ITF World Tour. Co w ITF-ach piszczy…

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/itftennis.com, foto: Artur Rolak

Ten tydzień nie był zbyt bogaty w finałowe rozstrzygnięcia z udziałem naszych tenisistek i tenisistów w turniejach ITF. Wartościowy rezultat to wygrana w turnieju deblowym naszej Zuzanny Pawlikowskiej.

Turnieje pań

19-latka wraz z Sandrą Samir wygrała imprezę o puli nagród 15 tysięcy dolarów w egipskim kurorcie Sharm El Sheikh. W finale Polka i Egipcjanka zwyciężyły duet Daria Jegorowa i Anastazja Gasanowa 6:3, 6:4. Dla naszej tenisistki jest to trzecie takie trofeum wywalczone w tym roku, jak i w całej karierze. W singlu nasza tenisistka przegrała w ćwierćfinale. Pawlikowska pokonała Judith Saavedrę z Hiszpanii 6:3, 6:1 oraz Estonkę Laurę Rahnel 6:1, 6:1. Pogromczynią Polki została Anastazja Gasanowa (6:7(6), 1:6).

W imprezie o puli nagród 75 tysięcy dolarów w amerykańskim Rancho Santa Fe rywalizowała Katarzyna Kawa. Polka niestety przegrała w pierwszej rundzie z reprezentantką gospodarzy, Elviną Kaliewą. 21-latka była i jest notowana niżej niż nasza tenisistka. I ten stan pokazał pierwszy set. Polka wygrała w nim 6:1. Niestety kolejne dwie partie po walce – 5:7, 6:7(5) wygrała Kaliewa i to ona awansowała dalej. W parze ze swoją rywalką singlową nasza tenisistka osiągnęła również ćwierćfinał gry podwójnej.

Na pierwszej rundzie w Santa Margherita di Pula swój start zakończyła Daria Kuczer. Polka miała pecha w losowaniu, ponieważ już na starcie trafiła na rozstawioną z 2 Carlotą Martinez Cirez. Hiszpanka bez większych problemów wygrała 6:3, 6:3, a w samym turnieju zawędrowała aż do półfinału. W turnieju deblowym nasza tenisistka i Lisa Zaar ze Szwecji odpadły w ćwierćfinale.

W amerykańskim Redding w turnieju o puli nagród 35 tysięcy dolarów do ćwierćfinału dotarła Olivia Lincer. Polka przebiła się przez kwalifikacje. W turnieju głównym 19-latka pokonała Kenijkę Angellę Okutoyi 6:3, 6:2 i rozstawioną z 7 Kanadyjkę Kaylę Cross 6:4, 6:2. W walce o półfinał nasza tenisistka okazała się minimalnie gorsza od Peruwianki Lucciany Perez Alarcon, która wygrała 6:4, 7:6(4). Lincer startowała również w deblu, ale tam w parze z Belgijką Clarą Vlasselaer odpadły już w pierwszej rundzie.

W słowackiej Trnawie do ćwierćfinału singla dotarła Waleria Olianowska. Polka wyeliminowała tenisistkę gospodarzy, Mię Chudejową 6:3, 6:1 oraz Milanę Żabraiłową 6:2, 7:5. W rywalizacji o półfinał nasza tenisistka przegrała z najwyżej rozstawioną Słowaczką Niną Vargovą 6:4, 3:6, 3:6.

W tunezyjskim Monastyrze nie powiodło się Annie Hertel. Rozstawiona z numerem 7 Polka przegrała już w pierwszej rundzie z tenisistką gospodarzy Chiraz Bechri 2:6, 4:6. W turnieju gry podwójnej Natalia Kowalczyk i Anastazja Mozgalewa nie ugrały nawet gema z turniejowymi 2 – Brytyjką Lauryn John-Baptiste i Litwinką Andre Lukosiute.

