Montreal. Hubert Hurkacz po raz czwarty

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Hubert Hurkacz pokonał Nicka Kyrgiosa 7:6(4), 6:7(5), 6:1 w ćwierćfinale turnieju ATP 1000 rozgrywanego na kortach twardych w Montrealu. Polak po raz czwarty wystąpi w 1/2 finału turnieju, który rangą ustępuje jedynie turniejom Wielkiego Szlema.

Polak i Australijczyk już raz mieli okazję spotkać się w tym roku. W finale turnieju w Halle w trzech setach górą okazał się tenisista z Wrocławia. Po meczu u naszych zachodnich sąsiadów zawodnik z Antypodów miał niezwykłą serię wygranych piętnastu z szesnastu rozegranych spotkań. Jedyną porażkę jakiej doznał to w finale na kortach Wimbledonu. W piątek ponownie musiał uznać wyższość przeciwnika i drugi raz w tym sezonie, tym, który znalazł na niego sposób okazał się tenisista z Polski.

W piątek podobnie jak podczas imprezy w Halle panowie rywalizowali na pełnym dystansie. W dwóch pierwszych odsłonach żadnemu z nich nie udało się wygrać gema przy serwisie rywala. To sprawiło, że każdy z setów rozstrzygnął tie-break. Pierwszy powędrował na konto Polaka, a drugiego wygrał tenisista z Australii. Decydująca odsłona bardzo dobrze rozpoczęła się dla turniejowej „ósemki”. Hurkacz wykorzystał już pierwszą okazję, aby odebrać serwis przeciwnika i szybko wyszedł na prowadzenie 3:0. W szóstym gemie ubiegłoroczny ćwierćfinalista dołożył kolejnego „breaka”, a po chwili wykorzystując pierwszą piłkę meczową przypieczętował awans do półfinału.

Wygrana z Nickiem Kyrgiosem sprawiła, że Hubert Hurkacz po raz czwarty wystąpi w półfinale turnieju rangi ATP 1000. Rywalem Polaka w meczu o drugi w karierze finał „tysięcznika” będzie zwycięzca meczu między Felixem Auger-Aliassimem i Casperem Ruudem.


Wyniki

Ćwierćfinał singla:

Hubert Hurkacz (Polska, 8) – Nick Kyrgios (Australia) 7:6(4), 6:7(5), 6:1

Concord. Chinka przerwała serię Fręch

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Magdalena Fręch nie obroni tytułu zdobytego przed rokiem w turnieju rangi WTA 125 Thoreau Tennis Open. W ćwierćfinale Polka w dwóch setach przegrała z Qiang Wang.

W pierwszej partii Chinka była zdecydowanie lepszą tenisistką. Już w pierwszym gemie miała dwie okazje na „breaka”, ale łodzianka zdołała się jeszcze wybronić i utrzymała podanie. Tenisistka z Azji dopięła jednak swego szybko po zmianie stron. W tej części meczu ani razu nie musiała bronić się przed stratą swojego podania, a w siódmym gemie dołożyła jeszcze jedno przełamanie i pewnie objęła prowadzenie w meczu.

Druga odsłona pojedynku była bardziej wyrównana, ale jako pierwsza przełamanie w piątym gemie zdobyła ponownie Wang. Podopieczna Andrzeja Kobierskiego walczyła do końca, ale nie była w stanie wypracować sobie nawet szansy na odrobienie strat. Reprezentantka Chin w dziewiątym gemie wywalczyła dwie pierwsze piłki setowe, ale Fręch zdołała się jeszcze wybronić i utrzymać podanie. Po zmianie stron Wang wykorzystała jednak atut własnego podania i po godzinie i 26 minutach gry zapewniła sobie zwycięstwo.

O miejsce w finale chińska tenisistka zagra albo z Coco Vandeweghe albo z Clarą Tauson.


Wyniki

Ćwierćfinał singla

Qiang Wang (Chiny) – Magdalena Fręch (Polska, 4) 6:2 6:4

Toronto. Rekordowy pojedynek Gauff, awans podwójnej mistrzyni, porażka obrończyni tytułu

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Niesamowity pojedynek w czwartek rozegrały Cori Gauff i Aryna Sabałenka, które na korcie spędziły ponad trzy godziny. Do kolejnej rundy awansowała Simona Halep, a z rywalizacją pożegnała się broniąca tytułu Camila Giorgi.

