Zdarzyło się przed dziewięcioma laty. Polka triumfatorką WTA Finals, czyli pierwszy taki finał w historii

Jakub Karbownik , foto: AFP

W decydującym meczu WTA Finals 2015 Agnieszka Radwańska pokonała 6:2, 4:6, 6:3 Petrę Kvitovą. Zakończyła trzyletnie panowanie Sereny Williams podczas kończącej sezon imprezy dla ośmiu najlepszych singlistek roku. Jednak niewiele brakowało, by dzień Wszystkich Świętych spędzała w rodzinnym Krakowie.

Co łączy Agnieszkę Radwańską i Igę Świątek? Można powiedzieć, że to krakowianka przecierała raszyniance drogę w wielkich imprezach. To Agnieszka Radwańska jako pierwsza Polka w erze „open” wystąpiła w finale imprezy wielkoszlemowej – w 2012 roku w Wimbledonie. To również Agnieszka Radwańska jako pierwsza Polka wystąpiła, a także potem wygrała WTA Finals, nim edycję w 2023 roku wygrała Iga Świątek.

Do Singapuru w 2015 roku, gdzie wówczas rozgrywano turniej, Agnieszka Radwańska nie leciała jako faworytka. W rankingu The Race zajmowała piąte miejsce. Wyżej od krakowianki były między innymi Simona Halep oraz Maria Szarapowa, czyli grupowe rywalki Polki. Niżej sklasyfikowana była tylko Flavia Penetta. Włoszka kilka tygodni wcześniej osiągnęła jeden z największych sukcesów w karierze – wygrała US Open.

Pierwszą rywalką Polki była Maria Szarapowa, czyli mistrzyni WTA Finals 2004. Niestety krakowianka nie dała rady wyżej notowanej rywalce. W drugim meczu biało-czerwona stanęła naprzeciwko włoskiej mistrzyni US Open 2015. Tym razem inaczej niż na początku roku, gdy Radwańska pokonała Penettę, oddając jej jedynie dwa gemy, zawodniczka z Brindisi znalazła sposób na Polkę. Przy jednoczesnej wygranej Szarapowej z Halep, scenariusz spotkań ostatniej kolejki dający awans do półfinału Agnieszce Radwańskiej był tylko jeden – Polka musiała w dwóch setach wygrać z Rumunką, a Rosjanka również nie tracąc seta ograć Penettę.

Krakowianka, wygrywając swe ostatnie spotkanie grupowe 7:6(5), 6:1 wykonała to, co było zależne od niej i musiała czekać na dalszy rozwój sytuacji. Również Szarapowa zagrała dla polskiej zawodniczki, pokonując Flavię Penettę 7:5, 6:1. To oznaczało, że Polka do 1/2 finału awansowała z drugiego miejsca.

W meczu o finał rywalką Agnieszki Radwańskiej była Garbine Muguruza, która wygrała swoją grupę. Nie była to dobra wiadomość dla Polki, bo bilans spotkań rozegranych między paniami w 2015 roku był bardzo korzystny (4-0) dla Hiszpanki. Jednak w Singapurze nadeszło przełamanie. To Polka cieszyła się ze zwycięstwa i awansu do finału. W nim finalistka Wimbledonu z 2012 roku spotkała się z Petrą Kvitovą.

Również tym razem Agnieszka Radwańska nie była faworytką, bo jej bilans z zawodniczką zza naszej południowej granicy wynosił 2-6. Podobnie jak w meczu półfinałowym, statystyka nie decydowała. Mecz wygrała 6:2, 4:6, 6:3 Agnieszka i odniosła największy sukces w karierze. Finał okazał się historycznym wydarzeniem nie tylko dla Polaków. Pierwszy raz decydujące spotkanie WTA Finals odbyło się z udziałem tenisistek, które fazę grupową zakończyły z bilansem spotkań 1:2.