Doha. Kolejne wymęczone zwycięstwo Dżokovicia

/ Tomasz Górski , źródło: atpworldtour.com, foto: AFP

Novak Dżoković drugi raz z rzędu podczas ExxonMobil Open 2019 przegrał premierowego seta. Jednak znowu potrafił wrócić do meczu i pokonał tym razem Nikołoza Basilaszwiliego. Roberto Bautista Agut wyrzucił z turnieju Stana Wawrinkę.

Spotkanie lidera rankingu ATP i Nikołoza Basilaszwiliego miało zaskakujący początek. Gruzin wykorzystał już pierwszą okazję i przełamał Dżokovicia na otwarcie meczu. A co więcej po pięciu gemach miał już zapas dwóch breaków. Serb zdołał odrobić tylko połowę strat i tym samym w drugim meczu z rzędu przegrał premierową partię.

Skoncentrowany Nole od początku drugiej odsłony przejął inicjatywę, potwierdzając ją przełamaniem. I taką przewagę utrzymał do końca seta, choć musiał bronić dwóch break pointów.

Ostatnią odsłonę otworzyły dwa przełamania. Najpierw Dżoković zdobył breaka, by po chwili oddać podanie „na sucho”. W dalszej części, przy dobrej postawie serwisowej obu zawodników o losach seta i meczu zdecydował piąty gem. Wówczas Serb zgarnął kolejnego breaka, którego później tylko potwierdzał pewnymi gemami serwisowymi. I po blisko dwóch godzinach zameldował się w półfinale. Było to drugie spotkanie obu tenisistów i premierowy set wywalczony przez Gruzina.

– Spodziewałem się, że Basilaszwili będzie grał od samego początku bardzo dobrze – powiedział Dżoković. – Wiedziałem, że w ostatnim czasie gra prawdopodobnie najlepszy tenis w swoim życiu. Jest też zdecydowanie jednym z lepiej uderzających zawodników – dodał.

Dżoković wygrał w Doha trzynasty mecz z rzędu, a jego łączny bilans podczas ExxonMobil Open wynosi 15-1. Teraz na drodze triumfatora z roku 2016 i 2017 stanie Roberto Bautista Agut. Hiszpan dość niespodziewanie w dwóch setach ograł Stana Wawrinkę. O losach obu setów decydował słaby początek Szwajcara, który przy premierowej okazji dwukrotnie tracił serwis. Mimo, że później pojawiały się okazje na przełamania powrotne, to ostatecznie Hiszpan do tego nie dopuścił.

– Myślę, że Stan jest naprawdę dobrym graczem, naprawdę jest trudnym przeciwnikiem do pokonania – powiedział Bautista Agut. – Dzisiaj byłem jednak bardzo konsekwentny i myślę, że zagrałem kompletny mecz w dobrym rytmie – dodał.

Dla Bautista Aguta był to udany rewanż na Wawrince za półfinałową porażkę z Sankt Petersburga w 2016 roku.

W drugim półfinale zmierzą się Tomasz Berdych i Maro Cecchinato. Czech bardzo pewnie rozprawił się z Pierre-Huguesem Herbertem, natomiast Włoch był lepszy od Duszana Lajovicia.
 


Wyniki

Ćwierćfinał singla:

Novak Dżoković (Serbia, 1) – Nikołoz Basilaszwili (Gruzja, 5) 4:6, 6:3, 6:4
Marco Cecchinato (Włochy, 4) – Duszan Lajović (Serbia) 7:6(2), 6:2
Roberto Bautista (Hiszpania, 7) – Stan Wawrinka (Szwajcaria) 6:4, 6:4
Tomasz Berdych (Czechy, WC) – Pierre-Hugues Herbert (Francja) 6:2, 6:4
 

Sensacyjni półfinaliści AO 2018 zawodzą. Sezon zaczęli od porażek

/ Kacper Kaczmarek , źródło: własne, foto: AFP

Porażki Kyle Edmunda i Hyeon Chunga należały do jednych z najbardziej nieoczekiwanych w pierwszym tygodniu rozgrywek nowego sezonu. Półfinaliści ubiegłorocznego Australian Open swoje premierowe starty zakończyli już po meczach otwarcia i nie są w komfortowej sytuacji przed zbliżającym się turniejem w Melbourne.