Turnieje panów

W turniejach męskich nasza obsada była zdecydowanie uboższa niż w przypadku naszych tenisistek. W egipskim Sharm El Sheikh rywalizował Fryderyk Lechno-Wasiutyński, który do turnieju głównego przebił się z eliminacji. 19-letni Polak przegrał w pierwszej rundzie z odrobinę wyżej notowanym Amerykaninem Evanem Bynoe 2:6, 5:7. W amerykańskim Ann Arbor kwalifikacje przeszedł Piotr Siekanowicz. Polski tenisista w pierwszym meczu turnieju głównego nie sprostał wyżej notowanemu Kanadyjczykowi Danowi Martinowi 2:6, 6:4, 4:6.

W deblu Siekanowicz i inny Kanadyjczyk Benjamin George przegrali na starcie z najwyżej rozstawionymi Amerykanami, Alfredo Perezem i Jamie Vanceam 2:6, 6:3, 6:10. Na polskim podwórku odbył się turniej w Kozerkach o którym dosyć szczegółowo pisaliśmy na naszym portalu.

 

 

Nowe informacje w sprawie potencjalnego zawieszenia Sinnera

/ Izabela Modrzewska , źródło: tennisworldusa.org/oprac.własne, foto: AFP

Agencja antydopingowa zdecydowała się na apelację decyzji ITIA w sprawie o doping. Pozytywne rozpatrzenie grozi dyskwalifikacją tenisisty nawet do kilku lat. 

Ostateczna decyzja ma być znana nie wcześniej niż na początku 2025 roku. WADA zażądała ukarania  tenisisty w wymiarze od roku do dwóch lat zawieszenia. W rozmowie z włoskim portalem Quotidiano Sportivo, prezydent stowarzyszenia sportowych prawników skomentował potencjalną dyskwalifikację 23-latka.

– Agencja Antydopingowa chce trzymać się swoich zasad. Ponadto, ich intencją jest obrona precedensów w tym zakresie. Zawartość Clostebolu była śladowa, ale myślę, że kilka miesięcy zawieszenia mogłoby zaryzykować ich podjęcie, być może za porozumieniem stron i rozłożono by to na okres bez większych zobowiązań sportowych. 

Sinner odniósł się do decyzji o apelacji podczas niedawnej konferencji prasowej i przyznał, że jest „zaskoczony i zawiedziony” nowym procesem, ale będzie w pełni współpracował z odpowiednimi organami.

Szanghaj. Jubileusz Alcaraza, Sinner odrobił stratę seta i gra dalej

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Jannik Sinner, Carlos Alcaraz, Daniił Miedwiediew i Tommy Paul awansowali do 1/8 finału turnieju ATP 1000 w Szanghaju. Ze względu na opady deszczu, w niedzielę rozegrano jedynie cztery spotkania.

Kolejny dzień z rzędu aura sprawia, że wiele spotkań trzeba odwołać, a rozgrywane są tylko pojedynki na zadaszonym korcie centralnym. Mimo małej ilości spotkań w niedzielę kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Jedynym pojedynkiem zakończonym w dwóch setach jest ten w którym zmierzyli się Carlos Alcaraz i Yibing Wu. Był to drugi mecz Hiszpana z reprezentantem gospodarzy w tegorocznej edycji imprezy.

Obu tenisistów dzieli ponad pięćset pozycji. Jednak szczególnie pierwszy set był niezwykle wyrównany.  W premierowej odsłonie żaden z zawodników nie zdołał przełamać serwisu rywala. Do rozstrzygnięcia tej części meczu potrzebny był tie-break. W „dogrywce” żadnemu z zawodników nie udało się uzyskać większej przewagi niż dwupunktowa. Ostatecznie wygrał ją były lider rankingu. Kluczowym dla drugiego seta okazał się szósty gem. W nim tenisista z Europy wykorzystał pierwszą w drugiej odsłonie okazje i objął prowadzenie 4:2. Więcej okazji na wygranie gema serwisowego przeciwnika ani Alcaraz ani Wu nie mieli i to tenisista rozstawiony z numerem trzecim zameldował się w 1/8 finału. Dla Hiszpana jest to pięćdziesiąty wygrany mecz w tym sezonie.

Zdecydowanie trudniejszy mecz ma za sobą Jannik Sinner. Lider światowego rankingu potrzebował trzech setów oraz blisko trzech godzin gry, aby zapewnić sobie miejsce w gronie szesnastu najlepszych singlistów.

