Specjalista od gry podwójnej w sztabie Nishikoriego

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Maks Mirny dołączył do sztabu trenerskiego Keia Nishikoriego. Dziesięciokrotny mistrz wielkoszlemowy będzie towarzyszyć finaliście US Open 2014 podczas wszystkich turniejów w nadchodzącym sezonie.

Niespełna 30-letni tenisista z Azji to były czwarty zawodnik świata. Jednak kontuzje, z jakimi borykał się w ostatnim czasie, sprawiły, że na koniec 2019 roku zajmuje miejsce 13. Przerwę w występach na zawodowych kortach Nishikori wykorzystał m.in. do zmian w sztabie trenerskim. Efektem było pożegnanie się w październiku z Dante Bottinim.

Nową postacią w jego najbliższym otoczeniu będzie natomiast Maks Mirny. Białorusin zakończył zawodową karierę w zeszłym roku. Teraz powraca do zawodowego touru w innej roli – wesprze w pracy pozostającego przy Nishikorim Michaela Changa.

– Jestem podekscytowany możliwością pomocy Keiowi. Znamy się jeszcze z czasów mojej zawodowej kariery i treningów w akademii na Florydzie. Mam nadziej, że nasza współpraca będzie owocna dla obu stron – skomentował nowe zawodowe wyzwanie Mirny, który będzie towarzyszyć Japończykowi podczas wszystkich turniejów w sezonie 2020.

Bertens: czuję się niedoceniona

/ Anna Niemiec , źródło: www.tennisworldusa.org, foto: AFP

Kiki Bertens została pominięta w plebiscycie na najlepszą sportsmenkę Holandii w 2019 roku. 27-latka urodzona w Wateringen nie ukrywała rozczarowania taką decyzją jury.

Nie podoba mi się to i nie zamierzam tego ukrywać – przyznała Berten. – Wygrałam turniej Premier Mandatory, jako pierwsza  Holenderka w historii. Awansowałam na czwarte miejsce w światowym rankingu, nikt wcześnie nie był tak wysoko, a to jest jeden z najpopularniejszych sportów na świecie. Widocznie trzeba jednak wygrać turniej wielkoszlemowy, żeby zdobyć chociaż nominacje. W zeszłym roku doszło do kuriozalnej sytuacji. Jak to jest możliwe, że trener jest nominowany do nagrody, a zawodnik, którego prowadzi już nie? Raemon oczywiście zasłużył na to, ale czy to nie dziwne? Tak czy inaczej będę mogła spędzić dodatkowy wieczór na kanapie, bo wątpię, żebym wybrała się popatrzeć na galę.

Najlepszych sportowców Holandii poznamy 19 grudnia.

Kiki Bertens zakończyła ten sezon na 9 miejscu w światowym ranking, ale w maju była już czwartą rakietą świata. Wygrała w tym roku dwa turnieje, w Madrycie i Sankt Petersburgu. Wystąpiła również w finale w WTA Elite Trophy w Zhuhai.