Brytyjczyk podobnie jak w ubiegłym roku zainaugurował starty w australijskim Brisbane. Przed rokiem dotarł tam do ćwierćfinału, a w walce o półfinał urwał seta późniejszemu finaliście – Grigorowi Dimitrowowi. W tegorocznej edycji Edmund pożegnał się z Brisbane już po pierwszym meczu. Mimo wysokiego rozstawienia i wolnego losu w pierwszej rundzie, nie zdołał przeciwstawić się Yasutace Uchiyamie. Japończyk dotarł w Brisbane do ćwierćfinału, wcześniej przedzierając się przez dwustopniowe eliminacje. Co więcej, w ćwierćfinałowym meczu z Francuzem Jeremym Chardym miał piłki meczowe.

Po porażce w Brisbane, Edmund oczekuje już tylko startu w Melbourne. Brytyjczyka próżno szukać na listach startowych do turniejów w Auckland i Sydney. Czternasty na świecie zawodnik skupi się na treningach w tenisowej stolicy Australii, gdzie za niespełna dwa tygodnie rozpocznie bój o obronę 720 punktów do rankingu ATP.

Nie najlepiej sezon rozpoczął także Koreańczyk Hyeon Chung. Dwudziesty piąty w rankingu ATP zawodnik pierwszy mecz rozegrał w indyjskim Maharashtra Open, gdzie był rozstawiony z numerem dwa. 22-latek z Suwon poległ jednak w starciu z Łotyszem Ernestem Gulbisem. Zawodnik z Łotwy w przeszłości był już notowany na dziesiątym miejscu w rankingu tenisistów i wydaje się odzyskiwać dobrą dyspozycję. Boleśnie przekonał się o tym Koreańczyk, który po walce w pierwszym secie, nie miał żadnych argumentów, by przeciwstawić się w drugim.

Chung w przeciwieństwie do Edmunda powalczy jednak w jeszcze jednym turnieju przed egzaminem w Melbourne. W bezpośrednim starcie przed Wielkim Szlemem, Koreańczyk wystąpi w nowozelandzkim Auckland, gdzie będzie rozstawiony z numerem sześć.

Jerzy Janowicz został ojcem! Znani sportowcy gratulują

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Marta Domachowska i Jerzy Janowicz doczekali się dziecka! Nasz tenisista opublikował zdjęcie z maleństwem na Instagramie. W komentarzach posypały się gratulacje. 

Najgorszy rok w mojej karierze już za mną. W rok 2019 wchodzę najlepiej jak można było sobie tylko wymarzyć! Większego zastrzyku motywacji i szczęścia nigdy nie dostałem – napisał pod zdjęciem świeżo upieczony ojciec. 

Janowiczowi i Domachowskiej gratulują gwiazdy polskiego sportu. – Wow! Ogromne gratulacje, wszystko co najpiękniejsze przed wami – napisała Monika Pyrek, dawna gwiazda skoku o tyczce. Z gratulacjami pospieszyli też siatkarz Fabian Drzyzga i były zapaśnik, a obecnie zawodnik MMA, Damian Janikowski. – Już ma 207 cm? – zażartował z kolei Maciej Dąbrowski, jeden z najbardziej znanych polskich youtuberów.

Redakcja Tenisklubu również życzy rodzicom i maleństwu wszystkiego dobrego! 

 

Puchar Hopmana. Szwajcarzy pierwszymi finalistami

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Reprezentacja Szwajcarii awansowała do finału, mimo że przegrała ostatni mecz grupowy z Grecją. Z kolei Stany Zjednoczone zakończyły rywalizację bez zwycięstwa w Hopman Cup 2019.

Szwajcaria nie zdołała przejść przez fazę grupową bez porażki, choć była ku temu na dobrej drodze. W tym osiągnięciu przeszkodziła jej Grecja, która ostatecznie zajęła drugie miejsce w Grupie B.

Roger Federer pokonał Stefanosa Tsitsipasa po zaciętym meczu. Tenisiści zaprezentowali solidny tenis, nie zabrakło wielu emocjonujących wymian i zwrotów akcji. Kluczowym momentem był tie-break pierwszego seta, w którym Grek prowadził 4:1. Szwajcar odrobił straty i ostatecznie to on zapisał partię otwarcia na swoje konto. Zawodnik z Aten nie poddał się jednak i dalej toczył wyrównane spotkanie, a kolejna odsłona także musiała rozstać rozstrzygnięta w tie-breaku. Tym razem to mistrz z Bazylei miał kontrolę nad tą rozgrywką i skończył mecz za drugą piłką meczową.

