Minister sportu Australii odpowiada Dżokoviciowi

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Nie mieć końca wydaje się wymiana zdań między władzami Australii a przeciwnikami przepisów, jakie zostały wprowadzone na Antypodach w kontekście rozpoczynającego się 1 stycznia sezonu. Po tym jak zasady szantażem nazwał Srdjan Dżoković, na te słowa odpowiedział minister sportu Australii.

Przed kilkoma dniami ojciec lidera rankingu ATP udzielił wywiadu serbskiej telewizji. Stawianie sprawy dotyczącej szczepień w sposób, jaki to czynią obecnie Australijczycy, nazwał szantażem. Powiedział również, że wielce prawdopodobne jest, że najlepszego obecnie tenisisty i obrońcy tytułu nie zobaczymy w drugiej połowie stycznia w Melbourne. Na te słowa postanowił zareagować MartinPakula.

– Jeśli jesteś zagranicznym tenisistą bądź sportowcem uprawiającym inną dyscyplinę, chodzi o twoją odpowiedzialność wobec lokalnej społeczność, pośród której jesteś mile widziany. I dlatego prosimy, by międzynarodowe gwiazdy tenisa przestrzegały tych samych wymagań, co mieszkańcy Wiktorii. Nie chodzi o szantaż, ale o pewność, że miejscowa społeczność jest chroniona – odniósł się do sytuacji w rozmowie z Fox Sports minister sportu Australii.

Mimo tego, że obecnie wiele wskazuje na brak dziewięciokrotnego mistrza Australian Open podczas nadchodzącej edycji, Martin Pakula wyraził nadzieje, że lider rankingu jednak podda się szczepieniu i przybędzie na turniej, który zaplanowano w dniach 17-30 stycznia.

– Chcę jasno powiedzieć, że naprawdę mam nadzieję, iż Novak Djoković zostanie zaszczepiony i zagra w Australian Open. Ale, jeśli zdecyduje się tego nie robić, to jego sprawa – skomentował możliwość występu obrońcy tytułu szef australijskiego sportu.

Tomasz Berkieta z tytułem Zawodnika Roku

/ Jakub Karbownik , źródło: własne / Tennis Europe, foto: Tennis Europe

Tomasz Berkieta został ogłoszony zawodnikiem roku Tennis Europe Junior Tour w kategorii chłopców do lat 16. Tytuł jest tym bardziej cenny, że Polak w dużej mierze rywalizował z zawodnikami o rok starszymi.

W połowie października na korty Monte Carlo Country Club, gdzie co roku o tytuł mistrzowski rywalizują panowie w turnieju rangi ATP 1000, przybyli najlepsi tenisiści i najlepsze tenisistki do lat 14 i 16, aby rywalizować o tytuły mistrzowskie w turnieju Masters. Wśród nich było troje Polaków, wszyscy w kategorii kadetów. Monika Stankiewicz zakończyła rywalizację na drugim miejscu, Jakub Jędrzejczak był czwarty, a najniższy stopień podium przypadł Tomaszowi Berkiecie.

Tenisista z Warszawy do Księstwa Monaco udawał się jako lider rankingu The Race. Nieco ponad miesiąc po zakończeniu zmagań, władze Tennis Europe ogłosiły tytuły zawodników i zawodniczek roku w kategorii do lat 14 oraz do lat 16. Ku uciesze polskich kibiców tytuł zawodnika roku w starszej kategorii powędrował w ręce Berkiety.

W przeszłości tytuł w kategorii do lat 16 wędrował w ręce między innymi Gaela Monfilsa czy Martina Kliżana. W młodszej kategorii Player of year zostali w przeszłości chociażby: Paul Henri-Mathieu, Richard Gasquet, Grigor Dimitrow czy Novak Dżoković.

– Chciałbym podziękować Tennis Europe za przyznanie mi nagrody Gracza Roku. To dla mnie wielki zaszczyt, zwłaszcza że w tym roku Polski Związek Tenisowy obchodzi 100-lecie istnienia! Bardzo dziękuję mojej rodzinie, drużynie i wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu. Bardzo dziękuję moim partnerom i sponsorom za to, że mnie wspierają. Moje cele na przyszły sezon to przede wszystkim gra w turniejach ITF, ale zawsze będę pamiętał o Tennis Europe – powiedział Berkieta.

