Paryż. Już wiemy z kim Hubert Hurkacz zagra w hali Bercy
Dosłownie przed chwilą poznaliśmy drabinkę ostatniego w tym roku turnieju rangi ATP1000. Mowa oczywiście o imprezie rozgrywanej w paryskiej hali Bercy. Jak wiadomo, w turnieju nie wystąpi obrońca tytułu z ubiegłego roku, Novak Dżoković.
Już w pierwszej rundzie będziemy świadkami kilku ciekawych pojedynków. Ben Shelton zmierzy się z Felixem Augerem-Aliassimem, a półfinalista US Open Jack Draper zagra z Jirim Lehecką. Warto również zwrócić uwagę na mecz Flavio Cobollego z Richardem Gasquetem, dla którego występ w Bercy będzie najprawdopodobniej ostatnim w karierze, bowiem Francuz zapowiedział, że po Roland Garros 2025 odłoży rakietę.
Co z Hubim?
W paryskiej imprezie udział weźmie Hubert Hurkacz. Polak trafił do dolnej połowy turniejowej drabinki. Nasz tenisista zagra w tym turnieju po raz szósty. W 2021 roku Hurkacz dotarł tutaj do półfinału, gdzie musiał uznać wyższość Novaka Dżokovicia. W ubiegłym roku Hubert dotarł do ćwierćfinału, gdzie przegrał z Grigorem Dimitrowem. Na inaugurację tegorocznej edycji „Hubi„ zmierzy się z młodym Amerykaninem Alexem Michelsenem. Z Amerykaninem Polak jeszcze nie grał.
Jeśli Polak przejdzie tę przeszkodę to czekać go może pojedynek z dobrze radzącym sobie w ostatnich tygodniach Tomaszem Machaczem. W trzeciej rundzie na polskiego tenisistę może już czekać jego nemezis, czyli Dimitrow (bilans 0:6). Jeśli Hurkaczowi udałoby się przejść tę przeszkodę, to o najlepszą czwórkę może powalczyć z Daniłem Miedwiediewem. Te pojedynki to jednak pieśń przyszłości, najpierw nasz tenisista musi przejść dwie pierwsze rundy, co też może być trudnym zadaniem.
Czy będzie finał Sinner-Alcaraz?
Faworytami turnieju będą niewątpliwie Jannik Sinner i Carlos Alcaraz. Włoch znalazł się na samej górze drabinki. Do ćwierćfinału teoretycznie nikt nie powinien mu zagrozić. Jeśli wszystko pójdzie po jego myśli, to w tej fazie powinien zagrać z Taylorem Fritzem i wtedy mielibyśmy rewanż za finał US Open. W ewentualnym półfinale włoski tenisista może zagrać z finalistą z 2020 roku, Alexandrem Zverevem. Niemiec niekoniecznie musi dotrzeć do tej fazy zmagań. W swojej części drabinki ma bowiem Lorenzo Musettiego, brązowego medalistę z Paryża, solidnie grającego w hali Arthura Filsa czy Andrieja Rublowa, który jak jest w formie, jest groźny dla każdego.
Carlos Alcaraz, który podobnie jak Sinner jest obecnie w wybornej formie, na pierwsze poważniejsze trudności powinien trafić dopiero w ćwierćfinale. W tej fazie Hiszpan może zmierzyć się z Casperem Ruudem. Norweg to solidny tenisista, ale jego forma w tym roku faluje. Jesienią Ruud nie prezentuje się dobrze. 25-latek osiągnął w tym okresie zaledwie czwartą rundę US Open i ćwierćfinał niewielkiego turnieju w Sztokholmie. W pozostałych imprezach, w których startował, odpadał bardzo wcześnie.
Ewentualnym kłopotliwym rywalem dla Alcaraza mógłby być Danił Miedwiediew, który dosyć dobrze prezentuje się w hali Bercy. 28-latek wygrał ten turniej w 2020 roku i grał w finale rok później. Panowie mogą się zmierzyć dopiero w półfinale. To końcówka sezonu i wiele się może wydarzyć, ale biorąc pod uwagę solidną formę Jannika i Carlosa oraz rozchwianie pozostałych tenisistów z czołówki bardzo prawdopodobny wydaje się finał włosko-hiszpański.