Toni Nadal optymistycznie nastawiony do występu Rafy w Wimbledonie

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne/www.twitter.com, foto: AFP

Z powodu nawracającego urazu stopy pojawiły się wątpliwości, czy Rafael Nadal zdoła poradzić sobie z bólem do zbliżającego się Wimbledonu. Wiele zależało bowiem od tego, jak skuteczna okaże się interwencja, której 22-krotny mistrz wielkoszlemowy poddał się po zwycięstwie w Paryżu. Teraz wygląda na to, że wszystko zmierza w dobrą stronę. Zapewnia to także wujek i były wieloletni trener Hiszpana, Toni Nadal.

Twórz z nami najlepszy magazyn tenisowy, zostań patronem Tenisklubu: https://patronite.pl/Tenisklub!

Rafael Nadal już na konferencji prasowej w dniu triumfu w Paryżu został spytany o to, czy zamierza wziąć udział w Wimbledonie.

– Jeśli moje ciało będzie gotowe na Wimbledon, to zagram. Nie jest to turniej, który chcę ominąć. Chyba nikt nie chce. Kocham tę imprezę, wiele tam przeżyłem. Jeśli pytasz, czy zagram? Nie mogę dać jasnej odpowiedzi. Jeśli pytasz, czy chcę? Oczywiście, że tak – odpowiedział.

Nadal grał w stolicy Francji tylko dzięki temu, że przed każdym meczem dostawał zastrzyk znieczulający stopę. Grał więc bez żadnego czucia w niej. Na konferencji podkreślił jednak, że nie jest to rozwiązanie, które chciałby stosować w kolejnych startach, ponieważ nie ma wtedy żadnej kontroli i może to tylko doprowadzić do jeszcze gorszego stanu. Zapowiedział więc, że w ciągu najbliższych dni podda się kolejnemu zabiegowi, który ma na celu przynieść skutki bardziej długotrwałe niż tymczasowe znieczulające zastrzyki. Tenisista z Majorki nie miał pojęcia, czy planowany zabieg zadziała. Obecnie wszystko wskazuje na to, że pierwsze pozytywne efekty są widoczne.

– Rozmawiałem z nim – powiedział Toni Nadal. – Na początku powiedział, że wszystko boli. Natomiast już wczoraj czuł się znacznie lepiej. Chce trenować. Jeśli będzie miał szansę, zagra w Wimbledonie. W poniedziałek wraca na kort – zdradził.