Paryż. Alcaraz poza turniejem!

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Carlos Alcaraz przegrał z reprezentantem gospodarzy, Ugo Humbertem 1:6, 6:3, 5:7 w trzeciej rundzie Rolex Paris Masters. Oprócz Francuza awans wywalczyli także: Alexander Zverev, Alex de Minaur, Holger Rune, a ostatnie miejsce wywalczył Grigor Dimitrow.

Po tym jak w meczu drugiej rundy z rywalizacją w stolicy Francji pożegnał się Daniił Miedwiediew, dzień później do byłego lidera rankingu dołączył inny zawodnik, który w przeszłości również był najlepszym tenisistą świata – Carlos Alcaraz. Hiszpan, który przed rokiem występ w paryskiej AccorHotels Arenie zakończył już po meczu otwarcia, tym razem zaszedł rundę dalej.

W pojedynku, którego stawką był awans do ćwierćfinału zawodnik z południa Europy zmierzył się z faworytem gospodarzy – Ugo Humbertem. Niesiony dopingiem kibiców tenisista z Metz, w pierwszej odsłonie oddał rywalowi jedynie gema. Co prawda 21-latek w drugiej odsłonie wygrał seta i doprowadził do decydującej odsłonie. W tej decydujący okazał się dwunasty gem. W nim najwyżej klasyfikowany w rankingu ATP Francuz wypracował dwie piłki meczowe z których wykorzystał drugą i zapewnił sobie awans do ćwierćfinału.

Do grona uczestników 1/4 finału awansowali również zeszłoroczny finalista – Grigor Dimitrow. Bułgar w meczu trzeciej rundy zmierzył się z Arthurem Rinderknechem. Po tym jak panowie wygrali po secie, o losach awansu do zadecydowała trzecia partia. W niej żadnemu z zawodników nie udało się nawet wypracować szansy na przełamanie i tak dotarli do tie-breaka. W nim od stanu 2-3 trzy akcje z rzędu wygrał tenisista gospodarzy. Jednak od tego momentu punkty na swe konto zapisywał jedynie Bułgar i to on będzie ćwierćfinałowym rywalem Karena Chaczanowa.


Wyniki

Trzecia runda:

Ugo Humbert (Francja, 15) – Carlos Alcaraz (Hiszpania, 2) 6:1, 3:6, 7:5

Alexander Zverev (Niemcy, 3) – Arthur Fils (Francja) 6:4, 3:6, 6:3

Grigor Dimitrow (Bułgaria, 8) – Arthur Rinderknech (Francja, WC) 6:2, 4:6, 7:6(5)

Alex de Minaur (Australia, 9) – Jack Draper (Wielka Brytania) 5:7, 6:2, 6:3

Holger Rune (Dania, 13) – Arthur Cazaux (Francja, LL) 3:6, 6:3, 6:4

Guayaquil. Karol Drzewiecki i Piotr Matuszewski powalczą o finał

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/atptour.com, foto: PZT

Polski duet po dosyć wyrównanym i trudnym meczu wyeliminował w ćwierćfinale Arklona Huertasa del Pino i Connera Huertasa del Pino. Ten wynik dał im awans do półfinału imprezy w tym największym ekwadorskim mieście. Peruwiańscy bracia byli obrońcami tytułu z ubiegłego roku.

Obie pary w pierwszym secie prezentowały solidną postawę serwisową. Co prawda zarówno Polacy, jak i Peruwiańczycy musieli bronić break pointów, ale to im się udawało. W końcówce seta przełamanie zdobyli tenisiści z Peru. Wydawało się, że ten set jest już ich, ale Karol i Piotr zdobyli przełamanie powrotne, obronili setbola i doprowadzili do tie-breaka. W nim przy stanie 6-5 piłkę setową mieli peruwiańscy tenisiści. Polacy oddalili zagrożenie i doprowadzili do setbola na swoją korzyść. Niestety nie wykorzystali tej szansy i set padł łupem rywali.

W drugiej partii emocji było zdecydowanie mniej. Oba duety imponowały postawą serwisową, a o zwycięstwie w nim pary Drzewiecki i Matuszewski zdecydowało zaledwie jedno przełamanie wywalczone przez naszych tenisistów w siódmym gemie. W super tie-breaku początkowo na prowadzenie 3-1 wyszli Peruwiańczycy. Polacy stopniowo odrobili stratę i wyszli na niewielkie prowadzenie. Przy stanie 9-7 rywale obronili pierwszą piłkę meczową, ale przy drugiej nie dali rady już niczego zrobić.

