Dać sobie kolejną szansę – zapis konferencji prasowej Rafaela Nadala

Łukasz Duraj , foto: AFP

Wczoraj po południu Rafael Nadal ogłosił, że nie wystąpi w tegorocznym French Open. Czternastokrotny mistrz imprezy wciąż zmaga się z urazami, a jego rozbrat z tenisem potrwa jeszcze kilka miesięcy. Szczegóły poznaliśmy podczas specjalnej konferencji prasowej, zorganizowanej w akademii Hiszpana.

Tej wiosny Rafael Nadal regularnie przesuwał swój powrót na korty. Doświadczony zawodnik opuścił wszystkie turnieje po styczniowym Australian Open, więc, gdy podano informację o zwołanym przez niego spotkaniu dla prasy, wielu domyślało się co Majorkanin chce przekazać mediom. Spekulacje te potwierdził sam zainteresowany, który zaczął od oświadczenia:

Poprosiliśmy was o przybycie z kilku powodów. Leczenie kontuzji, której doznałem w Australii, nie przebiega tak, jak zakładaliśmy. Pracowaliśmy ciężko, myśląc o naszych celach, ale te stopniowo się oddalały. Najważniejszy był udział w Roland Garros, ale na dziś jest on niemożliwy. Zabraknie mnie zatem w turnieju, który jest dla mnie niezwykle ważny. Wiecie już, jakie to dla mnie trudne, ale to nie moja decyzja. Podjęło ją moje ciało.

Nie będę grać także przez kilka kolejnych miesięcy. W ostatnich latach osiągałem pierwszorzędne rezultaty, ale jakość mojego codziennego życia się pogorszyła. Lata po pandemii były dla mnie bardzo trudne. Zwycięstwa tylko to maskowały. W tym momencie nie jestem gotowy rywalizować na odpowiednim poziomie i muszę odłożyć moją sportową karierę na bok. Mam zamiar regenerować moje ciało i nie podam daty powrotu. Gdy będę gotowy, spróbuję znów podjąć wyzwanie.

Celem mógłby być występ w Pucharze Davisa. Jeśli kapitan by mnie powołał, to mógłby być dobry wstęp do kolejnego sezonu, który będzie moim ostatnim. Chciałbym wejść w rok 2024 w stanie, w którym mógłbym po prostu cieszyć się grą. Gdybym teraz wrócił, to zapewne by się nie wydarzyło, a chcę dać sobie jeszcze jedną szansę.

Po tych słowach nastąpił czas pytań od dziennikarzy:

Jak się czujesz?

– W porządku. Sprawy w życiu nie zawsze układają się tak, jakbyśmy tego chcieli, ale i tak czuje się szczęśliwy, z powodu tego, co udało mi się osiągnąć. W życiu prywatnym przeżywam dobre momenty, ale gorzej jest od strony sportowej. Te sfery są jednak nierozłączne i wzajemnie na siebie wpływają. Właśnie dlatego musiałem powiedzieć „stop”. Jestem smutny z powodu absencji w Paryżu, ale dzięki niej być może będę mógł jeszcze raz zagrać w turniejach, które lubię. Nie byłem gotowy na start wielkoszlemowy. Będę starał się wyciągnąć naukę z tego doświadczenia, nie daję się ponieść skrajnym uczuciom.

– Jest lepiej niż kilka tygodni temu. Nie potrzeba konferencji prasowej, by ogłosić absencję w Paryżu, ale chciałem wytłumaczyć kilka spraw. To jasne, że jestem zawiedziony, bo straciłem sezon, w którym chciałem walczyć o ważne trofea, ale teraz patrzę w przyszłość. To ciężki moment, ale nie można wciąż wymagać od organizmu, by dawał z siebie więcej. Należy zatem zrobić przerwę i poczekać na czas, gdy ciało ponownie będzie gotowe.

– Nie wiem, co stanie się w przyszłym roku. Mam pewne plany, ale do ich spełnienia potrzeba zgrania wielu czynników. Trudno powiedzieć, czy wciąż będę konkurencyjny w Szlemach, ale nie odbieram sobie tej szansy. W moim ostatnim sezonie chcę po prostu być zdrowy i rywalizować. Szczególnie dotyczy to mączki. Podejmę walkę o to, by znów wygrywać turnieje i zobaczymy, co się wydarzy.

– Jak wygląda twój plan powrotu na kort?

– Nie wiem jeszcze, kiedy wrócę do normalnych treningów. Potrzebuję od dwóch do pięciu miesięcy. Nie chcę bawić się w przewidywanie przyszłości, więc będę słuchać mojego ciała i robić wszystko, by być szczęśliwym. Kolejny sezon ma być moim ostatnim, ale tego też nie jesteśmy pewni. Chciałbym pożegnać się we wszystkich ważnych turniejach, cieszyć się grą i być konkurencyjnym. Na dziś to niemożliwe.

– A co z Igrzyskami Olimpijskimi w Paryżu?