Wyrównanie Grecji zapewniła Maria Sakkari. Greczynka zagrała solidny pojedynek, w którym od początku do końca miała inicjatywę, a Belinda Bencic nie była w stanie utrzymać równej walki. W grze mieszanej zawodnicy dostarczyli kibicom wielkiego widowiska. Dość niespodziewanie zwycięsko wyszli z niego Grecy, którzy drugi raz w historii wygrali mecz w Pucharze Hopmana. Potrzebowali do tego trzech setów, a triumf dały im dwa decydujące punkty w tie-breakach.

Federer i Bencic odnieśli pierwszą grupową porażkę, ale mimo tego to oni zagrają w sobotnim finale. Szwajcarzy staną przed szansą obrony tytułu. Ich rywalami będą reprezentanci Niemiec albo Australii.

Mimo że Serena Williams wygrała wszystkie starcia singlowe, to nie pomogło to USA odnieść choćby jednego zwycięstwa. Taki stan rzeczy miał swoją przyczynę głównie za sprawą dyspozycji Francesa Tiafoe. Amerykanin nie może zaliczyć tego tygodnia do udanych – przegrał sześć meczów (trzy singlowe i 3 mikstowe).

W czwartek Stany Zjednoczone zmierzyły się z Wielką Brytanią. Wydawało się, że Tiafoe wygra honorowe spotkanie z Cameronem Norrie’em, szczególnie, że rozpoczął od prowadzenia 5:3. Od tego momentu jednak gra Amerykanina się posypała, a do głosu doszedł rywal, który zdobył dziesięć z jedenastu ostatnich gemów.

Nadzieje USA podtrzymała ponownie młodsza z sióstr Williams. 23-krotna mistrzyni wielkoszlemowa pokonała Katie Boulter po solidnym meczu i kolejny raz w tym tygodniu doprowadziła do remisu.

Gra mieszana była najbardziej zaciętą walką. Williams i Tiafoe starali się zrobić wszystko, by nie zakończyć turnieju z trzema porażkami. W drugim secie mieli nawet piłkę meczową w tie-breaku, ale nie wykorzystali szansy. W decydującej partii Brytyjczycy przejęli kontrolę i oddali Amerykanom zaledwie gema.

Tym samym drużyna Stanów Zjednoczonych zajęła ostatnie miejsce w Grupie B, natomiast Wielka Brytania uplasowała się na pozycji trzeciej.

 


Wyniki

Wielka Brytania – USA 2:1

Cameron Norrie (Wielka Brytania) – Frances Tiafoe (USA) 7:6 (4), 6:0
Serena Williams (USA) – Katie Boulter (Wielka Brytania) 6:1, 7:6 (2)
K. Boulter / C. Norrie – S. Williams / F. Tiafoe 3:4 (2), 4:3 (4), 4:1

Grecja – Szwajcaria 2:1

Roger Federer (Szwajcaria) – Stefanos Tsitsipas (Grecja) 7:6 (5), 7:6 (4)
Maria Sakkari (Grecja) – Belinda Bencic (Szwajcaria) 6:3, 6:4
M. Sakkari / S. Tsitsipas – B. Bencic / R. Federer 4:3 (4), 2:4, 4:3 (3)

Brisbane. Osaka odwróciła losy pojedynku i jest już w półfinale

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Naomi Osaka i Lesia Curenko zostały pierwszymi półfinalistkami turnieju WTA w Brisbane. Rozstawiona z numerem dwa Japonka wyrzuciła za burtę turnieju Anastasiję Sevastovą, choć pierwszego seta przegrała 3:6. Z kolei Ukrainka idzie przez turniejową drabinkę jak burza. W trzech meczach nie straciła ani jednego seta.

Osaka po triumfie w US Open musi niemal w każdym meczu radzić sobie z presją faworytki. Oczekiwania ekspertów i kibiców względem niej są olbrzymie. Japonka jest chociażby zaliczana do grona kandydatek do triumfu w Australian Open. Zanim jednak 21-latka rozpocznie rywalizację w Melbourne, chce jak najlepiej wypaść w Brisbane. Na razie idzie jej świetnie. W ćwierćfinale pokonała 3:6, 6:0, 6:4 Łotyszkę Anastasiję Sevastovą.