 

 


Wyniki

Ćwierćfinał gry podwójnej

K.Drzewiecki/P.Matuszewski (Polska,1) – A.Huertas del Pino/C.Huertas del Pino (Peru/Peru) 6:7(7), 6:4, 10-8

ITF World Tour. Dwie Polki powalczą w ćwierćfinale singla

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/itftennis.com, foto: A.Cichy

Trzy zwycięstwa w singlu to bilans polskich sukcesów w ostatni dzień października. Nasze tenisistki powalczą o półfinały w Ameryce Północnej, natomiast w grze o tytuł na Węgrzech nadal pozostaje nasz rodzynek.

W Szabolcsveresmarcie swoje mecze rozegrali dziś Kacper Żuk i Jasza Szajrych. Pierwszy z nich wygrał 7:5, 6:3 z Georgijem Krawczenką. Ukrainiec został w turnieju rozstawiony z numerem 8″. 25-letni Polak po raz trzeci w karierze pokonał tego zawodnika i to w dodatku bez straty seta. Kacper posiada więc patent na tego tenisistę. 22-letni Szajrych skrzyżował rakietę z rozstawionym z numerem 2 Neilem Oberleitnerem. Austriak, który jest sklasyfikowany 400. miejsc wyżej niż Polak, nie miał litości i zwyciężył 6:1, 6:2.

Kacper walczył jeszcze na Węgrzech w deblu. Stworzył parę z Martynem Pawelskim. Rywalami Polaków byli gospodarze, David Bakonyi i Adam Jilly. Niestety mecz całkowicie nie potoczył się po myśli polskiego duetu. Pawelski i Żuk przegrali 2:6, 3:6. W całym meczu Węgrzy przełamali naszą parę cztery razy, sami natomiast stracili podanie zaledwie jeden raz. Żuk i Pawelski obronili pierwszą piłkę meczową, ale przy drugiej nie mieli już nic do powiedzenia.

W amerykańskim Norman dwie nasze tenisistko powalczą w ćwierćfinałach. Daria Kuczer i Olivia Lincer stoczyły trudne, ale na szczęście zwycięskie pojedynki w drugiej rundzie. Rywalką pierwszej z nich była zaledwie 18-letnia Kira Matuszkina klasyfikowana obecnie na 1077. miejscu w rankingu. W pierwszym secie rywalka zdecydowanie zaskoczyła naszą tenisistkę i wygrała tę partię. W dwóch kolejnych setach nasza tenisistka była już jednak górą i ostatecznie zwyciężyła 5:7, 6:3, 6:2. W prawie identycznym stosunku swój mecz wygrała Lincer. 19-latka pokonała 5:7, 6:2, 6:3 23-letnią Nowozelandkę, Valentinę Ivanov.

Niestety bez sukcesu walczyły dziś nasze deblistki. W Monastyrze najwyżej rozstawione Xenia Bandurowska i Arabella Koller z Austrii po trwającym godzinę i 40 minut starciu przegrały z Walerią Karginą i Luise Reisel 6:3, 6:7(2), 10-12. W szwedzkim Taby nie powiodło się Oldze Gołaś. Polka i jej fińska partnerka Ella Haavisto przegrały 4:6, 5:7 z najwyżej rozstawionymi w turnieju Stephanie Visscher z Holandii i Szwedką Lisą Zaar.

Monastyr. Kacper Szymkowiak po raz pierwszy wygrał z zawodnikiem z TOP200!

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/itftennis.com, foto: własne

19-letni polski tenisista w drugiej rundzie imprezy w Monastyrze (pula nagród 25 tyś. dolarów) odniósł swoje najcenniejsze zwycięstwo w karierze. Polak po raz pierwszy pokonał tak wysoko notowanego zawodnika i awansował do ćwierćfinału tego turnieju.

Aziz Dougaz to 27-letni tenisista z Tunezji. W swojej karierze był on najwyżej klasyfikowany na 192. miejscu. Obecnie Tunezyjczyk zajmuje 198. lokatę i był zdecydowanym faworytem pojedynku ze znajdującym się na 1408. miejscu Polakiem. W pierwszym secie dzisiejszego starcia górą był faworyt. Dougaz przełamał Szymkowiaka dopiero w siódmym gemie, chociaż zanosiło się na to od początku spotkania. Przewagę utrzymał już do końca, ponieważ Polak nie potrafił wykorzystać swoich szans na odrobienie strat.