Teraz trudno o tym mówić, bo nie wiem, w jakiej będę kondycji. Nie chcę niczego deklarować, lepiej pozostawić wszystkie opcje na stole. Te zawody na pewno są dla mnie ważne i chciałbym wziąć w nich udział. Mam nadzieję, że się uda, a to, czy będzie to mój ostatni turniej, jest sprawą otwartą.

– Czy skorzystasz z chronionego rankingu?

– Moja obecna sytuacja jest dla mnie czymś nowym. Zrobimy wszystko, jak należy i będę starał się nie zabierać innym „dzikich kart”. Jeśli nie będzie innej możliwości to oczywiście przyjmę zaproszenia organizatorów. Sądzę, że sobie na to zapracowałem. Przeżyłem ostatnio sporo frustrujących momentów i uważam, że przerwa dobrze mi zrobi. Bez niej nie mógłbym myśleć o przyszłym roku. Zobaczymy, jak zachowa się moje ciało. Gdy wrócę, załatwimy wszystko najlepiej, jak potrafimy.

– Dlaczego wciąż walczysz?

– Jestem człowiekiem czynu. Nie lubię dużo mówić, ale chcę, by to wybrzmiało wyraźnie. Nie sądzę, bym zasłużył na zakończenie kariery sportowej na konferencji prasowej. Będę ciężko pracował, by to nie był ostatni akcent. Jestem zadowolony ze swoich osiągnięć, ale – gdy już przestanę być profesjonalnym graczem – chciałbym mieć satysfakcję, że działo się to na moich warunkach. Gdybym skończył przygodę z tenisem teraz, miałbym poczucie, że mój czas jeszcze nie nadszedł. Zawsze warto dać z siebie jeszcze więcej, podjąć dodatkowy wysiłek. To moja filozofia i będę starał się wcielić ją w życie kolejny raz.

Jakie to uczucie opuścić French Open? Czy twoja decyzja o odłożeniu sportu na jakiś czas i powrocie w przyszłym roku może być przykładem dla innych?

– Trudno powiedzieć. W 2016 roku musiałem się wycofać, ale okoliczności były inne. O 2023 roku powiem wam , gdy przyjdzie odpowiedni moment. Zapewne będę to przeżywać tak, jak inni ludzie. Należy podążać za własnymi uczuciami, bez względu na to, jak inni to odbiorą. Nie czuję się wzorem, postępuję tak, jak podpowiada mi moja etyka. Każdy ma własne wartości i to nimi się kieruje. Jeśli miałbym dać przykład, to wolę skończyć później, niż prędzej.

– Gdy ktoś zmaga się z problemami, takimi jak depresja, załamanie czy choroba, należy szukać pomocy u profesjonalistów i razem z nimi pracować nad rozwiązaniem. To poważne sprawy, ale jednocześnie nie wolno dać się ponieść słabości. Jeśli przy pierwszej przeszkodzie się poddajesz, to nie trenujesz siły mentalnej właściwie. To moja opinia. Są sytuacje, gdy nie masz już wyjścia i musisz się zatrzymać, ale nim podejmiesz taką decyzję, powinieneś dać sobie szansę na kolejną próbę.

Ostatnio Dżoković powiedział, że jesteś jego najważniejszym rywalem w Paryżu. Co o tym sądzisz?

– To logiczne, jeśli wiesz, że byłem obrońcą tytułu i wielokrotnie tam wygrywałem. Wiem też, że ludzie oczekiwali mojego powrotu, ale tym razem to niemożliwe. Sądzę, że Novak mówił to bardziej w historycznym sensie, bo nasza rywalizacja jest bardzo długa i zacięta. Doświadczyłem potyczek z nim i Federerem, ale to z Novakiem grałem najwięcej razy. Jego najlepszy okres zaczął się później niż Rogera i graliśmy ze sobą częściej, więc rozumiem, że to mnie uważa za najważniejszego przeciwnika.

– Jak chciałbyś zakończyć karierę?

Chodzi o to, by stało się to na korcie i bym mógł czuć się konkurencyjny. Nie wiem, gdzie to się wydarzy, ale dążę do tego, by móc rywalizować o duże trofea. To, czy tak się stanie, jeszcze się okaże.

– Będziesz oglądał French Open w telewizji?

– Na pewno będą interesujące mecze, które chciałbym zobaczyć. Jednocześnie podkreślam, że gracze odchodzą, a turnieje zostają. Roland Garros wciąż będzie tym samym wielkim wydarzeniem, bez względu na to, czy wezmę w nim udział. To wciąż najwspanialsze zawody na mączce i będą mieć nowego mistrza. Takie jest życie. Impreza na pewno będzie sukcesem i życzę im wszystkiego najlepszego. Rozmawiałem już o tym z dyrektor turnieju i przekazałem jej te same słowa. Wiem, że wszystko pójdzie dobrze i życzę powodzenia tegorocznym uczestnikom. To, że turnieje mają swoją tradycje i zawierają w swej historii wiele pokoleń graczy, czyni nasz sport wyjątkowym.

 

Najwyżej rozstawionym uczestnikiem French Open 2023 będzie rodak Nadala Carlos Alcaraz.