Weronika Falkowska: chciałabym, żeby w tym sezonie w rankingu była trójka z przodu

Bartosz Bieńkowski , foto: LOTOS PZT Polish Tour

Weronika Falkowska jest jedną z najbardziej utalentowanych tenisistek młodego pokolenia w Polsce. Ostatnio zachwyca formą i wynikami na korcie. 20-latka wygrała aż trzy turnieje z rzędu rangi ITF w tunezyjskim Monastyrze. Do tego zdobyła 9 tytułów w grze podwójnej oraz jest dwukrotną mistrzynią Polski. O swojej karierze, ostatnich występach, planach na przyszłość i nie tylko, opowiedziała czytelnikom Tenisklubu.

Nasza tenisistka świetnie czuje się w Monastyrze. Dokonała tam nadzwyczajnego osiągnięcia. Zwycięstwo w trzech turniejach z rzędu to rzadkość. Jak sama mówi, bardzo lubi to miejsce. – Dobrze mi się tam gra, dobrze się tam czuję i dlatego po raz kolejny tam pojechałam. Sprzyjają mi tam warunki. Jest tam wszystko na miejscu, korty są bardzo blisko. Jest tam taki jakby resort, wszystko było w tzw. bańce, więc czułam się bezpiecznie. Jeżeli chodzi o 15-tysięczniki to jest to jedno z lepszych miejsc – komplementowała tunezyjski kurort Falkowska.

20-latka zdradziła również plany na dalszą część sezonu. Chciałaby występować w turniejach wyższej rangi z kategorii ITF-u. Ma również jasno określony cel na ten sezon – osiągnięcie „trójki” z przodu w rankingu. – Mam plan, żeby już raczej nie grać 15-tysięczników, tylko starać się grać w eliminacjach większych turniejów. Zobaczymy, gdzie się będę dostawać, ale chciałabym zagrać w jakichś 25-tysięcznikach. Mam nadzieję, że się dostanę. Chciałabym też, żeby w tym sezonie w rankingu była „trójka” z przodu. To jest mój cel – zakomunikowała.

Weronika opowiedziała także o początkach swojej tenisowej przygody. – Zaczęłam grać w tenisa w wieku pięciu, sześciu lat. To było tak, że mój tata wziął mnie kiedyś na korty SGGW (Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego przyp. red.) i tam były prowadzone szkółki tenisowe. Po prostu mi się spodobało i zaczęłam grać – zdradziła.

Falkowska, zapytana o warunki rozwoju młodych tenisistek i tenisistów w Polsce, odpowiedziała, że są one dobre, a także dużo pomaga Polski Związek Tenisowy. O potwierdzeniu jej słów świadczy także rosnąca liczba utalentowanych, mających spory potencjał, zawodniczek i zawodników z naszego kraju.

Sportowcy często muszą mierzyć się z presją, która najczęściej narasta wraz z lepszymi wynikami i popularnością. Na szczęście, młoda tenisistka nie ma z tym problemu. Ma swoje zajęcia i nie przejmuje się opinią innych. Jest bardzo dobrze przygotowana pod kątem mentalnym. – Nie, nie odczuwam presji. A jeżeli nawet jakaś jest, to radzę sobie z nią dobrze. Raczej nie zwracam uwagi na to, co inni mówią. Zajmuję się sobą, koncentruję się i skupiam uwagę na sobie, na procesie treningowym, na tym, co jest dla mnie ważne – powiedziała.

W wolnych chwilach zdarza się, że nasza reprezentantka obejrzy mecz tenisowy. Ma też jednak inne zajęcia, takie jak studia. Połączenie profesjonalnej kariery sportowca z nauką jest trudne, aczkolwiek możliwe. Idealnym przykładem na to jest właśnie warszawianka. – Czasami oczywiście oglądam, ale nie cały czas, bo mam też swoje obowiązki, na przykład naukę. Studiuję na Akademii Leona Koźmińskiego. Staram się zdawać egzaminy, więc mam dużo nauki. W wolnym czasie czasami oglądam oczywiście mecze, ale robię też inne rzeczy. Połączenie nauki z grą jest jakimś problemem, jednak mam indywidualny tok nauczania. Zawsze dogaduję się z wykładowcami w sprawie terminów zaliczeń. Trudno to połączyć, ale da się, jeśli jest się bardzo zdyscyplinowanym i sumiennym – opowiedziała.

Falkowska uważa, że zrobiła postępy czysto tenisowe, ale przede wszystkim poprawiła psychikę, która teraz pozwala osiągać jej lepsze rezultaty na korcie. – Ostatnio wszystko poprawiłam, poszczególne elementy są na tym samym poziomie. Rozwinęłam się też tenisowo, ale bardziej pod kątem sfery mentalnej. Czuję się pewniej na korcie – wyjaśniła.

20-latka wzoruje się na Amerykance Serenie Williams, która jest jej idolką. Powiedziała również o największym tenisowym marzeniu. – Na pewno chciałabym wygrać turniej wielkoszlemowy, a nawet wszystkie cztery… – zdradziła 20-latka.