W kolejnym secie to polski tenisista był stroną atakującą. To on jako pierwszy wywalczył w tej partii break pointy i to on jako pierwszy przełamał Tunezyjczyka i wyszedł na prowadzenie 3:1. Dougaz odrobił stratę, ale nie cieszył się z tego faktu zbyt długo. W ósmym gemie Kacper po raz drugi przełamał faworyta, a chwilę później obronił break pointa przy swoim podaniu i zakończył seta.

W decydującym secie panowie przełamali się po dwa razy. Więcej takich szans miał Polak i to Tunezyjczyk musiał mocniej walczyć, aby wygrywać swoje gemy serwisowe. Ostatecznie o losach tego seta zdecydował tie-break. W nim 19-letni Polak błyskawicznie wyszedł na prowadzenie 5:0. Aziz, widząc zbliżającą się porażkę, wziął się do pracy i odrobił część strat. Po drodze 27-latek obronił dwie piłki meczowe, ale przy trzeciej musiał już skapitulować.

Ćwierćfinałowym rywalem naszego tenisisty będzie teraz sklasyfikowany na 551. miejscu Nikołaj Wylegżanin.


Wyniki

II runda gry pojedynczej

Kacper Szymkowiak (Polska,WC) – Aziz Dougaz (Tunezja,1) 4:6, 6:3, 7:6(5)

Charlottesville. Bolesna porażka Maksa Kaśnikowskiego

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/atptour.com, foto: AFP

Maks Kaśnikowski przegrał z Ethanem Quinnem w drugiej rundzie challengera o puli nagród 75 tysięcy dolarów w Charlottesville. Rywalem Amerykanina w ćwierćfinale będzie Alexis Galarneau lub Dylan Dietrich.

Polak grał z dzisiejszym rywalem raz. Miało to miejsce jeszcze w czasach juniorskich. Wówczas na terenie Quinna, czyli w nowojorskim US Open górą był nasz tenisista. Rok młodszy Amerykanin jest znany z dobrego serwisu oraz solidnego forehandu.

Już w pierwszym gemie spotkania Kaśnikowski miał break pointa, ale go niestety nie wykorzystał. Kolejna taka okazja miała miejsce dopiero w 12. gemie i niestety była to szansa dla Ethana Quinna. Amerykanin wywalczył sobie jedynego w secie breaka w idealnym momencie. Był on bowiem piłką setową. Maks podarował tę partię rywalowi, posyłając piłkę w siatkę. 20-latek z Fresno świetnie serwował (82 procent przy 68 procentach Polaka) oraz był lepszy w wygrywaniu kluczowych piłek.

Niestety dla naszego tenisisty w drugim secie rywal jeszcze bardziej podniósł poziom swojej gry. Gra naszego tenisisty się niestety posypała. Quinn pewnie serwował i błyskawicznie, dwukrotnie przełamał Kaśnikowskiego, co dało mu prowadzenie 4:0. Maks w jednym z gemów serwisowych rywala prowadził 40:15 i miał dwa break pointy, ale obydwa Amerykanin niestety obronił. W naszym tenisiście narastała niestety frustracja, a Ethan popisywał się genialnymi zagraniami.

Obraz gry nie zmienił się już do końca. Polak był ewidentnie zniechęcony wydarzeniami mającymi miejsce na korcie, a Amerykanin wręcz przeciwnie. W końcówce Quinn po raz trzeci w secie przełamał Kaśnikowskiego i zakończył pojedynek genialnym forehandem wzdłuż bocznej linii. W całym spotkaniu Quinn zaserwował osiem asów serwisowych. Nasz tenisista nie miał ani jednego.


Wyniki

II runda gry pojedynczej

Ethan Quinn (Stany Zjednoczone) – Maks Kaśnikowski (Polska,5) 7:5, 6:0

Paryż. Tsitsipas pokonuje Cerundolo, pogromca Miedwiediewa poza turniejem

/ Jarosław Truchan , źródło: własne, foto: AFP

Czwartkowa rywalizacja podczas turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu upływa pod znakiem spotkań trzeciej rundy. Poznaliśmy już nazwiska pierwszych tenisistów, którzy wywalczyli awans do najlepszej ósemki imprezy. W walce o tytuł w stolicy Francji pozostali Stefanos Tsitsipas, Jordan Thompson oraz Karen Chaczanow. 