Najlepszą zawodniczką Tennis Europe do lat 16 została natomiast Rosjanka Marija Masijańska, a w kategorii do lat 14 wyróżniono Czechów Maxima Mrvę i Laurę Samsonovą.

Muguruza: Chciałabym skompletować Wielkiego Szlema

/ Dominika Opala , źródło: www.as.com /własne, foto: AFP

Garbine Muguruza jako pierwsza w historii reprezentantka swojego kraju sięgnęła po tytuł w Mistrzostwach WTA. Ten sukces motywuje ją do realizacji kolejnych celów, a jednym z nich jest skompletowanie Wielkiego Szlema.

Garbine Muguruza zakończyła sezon 2021 triumfem w WTA Finals w Guadalajarze. Dokonała tego jako pierwsza Hiszpanka w historii.

– Końcówka sezonu była rewitalizująca, bo miała miejsce w Ameryce Łacińskiej, podczas Turnieju Mistrzyń, który w ubiegłym roku nie mógł się odbyć. To był wyjątkowy triumf. Bardzo skomplikowany rok, zakończony bardzo dobrym akcentem – podsumowała 28-latka urodzona w Caracas w rozmowie dla Agencji EFE.

To jednak nie był dla Muguruzy pierwszy wielki sukces. Hiszpanka jest już dwukrotną mistrzynią wielkoszlemową. W 2016 roku sięgnęła po tytuł w Roland Garros, a rok później triumfowała na kortach Wimbledonu. Aby skompletować Wielkiego Szlema brakuje jej w dorobku Australian Open i US Open.

– To jest coś, co zawsze chciałam osiągnąć. Szczególnie wtedy, gdy grałam finał w Melbourne w ubiegłym roku. Bardzo chciałabym zamknąć ten krąg Wielkich Szlemów. Każdy tenisista, by to chciał. Celem jest pozostanie w czołówce. Walka o tytuły – to zawsze jest mój cel – kontynuowała była liderka rankingu.

Muguruza rozpocznie okres przygotowawczy w grudniu i zdradziła, że będzie on intensywny, szczególnie, jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne.

– Jestem zmotywowana bardziej niż kiedykolwiek, żeby wrócić do rywalizacji. Teraz lepiej znoszę presję, mogę otwarcie i szczerze mówić, co bym chciała osiągnąć. Dopóki marzysz o wielkich osiągnięciach, dobrze jest czuć presję – dodała.

 

Janowicz przygotowuje się do startów w nowym sezonie

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/PZT, foto: AFP

Długo oczekiwany powrót do gry Jerzego Janowicza stanie się faktem. Polski tenisista przygotowuje się do startów w nowym sezonie i wystąpi w meczu reprezentacji Polski z Czechami.

Jerzy Janowicz to półfinalista Wimbledonu z 2013 roku. Później jednak jego karierę przerwały liczne kontuzje. Mnóstwo kibiców czekało na regularny powrót Łodzianina i wszystko na to wskazuje, że teraz ten moment wreszcie nastąpi. Polak wystąpi w Zielonej Górze w meczu reprezentacji Polski z Czechami.

– Obecnie przygotowuję formę na nowy sezon i nie mogę się doczekać powrotu do rywalizacji na korcie. Mecz z Czechami w Zielonej Górze będzie dla mnie pierwszym oficjalnym występem przed publicznością od prawie dwóch lat. Od paru miesięcy intensywnie trenuję, ale wiadomo, że to nie to samo, co możliwość poważnej gry na punkty z solidnymi rywalami. Dlatego nie mogę się doczekać tego występu, tym bardziej że wreszcie na trybunach będą obecni kibice – wypowiedział się Janowicz dla Polskiego Związku Tenisowego.

Dwudniowe spotkanie Polski z Czechami potrwa w dniach 10-11 grudnia i zostanie rozegrane w hali CRS MOSiR w Zielonej Górze. Dla Jerzego Janowicza będzie to więc bardzo ważne wydarzenie w kontekście przygotowywania formy na nowy sezon.