Daniel Michalski świetnie spisał się w turnieju ITF w Kairze (pula nagród: 15 000 dolarów). W pięciu pojedynkach stracił tylko dwa sety i sięgnął po drugie trofeum w zawodowych rozgrywkach. Niewiele zabrakło, a ze zwycięstwa cieszyłby się też w grze podwójnej. Razem z Piotrem Matuszewskim nie dokończyli jednak finałowego spotkania.
19-letni tenisista z Warszawy został rozstawiony w egipskiej imprezie z numerem trzy. W pierwszej rundzie trafił na swojego partnera z gry podwójnej, Piotra Matuszewskiego. Akurat takie zestawienie par pierwszej rundy było dość pechowe, bowiem Michalski i Matuszewski byli naszymi jedynymi reprezentantami w turnieju głównym. Późniejszy triumfator całego turnieju pewnie wygrał ten mecz 6:1, 6:3.
Dwa kolejne pojedynki były już bardziej wyrównane. Zwłaszcza Brazylijczyk Jordan Correia napsuł Polakowi sporo krwi. Zarówno ten mecz, jak i spotkanie 2. rundy z Sebastianem Prechtelem, Michalski rozstrzygał na swoją korzyść w trzecich partiach. W półfinale nasz reprezentant pokonał z kolei 6:4, 6:4 rozstawionego z ,,jedynką” Hiszpana Roberto Ortegę-Olmedo. Biorąc pod uwagę aktualny ranking przeciwnika (232.), to jedno z cenniejszych zwycięstw warszawiaka w karierze.
W finale na Michalskiego czekał natomiast Argentyńczyk Facundo Juarez. 22-latek szedł przez turniejową drabinkę jak burza (pokonał trzech rozstawionych rywali, nie tracąc seta), ale to, co wystarczało do pokonania innych rywali, na Polaka było za mało. Michalski wygrał 6:4, 6:3 i po raz drugi wygrał zawodowy turniej w grze pojedynczej. To tym większy sukces, że nasz utalentowany zawodnik dopiero w tym sezonie zaczął regularnie startować w imprezach dla zawodowców.
Niewiele brakowało, a 19-latek wygrałby też turniej gry podwójnej. Razem z Piotrem Matuszewski kroczyli od zwycięstwa do zwycięstwa, jednak w finale skreczowali przy stanie 2:3 w pierwszym secie.
Wyniki
Finał singla:
Daniel Michalski (Polska, 3) – Facundo Juarez (Argentyna) 6:4, 6:3
Finał debla:
F. Ornago, M. Zukas (Włochy, Argentyna, 4) – P. Matuszewski, D. Michalski (Polska, 1) 3:2 i krecz polskiej pary