Reprezentant Grecji po trzysetowym pojedynku pokonał Francisco Cerundolo. Tsitsipas wygrał ich niedawne spotkanie w Bazylei. Argentyńczyk dobrze prezentował się na początku meczu. Szczególnie imponowała jego skuteczność przy serwisie – gracz z Ameryki Południowej nie musiał bronić żadnego break pointa w pierwszym secie. 26-latkowi nie udało się przełamać przeciwnika, więc zwycięzcę partii musiał wskazać tie-break. Dogrywka została zdominowana przez Cerundolo. Tsitsipas zdołał ugrać w niej zaledwie punkt i musiał odrabiać straty.

Argentyńczyk spuścił z tonu w drugiej partii. W oczy szczególnie rzucała się większa liczba niewymuszonych błędów. Tsitsipas wykorzystał to i szybko wyszedł na przewagę przełamania. Tenisista rozstawiony z „dziesiątką” nie oddał jej do końca seta, dzięki czemu doprowadził do decydującej partii. W niej różnica pomiędzy grą obu panów okazała się jeszcze większa.

Tym razem Grek zakończył seta z przewagą dwóch breaków. Cerundolo nie był w stanie postawić się rywalowi. Osłabienie dyspozycji tenisisty z Buenos Aires zbiegło się z zauważalną poprawą gry Tsitsipasa względem pierwszej odsłony meczu. Dla półfinalisty tej imprezy sprzed roku zwycięstwo miało podwójne znaczenie, ponieważ dzięki niemu wciąż utrzymuje się w rywalizacji o zakwalifikowanie się do ATP Finals.

Czwartek nie rozpoczął się dobrze dla Francuzów. Miejscowi kibice musieli pogodzić się z porażką Adriana Mannarino. 36-latek uległ w dwóch setach Jordanowi Thompsonowi. Tenisista znad Loary szybko stracił serwis i niemal przez całą pierwszą partię gonił wynik. Francuzowi udało się co prawda przełamać, lecz po chwili Australijczyk odebrał mu podanie jeszcze raz – w dwunastym gemie – co zakończyło pierwszą odsłonę meczu. W drugim secie do rozstrzygnięcia był potrzebny tie-break. Gracz z Antypodów okazał się skuteczniejszy w dogrywce, dzięki czemu po ponad dwugodzinnym pojedynku awansował do ćwierćfinału. W nim zmierzy się z Ugo Humbertem lub Carlosem Alcarazem.

Z turniejem rozgrywanym w hali Bercy pożegnał się w czwartek pogromca Danniła Miedwiediewa z drugiej rundy. Alexei Popyrin miał jednak trudne zadanie – jego rywalem był Karen Chaczanow. Rosjanin znajduje się ostatnio w znakomitej formie, o czym świadczy osiągnięty niedawno finał turnieju ATP 500 w Wiedniu. Pierwsza partia obfitowała w mnóstwo przełamań. Z pierwszych pięciu gemów tylko jeden padł łupem serwującego, co zdarza się bardzo rzadko na tym poziomie. Później panowie odnaleźli formę przy podaniu i od stanu 3:2 nie zobaczyliśmy już strat serwisu. W tie-breaku górą okazał się natomiast Rosjanin. W drugim secie oglądaliśmy tylko jedno przełamanie, za to – kluczowe. Popyrin długo bronił się w dziewiątym gemie, lecz po obronie czterech break pointów Australijczyk stracił serwis. Chaczanow bez problemów zakończył spotkanie w kolejnym gemie.


Wyniki

Trzecia runda singla:

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 10) – Francisco Cerundolo (Argentyna) 6(1):7, 6:4, 6:2

Jordan Thompson (Australia) – Adrian Mannarino (Francja) 7:5, 7:6(5)

Karen Chaczanow  – Alexei Popyrin (Australia) 7:6(5), 6:4

 

Korespondencja z Toronto. Porażka Radwańskiej

/ Peter Figura , źródło: własne, foto: Peter Figura

Niestety Urszula Radwańska nie zdołała awansować do drugiej rundy rozgrywanego w Toronto turnieju Tevlin Challenger. Nasza reprezentantka po trwającym 2 godziny i 14 meczu uległa Rumunce Gabrieli Lee (WTA 333) 4:6, 4:6.