W premierowym secie spotkania między Włochem i Thomsem Ettcheverry’m żaden z panów nie zdołał uzyskać wystarczającej przewagi do tego, aby rozstrzygnąć tę część pojedynku przed tie-breakiem. Jeszcze w dwunastym gemie zawodnik z Tyrolu miał dwie piłki setowe, ale Argentyńczyk się obronił, a w tie-breaku przegrał tylko trzy z dziesięciu rozegranych akcji. W drugim secie obaj zawodnicy wykorzystali trzy szanse, z czego o jedno przełamanie więcej zanotował Sinner i doprowadził do decydującej odsłony. W tej zawodnik z Ameryki Południowej wygrał jedynie dwa swoje gemy serwisowe i to rywal awansował do 1/8 finału.

Ostatnim z zawodników, który w niedzielę zameldował się w czwartej rundzie jest Tommy Paul. Chociaż po przegraniu pierwszego seta, Amerykanin w drugim przegrywał już 1:5. Ostatecznie doprowadził do tie-breaka, którego wygrał. W decydującym secie zawodnik z USA dwa razy przełamał podanie Chiliijczyka, samemu ani razu nie przegrywając serwisu, i ostatecznie to on dołączył do zawodników, którzy już wcześniej zapewnili sobie miejsce w 1/8 finału.


Wyniki

Trzecia runda:

Jannik Sinner (Włochy, 1) – Thomas Etcheverry (Argentyna, 31) 6:7(3), 6:4, 6:2

Carlos Alcaraz (Hiszpania, 3) – Yibing Wu (Chiny, WC) 7:6(5), 6:3

Tommy Paul (USA, 11) – Alejandro Tabilo (Chile, 19) 6:7(2), 7:6(6), 6:2

 

 

Wuhan. Kwalifikacje zakończone, Hontama rywalką Fręch

/ Marek Golba , źródło: własne, foto: AFP

Zakończyły się eliminacje do turnieju WTA 1000 w Wuhanie. W głównej drabince zobaczymy m.in. Camilę Osorio, Mai Hontamę oraz Łesię Curenko, która pokonała Erikę Andriejewą w dwóch ciasnych setach.

W meczach o główną drabinkę doszło do kilku niespodzianek. Najwyżej rozstawiona w kwalifikacjach Clara Burel wyraźnie przegrała z Cristiną Bucsą 2:6, 0:6. Hiszpanka doszła ostatnio do czwartej rundy turnieju WTA 1000 w Pekinie. Francuzka jednak załapała się do imprezy jako „szczęśliwa przegrana”. Julia Starodubcewa nie powtórzy wyniku ze stolicy Chin. Ćwierćfinalistka turnieju w Pekinie tym razem uległa w dwóch setach Annie Bondar 6:7(4), 4:6.

Najwyżej sklasyfikowaną zawodniczką, która wygrała dwa mecze w kwalifikacjach, była Camila Osorio. Kolumbijka siedmiokrotnie przełamała serwis rywalki, wróciła ze stanu 1:3 w drugim secie i pokonała Lucię Bronzetti 6:3, 6:4. W poprzedniej rundzie nie miała większych problemów z pokonaniem innej Włoszki, Martiny Trevisan.

Rozstawiona z numerem szóstym Erika Andriejewa jest kolejną rozstawioną zawodniczką, która nie wygrała dwóch spotkań. Rosjanka odpadła w decydującej rundzie kwalifikacji z doświadczoną Łesią Curenko. Mimo prowadzenia 4:1 w pierwszym secie, przegrała po tie-breaku, a następnie nie wykorzystała sześciu z siedmiu break pointów w drugiej partii. Ukrainka po raz czwarty w karierze wystąpi w Wuhanie.

Zwyciężczynie kwalifikacji poznały już rywalki w pierwszej rundzie turnieju głównego. Na otwarcie Magdalena Fręch zmierzy się z Mai Hontamą. Japonka najpierw pokonała w trzech setach You Xiaodi, a dzisiaj okazała się lepsza od tegorocznej finalistki z Kluż-Napoki Any Bogdan. Będzie to pierwszy pojedynek obu zawodniczek. Mecz zaplanowany jest jako trzeci na korcie nr 1 (po meczu Bernarda Pera – Irina-Camelia Begu).