Anastasija grała naprawdę dobrze i nic nie mogłam na to poradzić. Zachowałam spokój i powiedziałam sobie, że gram przecież z jedną z najlepszych tenistek świata. Musiałam czekać na swoją szansę – powiedziała Osaka o trudnym początku meczu. Japonka przetrwała ciężkie chwile, a później z impetem ruszyła do odrabiania strat. W całym drugim secie straciła tylko pięć punktów. Do rozstrzygnięcia pojedynku potrzebna była więc trzecia partia, w której doszło do tylko jednego przełamania. Przy stanie 1:1 Osaka wygrała ,,na sucho" gema przy serwisie rywalki, a później pilnowała cennej przewagi. Po godzinie i 33 minutach od rozpoczęcia pojedynku aktualna mistrzyni US Open mogła cieszyć się ze zwycięstwa 3:6, 6:0, 6:4.

Kolejną przeciwniczką Osaki będzie rewelacyjna Lesia Curenko. Korty w Brisbane najwyraźniej pasują 29-letniej Ukraince, która powtórzyła sukces z 2014 roku. Wówczas do awansu do półfinału potrzebowała aż sześciu zwycięstwo, ponieważ przygodę z turniejem rozpoczęłą od eliminacji. Tym razem rozegrała o połowę mniej meczów i co więcej nie straciła w nich ani jednego seta. W ćwierćfinale wygrała 7:5, 6:3 z Anett Kontaveit, wcześniejszą pogromczynią Petry Kvitovej. 

O kolejne dwa miejsca w półfinałach powalczą Alaksandra Sasnowicz z Donną Vekić i Ajla Tomljanovic z Karoliną Pliszkovą.

 


Wyniki

Ćwierćfinały singla:
Lesia Curenko (Ukraina) – Anett Kontaveit (Estonia) 7:5, 6:3
Naomi Osaka (Japonia, 2) – Anastasija Sevastova (Łotwa, 8) 3:6, 6:0, 6:4

Auckland. Kwalifikantka zaskoczyła Wozniacki

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

Caroline Wozniacki nie obroni punktów za ubiegłoroczny finał ASB Classic. Dunka w drugiej rundzie niespodziewanie przegrała z Biancą Andreescu. O półfinał powalczy za to Venus Williams.

Kwalifikantka z Kanady pokonała mistrzynię Australian Open bez straty seta, ale mecz trwał ponad dwie godziny. W obydwu partiach młodsza z zawodniczek była lepsza o jedno przełamania. W czwartek Kanadyjka odniosła najcenniejsze zwycięstwo w karierze, dzięki czemu po raz drugi awansowała do ćwierćfinału imprezy rangi WTA.

Szczerze mówiąc, w tym momencie nie mogę w to uwierzyć – przyznała w pomeczowym wywiadzie na korcie tenisistka z Kraju Klonowego Liścia. – Marzyłam o tym, żeby grać na tej scenie przeciwko najlepszym zawodniczkom świata i teraz tu jestem.

W piątek Andreescu czeka kolejne arcytrudne zadanie. 18-latka o najlepszą czwórkę imprezy zagra z Venus Williams. Siedmiokrotna mistrzyni turniejów wielkoszlemowych bez straty seta pokonała Lauren Davis.

W półfinał ASB Classic powalczą także Amanda Anisimova i Viktoria Kuzmova. Młoda reprezentantka Stanów Zjednoczonych niespodziewanie łatwo poradziła sobie z rozstawioną z numerem 5 Barborą Strycovą, a Słowaczka po 2 godzinach i 17 minutach walki okazała się lepsza od Sofii Kenin.
 


Wyniki

Druga runda singla
Bianca Andreescu (Kanada, Q) – Caroline Wozniacki (Dania, 1) 6:4 6:4
Amanda Anisimova (USA, WC) – Barbora Strycova (Czechy, 5) 6:3 6:3
Venus Williams (USA, 6) – Lauren Davis (USA, WC) 6:4 6:3
Viktoria Kuzmova (Słowacja) – Sofia Kenin (USA) 7:5 5:7 6:3
 

Brisbane. Nishikori bierze rewanż

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne, foto: AFP

Dwa lata temu Kei Nishikori przegrał w Brisbane mecz o tytuł z Grigorem Dimitrowem. Dziś Japończyk zrewanżował się rywalowi za tamtą porażkę i awansował do półfinału. Tam zagra z Jeremym Chardym.