Całe spotkanie miało bardzo zacięty charakter, a o zwycięstwie Rumunki zadecydowały praktycznie dwa elementy. Pierwszy to fakt, iż potrafiła przełamać serwis krakowianki w kluczowych momentach tak pierwszego, jak i drugiego seta (w obu wypadkach przy stanie 4:4). Drugi zaś to fakt, że Radwańska nie potrafiła przełamać serwisu Lee (udało się to jej jedynie raz i to na początku spotkania). Lee zrobiła to trzykrotnie – raz odrabiając natychmiast utracone podanie w pierwszym secie, a kolejne dwa razy w najważniejszych momentach meczu.

Mimo tej porażki i wcześniejszego odpadnięcia z turnieju Radwańska zaprezentowała solidna formę we wszystkich rozgrywanych w Toronto spotkaniach (do turnieju głównego Radwańska dostała się po wygraniu dwóch spotkań w eliminacjach), co miejmy nadzieję jest dobrym prognostykiem przed startami w kolejnych turniejach.


Wyniki

Pierwsza runda gry pojedynczej:

Gabriela Lee (Rumunia) – Urszula Radwańska (Polska) 6:4, 6:4

Paryż. Zieliński i Nys zatrzymani w drugiej rundzie

/ Jarosław Truchan , źródło: własne, foto: AFP

Jan Zieliński i Hugo Nys nie zagrają o półfinał deblowego turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu. W czwartkowym meczu drugiej rundy Polak i Monakijczyk musieli uznać wyższość Ariela Behara i Roberta Galloway’a.

Początkowo Zieliński i Nys mieli zmierzyć się z parą Krawietz/Puetz, lecz rozstawieni Niemcy wycofali się z imprezy. Ich miejsce zajął duet złożony z tenisistów reprezentujących Urugwaj i Stany Zjednoczone. Behar i Galloway w ostatnim turnieju rangi Masters 1000, który odbył się w Szanghaju, osiągnęli świetny wynik, dochodząc do ćwierćfinału. Do stolicy Francji przylecieli jednak po szybkim odpadnięciu z turnieju we Wiedniu.

Polsko-monakijska para przeważała od początku meczu. Finaliści ubiegłorocznego Australian Open dobrze spisywali się we własnych gemach serwisowych, dzięki czemu w pierwszym secie nie musieli bronić ani jednego break pointa. Ich przeciwnicy mieli większe problemy przy podaniu. Szanse na przełamanie dla Zielińskiego i Nysa pojawiły się w trzecim i piątym gemie, lecz zostały obronione. Przy kolejnej okazji skuteczniejsi okazali się jednak Polak i Monakijczyk. Po odebraniu serwisu bez problemów zamknęli pierwszą partię przy własnym podaniu.

W drugiej odsłonie meczu Behar i Galloway prezentowali się lepiej. Kibice długo nie oglądali żadnych szans na przełamanie. Pierwsze break pointy pojawiły się dopiero w dziewiątej partii. Zanosiło się na powtórzenie scenariusza z pierwszego seta, gdy Zieliński i Nys przełamali właśnie na 5:4. Tym razem jednak ich przeciwnicy obronili trzy szanse na przełamanie, wychodząc ze stanu 15-40. Zwycięzców musiał wskazać tie-break. W dogrywce Urugwajczyk i Amerykanin pozwolili przeciwnikom z Europy na wygranie zaledwie dwóch punktów. Dzięki temu doprowadzili do super tie-breaka, który rozstrzygnął losy meczu.

W dogrywce wyrównana walka trwała do stanu 4-4. Później Behar i Galloway popisali się serią czterech wygranych punktów z rzędu, która przesądziła o końcowym wyniku. Zieliński i Nys nie byli w stanie dokonać spektakularnego powrotu, przez co musieli pożegnać się z paryską imprezą.


Wyniki

Druga runda debla:

A. Behar, R. Galloway (Urugwaj, USA) – H. Nys, J. Zieliński (Monako, Polska) 4:6, 7:6(2), 10-5

Hongkong. Pewny awans Fernandez do ćwierćfinału

/ Marek Golba , źródło: opr. własne, foto: AFP

Zakończyły się mecze drugiej rundy turnieju WTA 250 w Hongkongu. Awans do ćwierćfinału zapewniły sobie broniąca tytułu Leylah Fernandez oraz Sofia Kenin, finalistka turnieju z Tokio sprzed tygodnia.