 


Wyniki

Druga runda kwalifikacji:

Cristina Bucsa (Hiszpania, 12) – Clara Burel (Francja, 1) – 6:2, 6:0

Camila Osorio (Kolumbia, 3) – Lucia Bronzetti (Włochy, 10) – 6:3, 6:4

Moyuka Uchijima (Japonia, 4) – Olivia Gadecki (Australia, 13) – 7:5, 6:4

Łesia Curenko (Ukraina, 14) – Erika Andriejewa (6) – 7:6(3), 7:5

Anna Bondar (Węgry, 15) – Julia Starodubcewa (Ukraina) – 7:6(4), 6:4

Bernarda Pera (USA, 16) – Kamila Rachimowa (8) – 6:2, 5:7, 6:2

Mai Hontama (Japonia) – Ana Bogdan (Rumunia) – 6:3, 7:6(3)

Hailey Baptiste (USA) – Suzan Lamens (Holandia) –  7:6(6), 3:6, 6:4

Kozerki. Michael Agwi wygrał turniej

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/itftennis.com, foto: Wikimedia Commons

Mistrzem tegorocznego turnieju w Kozerkach został Michael Agwi. 21-letni Irlandczyk bez większych kłopotów poradził sobie z rok starszym Harrym Wendelkenem. Dla Agwiego jest to czwarty tytuł tej rangi zdobyty w sezonie i jednocześnie w karierze.

Tenisiści grali ze sobą w kwalifikacjach marcowego challengera w Hamburgu. Tam Brytyjczyk stawił dzisiejszemu rywalowi duży opór i wygrał nawet seta. Tym razem Irlandczyk solidnie się zrewanżował i Wendelken wygrał zaledwie jednego gema. W pierwszym secie Irlandczyk przełamał rywala trzykrotnie. 22- letni Wendelken nie miał ani jednego break pointa i nie miał żadnego atutu, ani sposobu, żeby stawić opór dobrze dysponowanemu przeciwnikowi.

W drugim secie Harry miał dwa break pointy już w pierwszym gemie serwisowym Agwiego. Nie wykorzystał tej szansy i więcej żadnej już nie miał. Irlandczyk ponownie trzykrotnie przełamał podanie rywala i szybko zmierzał do końca pojedynku. W siódmym gemie faworyt meczu szybko wyszedł na 40:0 przy podaniu serwującego przeciwnika. Wendelken obronił trzy piłki meczowe, ale czwartej nie dał już rady. Oznaczało to, że tytuł po 53 minutach jedzie do Irlandii.


Wyniki

Finał gry pojedynczej

Michael Agwi (Irlandia,2) – Harry Wendelken (Wielka Brytania) 6:0, 6:1

Pekin. Coco Gauff z ósmym tytułem mistrzowskim w karierze

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Coco Gauff pokonała Karolinę Muchową w finale turnieju WTA 1000 w Pekinie. Tym samym Amerykanka sięgnęła po drugi w tym roku i ósmy w karierze tytuł mistrzowski. 

Amerykańska tenisistka ma za sobą bardzo udany występ na kortach w stolicy Chin. W drodze do niedzielnego finału tenisistka z Atlanty straciła dwa sety. Zarówno w ćwierćfinale z Julią Starodubcewą jak i w 1/2 finału przeciwko Pauli Badosie mistrzyni US Open 2023 musiała odrabiać straty, po przegraniu seta otwarcia.

W meczu finałowym była wiceliderka rankingu od razu weszła na wysokie obroty. Dwukrotnie przełamując serwis Muchowej, wygrała partię otwarcia 6:1 po trzydziestu minutach gry. Druga odsłona była bardziej wyrównana. A jako pierwsza gema przy podaniu rywalki wygrała zawodniczka z Ołomuńca. Jednak jeszcze przed zmianą stron Gauff odrobiła stratę. Następnie wyszła na prowadzenie 3:2 z przewagą serwisu i nie oddała przodownictwa już do końca spotkania. Pojedynek zakończyła, po raz piąty wygrywając gema serwisowego Czeszki.