Zanim w Brisbane rozpoczęła się faza ćwierćfinałowa, do rozegrania pozostał jeszcze ostatni mecz drugiej rundy. Taro Daniel skorzystał z wycofania Rafaela Nadala i wskoczył do singlowej drabinki jako "lucky loser", ale nie zdołał zagrozić wracającemu do formy po kontuzji Jo-Wilfriedowi Tsondze. Francuz zwyciężył 7:6(5), 6:3 i teraz zmierzy się z Alexem De Minaurem.

Yasutaka Uchiyama do turnieju przebijał się przez eliminacje i sprawił już w Brisbane dwie spore niespodzianki, eliminując Ugo Humberta i Kyle’a Edmunda. Trzeciej już nie było, bo niżej notowanego rywala ograł Jeremy Chardy. Francuzowi zwycięstwo wcale nie przyszło jednak łatwo – po drodze musiał bronić piłki meczowej. Po wygranym pierwszym secie przyszła porażka w drugim, a trzecia partia rozstrzygnęła się dopiero w tiebreaku. Wcześniej przy stanie 6:5 Uchiyama miał meczbola, lecz Chardy wyszedł z opresji, a potem okazał się lepszy w dodatkowej rozgrywce.

Dwóch Japończyków odpadło więc dziś z turnieju, ale trzeci zameldował się w półfinale. Kei Nishikori Grigora Dimitrowa ogrywał wcześniej już pięciokrotnie. Przegrał tylko raz, lecz miało to miejsce właśnie w Brisbane – w finale zawodów w 2017 roku. Dzisiaj przydarzyła się więc okazja do rewanżu. Pojedynek od początku był zacięty, a pierwsze przełamanie mieliśmy dopiero w końcówce pierwszego seta. Zdobył je Nishikori, który wygrał dzięki temu 7:5.

Takim samym rezultatem zakończyła się też druga partia, miała jednak zdecydowanie inny przebieg. Dimitrow na przegranego seta odpowiedział bowiem przełamaniem i prowadzeniem 3:0, ale Japończyk wyrównał na 4:4. Przy stanie 5:5 bułgarskiego tenisistę znów zawiodło podanie, a dwa podwójne błędy serwisowe kosztowały go porażkę w całym meczu.


Wyniki

Druga runda singla:
Jo-Wilfried Tsonga (Francja) – Taro Daniel (Japonia, LL) 7:6(5), 6:3

Ćwierćfinały singla:
Kei Nishikori (Japonia, 2) – Grigor Dimitrow (Bułgaria, 6) 7:5, 7:5
Jeremy Chardy (Francja) – Yasutaka Uchiyama (Japonia, Q) 6:4, 3:6, 7:6(4)

Brisbane. Półfinał nie dla Rosolskiej

/ Mateusz Geisler , źródło: własne, foto: Peter Figura

Alicja Rosolska i Eri Hozumi okazały się słabsze od pary Gabriela Dabrowska i Xu Yifan. Polka i Japonka nie zagrają więc w półfinale turnieju w Brisbane.

Rosolska poprzedni sezon rozegrała wraz z Abigail Spears. Właśnie z Amerykanką zainaugurowała go w Brisbane, przegrywając mecz otwarcia. Tym razem zdecydowała się na występ z Hozumi i dotrała rundę dalej. Japonka to finalistka Rolanda Garrosa z ubiegłego roku.

W pierwszym secie „nasz” duet miał spore problemy ze zdobywaniem punktów przy własnym podaniu i został trzykrotnie przełamany, rewanżując się rywalkom tym samym zaledwie raz. To zadecydowało o wygranej Kanadyjki i Chinki 6:2.

Druga partia to wyrównana walka przez cały set. Rosolska i Hozumi obroniły nawet po drodze piłkę meczową, by ostatecznie ulec chwilę przed tiebreakiem 5:7. Warto jednak zwrócić uwagę, że rywalki rozstawione są w Brisbane z „dwójką”.


Wyniki

Ćwierćfinał debla kobiet:
Gabriela Dabrowski, Xu Yifan (Kanada, Chiny, 2) – Eri Hozumi, Alicja Rosolska (Japonia, Polska) 6:2, 7:5