Kanadyjka po raz pierwszy skrzyżowała rakiety z Kimberly Birrell. Finalistka US Open 2021 nie miała większych problemów z pokonaniem mniej utytułowanej przeciwniczki. Od stanu 1:1 wygrała pięć gemów z rzędu, obejmując prowadzenie w meczu. Przewaga w drugim secie była jeszcze większa na korzyść Fernandez, gdy wygrywającym returnem po linii objęła prowadzenie na 2:1. Później dołożyła kolejne przełamanie, by komfortowo awansować do ćwierćfinału. Tam zagra z Bernardą Perą, z którą ma stuprocentowy bilans zwycięstw.

Sofia Kenin podtrzymuje dobrą passę z Tokio. Dzisiaj pokonała Jessikę Ponchet 7:5, 6:4 w drugiej rundzie turnieju w Hongkongu. Mimo dwunastu asów zaserwowanych w całym spotkaniu, Francuzka została trzykrotnie przełamana. To dopiero drugi ćwierćfinał mistrzyni Australian Open 2020 w tym sezonie. W kolejnej fazie Amerykanka zagra z Chinką Yue Yuan.

Suzan Lamens odrobiła stratę seta i pokonała Cristinę Bucsę 5:7, 6:4, 6:3. Mistrzyni turnieju z Osaki  zaserwowała pięć asów i wykorzystała osiem z czternastu okazji na przełamanie. O awans do półfinału zagra z najwyżej rozstawioną Dianą Shnaider.

Anastazja Zacharowa w niewiele ponad godzinę rozprawiła się z Warwarą Graczową 6:3, 6:1. Licząc zawody ITF, to dwunaste zwycięstwo z rzędu tenisistki z Wołgogradu. Dla Rosjanki to pierwszy w karierze ćwierćfinał zawodów rangi WTA Tour. Kolejną przeciwniczką będzie Katie Boulter, turniejowa „dwójka”.


Wyniki

II runda singla:

Leylah Fernandez (Kanada, 3) – Kimberly Birrell (Australia) – 6:1, 6:2

Anastazja Zacharowa – Warwara Graczowa (Francja, 7) – 6:3, 6:1

Suzan Lamens (Holandia) – Cristina Bucsa (Hiszpania, 8) – 5:7, 6:4, 6:3

Sofia Kenin (USA) – Jessika Ponchet (Francja) – 7:5, 6:4

Akademia Tenisowa Rafaela Nadala w tarapatach

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.twitter.com, foto: AFP

Obfite opady deszczu jakie w ostatnich dniach nawiedziły Hiszpanie nie oszczędziły również obiektów sportowych. Wśród tych, które ucierpiały jest również Akademia Tenisowa Rafaela Nadala.

Hiszpania walczy z żywiołem, który zalewa ogromne obszary, ale również pochłania ludzkie istnienia. Opady deszczu i związane z nim powodzie doprowadziły do zniszczeń między innymi w Andaluzji oraz Walencji. Życie straciło już ponad sześćdziesiąt osób.

Trudna sytuacja jest również na Majorce, czyli tam skąd pochodzi 22-krotny mistrz wielkoszlemowy Rafael Nadal. Deszcz, który spadł w ciągu jednej doby zalał duże obszary. W wyniku tego ucierpiała m.in. Akademia Tenisowa, która mieści się w rodzinnym mieście byłego lidera rankingu – w Manacor. Zniszczone zostały nie tylko obiekty zewnętrzne, w tym korty, ale również to co pod dachem, czyli np siłownie.

– Dziękujemy wszystkim bardzo za wiadomości pełne wsparcia po ogromnej ulewie. Ważne jest to, że wszyscy czujemy się dobrze i pracujemy nad jak najszybszym powrotem do normalnego funkcjonowania akademii. Dziękujemy Bombers de Mallorca oraz wspaniałym zespołom konserwatorskim za wasze wysiłki.

Rafael Nadal jakiś czas temu ogłosił zakończenie tenisowej kariery. A jego pożegnanie nastąpi podczas zaplanowanego na połowe listopada turnieju finałowego Pucharu Davisa w Maladze z udziałem reprezentacji gospodarzy.