Polska o krok od awansu do pierwszej edycji nowych rozgrywek ATP

Jakub Karbownik , foto: AFP

Jakub Karbownik

ATP Cup to nowy turniej. Zostanie rozegrany na początku stycznia w Sydney, Brisbane i Perth. Impreza znalazła się w kalendarzu tenisowym na miejsce Pucharu Hopmana, którego 31. edycja odbyła się w styczniu tego roku.

Od pewnego czasu włodarze światowego tenisa, zarówno kobiecego, jak i męskiego, robią wszystko by zachęcić najlepszych tenisistów świata do udziału w imprezach mających na celu ściągnięcie jak największej liczby kibiców.

Od 2016 roku z inicjatywy Rogera Federera rozgrywany jest Laver Cup. Drużynowy męski turniej nazwany na cześć dwukrotnego zdobywcy klasycznego Wielkiego Szlema. W listopadzie tego roku w Madrycie odbędzie się finał Pucharu Davisa, który po 118 latach zmienił swoją formułą.

Kolejną propozycję zarówno dla kibiców, jak i zawodników stanowi Puchar ATP. Turniej, który w dniach 3-12 stycznia 2020 odbędzie się w trzech australijskich miastach, znalazł się w kalendarzu w miejsce: Pucharu Hopmana, Brisbane International, Sydney International oraz Maharashtra Open.

W imprezie wezmą udział 24 męskie reprezentacje tenisowe, które powalczą zarówno o punkty rankingowe, jak i nagrody pieniężne. Pula nagród ATP Cup 2020 wynosi 15 milionów dolarów.

O tym, jakie kraje wezmą udział w pierwszej edycji turnieju, zdecyduje specjalnie stworzony ranking – ATP Cup Standings. O miejscu kraju w tym zestawieniu decyduje pozycja najwyżej notowanego tenisisty z danego państwa. W najnowszym zestawieniu Polska, za sprawą Huberta Hurkacza, notowana jest na 20. pozycji.

Ta pozycja nie daje naszemu krajowi kwalifikacji w pierwszym „rzucie”. W tym awans uzyskuje 18 najwyżej notowanych krajów w zestawieniu, jakie ukaże się 13 września, czyli niespełna tydzień po zakończeniu ostatniego tegorocznego turnieju Wielkiego Szlema. Jednak jeżeli nie wydarzy się katastrofa, reprezentacja Polski będzie mogła zarezerwować bilety do Australii na pierwszą edycję Pucharu ATP 13 listopada. Wówczas awans zapewni sobie sześć ostatnich drużyn.

Podobnie jak w przypadku nowej formuły rozgrywek Pucharu Davisa, również Puchar ATP ma tenisistów pochwalających nową formułę, jak i tych, którzy żałują, że stare rozgrywki przechodzą do lamusa.

– Podoba mi się, że to impreza ATP i że można zdobywać punkty. Przez ponad 90 procent czasu gramy indywidualnie, nie ma zbyt wielu turniejów drużynowych. Będę dumny, reprezentując swój kraj. To będzie najlepszy sposób, by przygotować się do sezonu – chwalił Puchar ATP dwukrotny finalista Pucharu Hopmana, Novak Djoković.

Po drugiej stronie znajduje się Roger Federer, czyli trzykrotny triumfator imprezy nazywanej nieoficjalnymi mistrzostwami świata par mieszanych. – Bardzo chcę zobaczyć międzynarodowy tenis w Perth. Jeśli to będzie Puchar Hopmana, to świetnie. Jeśli nie, to wielka szkoda. Przez wiele lat był tutaj rozgrywany niewiarygodny turniej. Takie imprezy zbliżają do siebie graczy, kobiety i mężczyzn – stwierdził 20-krotny zwycięzca turniejów Wielkiego Szlema.