Zwycięstwo China Open to dla Coco Gauff drugi w tym roku, a ósmy w karierze tytuł mistrzowski. Na początku roku zawodniczka z Atlanty nie miała sobie równych podczas turnieju WTA 250 w Auckland. Pekiński triumf to trzecie najważniejsze zwycięstwo w karierze Amerykanki. W 2023 Amerykanka nie miała sobie równych na US Open, a niespełna miesiąc wcześniej sięgnęła po zwycięstwo w imprezie rangi tysiąc w Cincinnati.

Wynik finału China Open wpłynie również na notowaniu obu zawodniczek w rankingu, który ukaże się w poniedziałek po imprezie. Coco Gauff awansuje na szóstą lokatę. Z kolei Karolina Muchowa przesunie się z miejsca 59. na 30. w zestawieniu najlepszych tenisistek świata.


Wyniki

Finał:

Coco Gauff (USA, 4) – Karolina Muchowa (Czechy) 6:1, 6:3

Villena. Kamil Majchrzak z szóstym tytułem w sezonie!

/ Marek Golba , źródło: własne, foto: LOTOS PZT Polish Tour

Kamil Majchrzak pokonał Nicolasa Moreno de Alborana 6:4, 6:2 w finale Challengera 100 w Villenie. Polak zdobył szósty tytuł w tym sezonie, w tym trzeci rangi Challenger. Tym samym zrobił ogromny krok w stronę powrotu do czołowej setki rankingu ATP.

Początek meczu pokazał, że będzie to wyrównane starcie w akademii Juana Carlosa Ferrero. Obaj panowie nie mieli większych problemów z utrzymaniem własnego podania. Moreno de Alboran dyktował warunki wymiany potężnym serwisem i forehandem. Majchrzaka również nie zawodził serwis. Był regularny, a kiedy nadarzała się okazja, skracał wymiany wypadami do siatki. Przez całego seta nie było ani jednej szansy na przełamanie, aż do dziesiątego gema. Mimo mocnych pierwszych serwisów Amerykanina, Polak utrzymywał się w wymianach i przechodził do ataku. Wypracował sobie pierwszą piłkę setową, a następnie kątowym backhandem wymuszającym błąd wyszedł na prowadzenie w meczu.

Tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego utrzymywał poziom gry z końcówki poprzedniego seta. Lepiej rozgrywał punkty taktycznie, a przewaga na korcie zaczęła się powiększać na jego korzyść. W czwartym gemie głębokim returnem pod nogi rywala zdobył drugie przełamanie w tym meczu. U Moreno de Alborana zaczęło schodzić powietrze. Popełniał więcej błędów, a także widać było przejawy frustracji i niecierpliwości. Jednak w siódmym gemie Amerykanin zmobilizował się i miał trzy okazje na przełamanie powrotne. Za każdym razem pomagał Polakowi jego niezawodny serwis. To podłamało rozstawionego z „piątką” rywala, który do zera przegrał swoje podanie, co oznaczało, że to Polak wywalczył tytuł w Hiszpanii.

Dla Kamila Majchrzaka to szósty tytuł w sezonie, w tym trzeci zdobyty na poziomie Challengerów. Wygrana w Hiszpanii przełoży się na duży skok w rankingu ATP. Awansuje co najmniej na 114. miejsce i będzie już o krok od powrotu do grona stu najlepszych tenisistów świata.


Wyniki

Finał singla:

Kamil Majchrzak (Polska, 6) – Nicolas Moreno de Alboran (USA, 5) – 6:4, 6:2

Barbara Schett: Nie jestem zaskoczona, że Iga Świątek szuka trenera spoza Polski

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Iga Świątek po trzech latach rozstała się ze swoim trenerem Tomaszem Wiktorowskim. W środowisku trwają dyskusje czy to dobra decyzja oraz kogo teraz powinna zatrudnić polska liderka światowego rankingu.

