Kort sąsiada wyglądał jak pole ziemniaków. Francuski tenisista odnowił go i teraz na nim trenuje

/ Szymon Adamski , źródło: własne / https://www.atptour.com/en/news/reymond-court-builder-may-2020, foto: Arthur Reymond Instagram

Francuski tenisista Arthur Reymond w bardzo konstruktywny sposób spędził kwarantannę. Z pomocą ojca, a zarazem trenerem, zbudował prywatny kort tenisowy, na którym obecnie trenuje. – Naprawdę muszę lubić tenis, skoro zrobiłem coś takiego – mówi żartobliwie zawodnik sklasyfikowany pod koniec szóstej setki rankingu ATP.

Kiedy we Francji zamknięto kluby tenisowe, Reymond rozmyślał razem z ojcem nad możliwością treningu w trudnych czasach. Wpadli na pomysł, że zadzwonią do sąsiada, który posiadał prywatny kort. Właściciel miał jednak o swoim obiekcie jak najgorsze zdanie. – Ten kort wygląda jak pole ziemniaków – usłyszeli Reymendowie. Później przyjrzeli się kortowi z bliska i przyznali rację sąsiadowi. To ich jednak nie odstraszyło.

Pomimo tego, że nie posiadali wszystkich przydatnych narzędzi, po dwóch tygodniach ciężkiej pracy kort był gotowy. – Musieliśmy wszystko wyczyścić, więc zerwaliśmy warstwę około 5-10 centymetrów, przy okazji pozbywając się korzeni – wspomina tenisista.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Miss this crazy sport

Post udostępniony przez Arthur Reymond (@a_reymond)


Od tamtej pory kort codziennie służy Reymondom. 21-letni Arthur przygotowuje się do powrotu do krajowych turniejów, a w dalszej kolejności imprez z cyklów ITF i ATP Challenger Tour. Przypomnijmy, że zawodowe rozgrywki najwcześniej wystartują w połowie lipca. Wiele jednak wskazuje na to, że przerwa potrwa dłużej.

– Nigdy nie wątpiliśmy, że nie uda nam się dokończyć budowy, jednak w pewnym momencie pomyślałem sobie: naprawdę muszę lubić tenis, skoro zrobiłem coś takiego. W innym przypadku na pewno nie podjąłbym się tej pracy – opowiada Reymond. Po wznowieniu rywalizacji Francuz chce przedostać się do czołowej setki rankingu. Marzy o tym, że kiedyś zostanie liderem rankingu.