję, żeby jak najlepiej przygotować się do rywalizacji w 2022 roku – zakończyła mistrzyni US Open. 

Bianca Andreescu wystąpiła w tym sezonie w trzynastu turniejach, w których wygrała siedemnaście spotkań, a przegrała dwanaście. Zdecydowanie najlepszy wynik osiągnęła w Miami Open, gdzie dotarła do finału, w którym powodu kontuzji musiała poddać pojedynek przeciwko Ashleigh Barty. W imprezach wielkoszlemowych najlepiej wypadła w Nowym Jorku, gdzie zameldowała się w czwartej rundzie.