Na ćwierćfinale najlepsza polska tenisistka zakończyła tegoroczne występy wielkoszlemowe. Od spotkania z Jessicą Pegulą Iga Świątek nie wystąpiła w żadnym turnieju. Rezygnuje z kolejnych występów, a do tego poinformowała o rozstaniu z trenerem Tomaszem Wiktorowskim.

Decyzja Polki spotkała się z ogólnym zrozumieniem w środowisku. – Iga jest numerem jeden na świecie, ale wciąż musi rozwinąć swoją grę na trawie i twardej nawierzchni. A bądźmy szczerzy, nie doszło do tego w ciągu ostatniego roku czy dwóch. Szuka czegoś nowego, świeżego spojrzenia, ponieważ na tym poziomie każdy szczegół ma znaczenie. Nie jestem, więc zaskoczona, że szuka trenera spoza Polski – skomentowała decyzję pięciokrotnej mistrzyni wielkoszlemowej Barbara Schett, były znakomita austriacka tenisistka, a obecnie komentatorka w Eurosporcie.

Wśród kandydatów do objęcia posady po Tomaszu Wiktorowskim wymieniani są dwaj znakomici trenerzy. Pracujący w przeszłości m.in. z Kim Clijsters, Wiktorią Azarenką, Simoną Halep, Angelique Kerber czy Naomi Osaką belgijski trener Wim Fissette, oraz pracujący ostatnio z Coco Gauff Amerykanin Brad Gilbert.

Austriacka była tenisistka, a obecnie komentatorka pokusiła się również o ocenę ostatnich dokonań Igi Świątek – Byłam naprawdę rozczarowana jej postawą na Wimbledonie oraz podczas US Open, gdzie grała jednowymiarowo i nie potrafiła dopasować swojej taktyki. Była zaangażowana lecz bezradna. Zdecydowanie w jej grze jest jeszcze miejsce na poprawę – powiedziała była siódma rakieta świata, a obecnie ekspertka telewizyjna.

 

Szanghaj. Miedwiediew gra dalej, deszcz zatrzymał gry na odkrytych kortach

/ Łukasz Duraj , źródło: , foto:

W niedzielę tenisiści mieli nadrabiać zaległości w turnieju w Szanghaju. Niestety, rankiem czasu chińskiego, deszcz ponownie opóźnił start gier na niezadaszonych kortach, a kibice mogli obserwować jedynie mecz na najważniejszym ze stadionów.

Zmagania na centralnym obiekcie otwierali Daniił Miedwiediew i Matteo Arnaldi. Przed starciem w Szanghaju obaj tenisiści mierzyli się trzykrotnie, a wszystkie ich pojedynki wygrał Rosjanin.

Tym razem rywalizacja także rozpoczęła się dobrze dla faworyta. Daniił przełamał rywala w gemie otwarcia, a potem objął prowadzenie 2:0. Reprezentant Włoch odpowiedział „brejkiem” w szóstym gemie, więc na tablicy widniał wynik 3:3.

W kolejnej fazie seta panowie lepiej pilnowali własnych podań, ale nie dotarli do tie-breaka. Arnaldi zadał decydujący cios w dwunastym gemie i – przy serwisie Miedwiediewa – zamknął partię wynikiem 7:5.

Set drugi rozpoczął się od wymiany przełamań, po której tenisiści wrócili do utrzymywania serwisu. Remis między panami trwał do siódmego gema, w którym „brejka” wywalczył Miedwiediew. Taka przewaga wystarczyła turniejowej „piątce” do wygrania partii i wyrównania stanu meczu.

W spotkaniu nie brakowało zaciętych wymian i ciasnych gemów, a tendencja ta trwała także w decydującej partii. Ostatecznie, po długiej walce, triumfował Daniił. Rosjanin przełamał rywala w dziewiątym gemie, a potem przypieczętował wygraną własnym serwisem.

W wywiadzie pomeczowym Rosjanin stwierdził:

Bardzo trudny mecz. W pierwszym secie miałem sporo okazji, ale ich nie wykorzystałem, a potem zagrałem słabego gema. Mam wrażenie, że w kolejnej fazie meczu byliśmy bardzo blisko siebie, ale to ja wygrałem. Taki jest tenis, a ja bardzo się cieszę.

– To prawda, że nie lubię tych piłek. Carlos i Jannik świetnie sobie z nimi radzą, ale ja nie potrafię wygenerować z nich mocnych uderzeń. Zawsze miałem z tym problem, z powodu mojej budowy ciała. Pracuję jednak z tym, co mam – zapewnił Rosjanin.

Daniił Miedwiediew wygrał turniej w Szanghaju w 2019 roku.


Wyniki

 

Szanghaj (trzecia runda mężczyzn):

D. Miedwiediew (5) – M. Arnaldi (29) 5:7 6:4 6:4

WTA. Różowy październik

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

Na całym świecie październik uznawany jest za miesiąc walki z Rakiem Piersi. Z tej okazji Fundacja WTA razem z firmą Hologic, oficjalnym partnerem kobiecego tenisa oraz pionierem mammografii #D, rozpoczęła kampanię ACEing Cancer. Jej zadaniem będzie promowanie profilaktyki i edukacji oraz zapewnienie wsparcia finansowego badaczom walczącym z nowotworami.

Na rozpoczęcie miesiąca Fundacja WTA i American Cancer Society zaprosiły dwie wielkie mistrzynie WTA oraz kobiety, które pokonały z raka, Martinę Navratilovą i Chris Evert na zwiedzanie laboratoriów badawczych w MD Anderson Cancer Center na University of Texas. To jednen z najbardziej szanowanych na świecie ośrodków zajmujących się wyłącznie badaniami nad rakiem. Misją MD Anderson jest eliminacja nowotworów poprzez programy integrujące opiekę nad pacjentem, badania i profilaktykę, a także edukację dla studentów i absolwentów, stażystów, specjalistów, pracowników i ogółu społeczeństwa.

Dzięki kampanii Fundacji WTA ACEing Cancer by Hologic wzmacniamy pozycję kobiet poprzez zwiększanie świadomości i wczesne wykrywanie choroby – powiedziała Navratilova. – Tego rodzaju inicjatywy naprawdę robią różnicę dla kobiet. Mamy szczęście do nowych strategii i nowych rozwiązań, które pozwalają zdusić to w zarodku. Razem z Chris miałyśmy szczęście, że szybko go wykryłyśmy.

Podczas wizyty Navratilova i Evert w imieniu Fundacji WTA i firmy Hologic przekazały darowiznę ze środków zebranych w ramach kampanii ACEing Cancer doktor Rachel Dittmar, która zajmuje się projektem badawczym na temat przerzutów wielonarządowych w potrójnie ujemnym raku piersi z genomiką pojedynczych komórek. – Otrzymanie tej nagrody było jednym z najszczęśliwszych momentów w moim życiu – powiedziała doktor Dittmar. – Ma to dla mnie szczególne znaczenie, ponieważ pracuję nad tym, żeby oddać cześć mojej mamie i babci, które zmarły zbyt młodo na nowotwór. Jestem niezmiernie wdzięczna za hojne wsparcie Fundacji WTA i American Cancer Society. Takie fundusze pomogą w rozwoju przełomowych badań nad rakiem.

Część dochodów z kampanii WTA ACEing Cancer by Hologic w 2024 zostanie przeznaczona na współfinansowanie razem z firmą Cancer Research Racquet grantu Amerykańskiego Towarzystwa Onkologicznego dla naukowców takich jak doktor Dittmar. – Fundacja WTA i Hologic już piąty rok organizują kampanię zbierania funduszy ACEing Cancer. W ramach tej akcji Hologic przekazuje darowiznę za każdego zaserwowanego asa w meczach singlowych w trakcie turniejów WTA 1000 i WTA 500 na całym świecie.  Kulminacją akcji będą finały WTA w Riyadzie – powiedziała dyrektor wykonawcza Fundacji WTA Ann Austin. – Obserwowanie jak praca wykonana w MD Anderson zmienia życie, było niezwykle inspirującym sposobem na rozpoczęcie tego ważnego miesiąca. Nie możemy się doczekać, żeby nadal robić, co w naszej mocy, aby walczyć z chorobą, która dotknęła tak wielu członków naszej rodziny WTA.