Przed rokiem tenisistka z Maceraty sięgnęła po tytuł mistrzowski na kanadyjskich kortach. Jest to trzeci tytuł mistrzowski Włoszki, ale najcenniejszy, bo dwa poprzednie zdobyła w imprezach rangi WTA 250. W tym roku tenisistka z południa Europy nie powtórzy wyniku. W czwartkowym meczu 1/8 finału na drodze Giori stanęła Jessica Pegula. W premierowej partii od 0:2 obrończyni tytułu wygrała sześć z siedmiu rozegranych gemów i objęła prowadzenie w całym spotkaniu. W drugiej odsłonie zdobyła jednak tylko jedenaście punktów i losy awansu rozstrzygnął trzeci set. W nim Włoszka prowadziła już 4:2, a następnie miała piłkę meczową w dziesiątym gemie. Roztrwoniła jednak przewagę i ostatecznie odpadła z rywalizacji.

Do ćwierćfinału awansowała Simona Halep. Rumunka to dwukrotna mistrzyni kanadyjskiego „tysięcznika”. Podczas edycji rozgrywanych w Montrealu w latach 2016 i 2018 nie miała sobie równych. W czwartek zrobiła kolejny krok ku powtórce wyniku. W meczu 1/8 finału trzykrotna finalistka turnieju (walczyła o tytuł również w 2015 roku) uporała się w dwóch setach z Jill Teichmann.

Kolejną rywalką turniejowej „piętnastki” będzie Cori Gauff. Przed rokiem w meczu pierwszej rundy imprezy WTA 1000 Amerykanka spotkała się z Julią Putincewą. Po dwóch godzinach i pięćdziesięciu siedmiu minutach gry awans do kolejnej rundy uzyskała Gauff. Był to najdłuższy pojedynek rozegrany przez reprezentantkę USA w karierze. W czwartek nastolatka z Atlanty po raz drugi z rzędu awansowała do kanadyjskiego „tysięcznika”. Dokonała tego po trzech godzinach i jedenastu minutach walki z Aryną Sabalenką. Chociaż mecz mógł się zakończyć zdecydowanie wcześniej. Tegoroczna finalistka Roland Garros prowadziła już 7:5, 3:0, ale rywalka zdołała doprowadzić do trzeciego seta. Tego zakończył tie-break.


Wyniki

Druga runda singla:

Maria Sakkari (Grecja, 3) – Karolina Pliszkowa (Czechy, 14) 6:1, 6:7(9), 6:3

Cori Gauff (USA, 10) – Aryna Sabalenka (6) 7:5, 4:6, 7:6(4)

Jessica Pegula (USA, 7) – Camila Giorgi (Włochy) 3:6, 6:0, 7:5

Belinda Bencic (Szwajcaria, 12) – Garbine Muguruza (Hiszpania, 8) 6:1, 6:3

Simona Halep (Rumunia, 15) – Jill Teichmann (Szwajcaria) 6:2, 7:5

Qinwen Zheng (Chiny) – Bianca Andreescu (Kanada) 7:5, 5:7, 6:2

Julia Putincewa (Kazachstan) – Alison Riske-Armitraj (USA) 6:3, 7:5

Toronto. Serie Świątek przerwane. Życiowy sukces Haddad Mai

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Iga Świątek odpadła z turnieju National Bank Open w Toronto po niesamowitej walce. Lepsza od Polki okazała się Beatriz Haddad Maia, która ostatecznie zwyciężyła 6:4, 3:6, 7:5 po trzech godzinach gry. To największy sukces w karierze Brazylijki.

Iga Świątek na otwarcie imprezy w Kanadzie bez problemów pokonała Ajlę Tomljanovic, tracąc zaledwie trzy gemy. Jednak w walce o ćwierćfinał National Bank Open dużo bardziej zacięty opór stawiła Beatriz Haddad Maia. Brazylijka już kilkukrotnie w tym sezonie prezentowała się z bardzo dobrej strony. O tym, jak świetnie potrafi grać 26-latka z Sao Paulo, przekonała się w czwartek Iga Świątek.

To spotkanie od początku nie układało się po myśli naszej tenisistki. Trudne warunki, które panowały na korcie w Toronto nie ułatwiały adaptacji. Liderka rankingu miała problem z odnalezieniem odpowiedniego rytmu uderzeń, a pojedyncze dobre akcje przeplatała niewymuszonymi błędami. Niezbyt dobrze funkcjonował też serwis. Z kolei Haddad Maia rewelacyjnie spisywała się przy returnie, przez co gemy serwisowe Świątek były bardzo zacięte. W partii otwarcia doszło tylko do jednego przełamania, a padło ono łupem niżej notowanej tenisistki. Miało ono miejsce w piątym gemie. Od tego momentu to Brazylijka przejęła kontrolę i czuła się pewniej z każdą piłką. Po 48 minutach wyszła na prowadzenie 6:4.

Obraz gry nie zmienił się też na początku drugiej odsłony. Polka próbowała coś zmienić, szukała rozwiązań, ale starsza z zawodniczek popełniała mało błędów, była ofensywnie nastawiona i nie zawodziły jej kontowe zagrania. W pierwszym gemie drugiego seta Świątek obroniła pięć break pointów, co podbudowało naszą reprezentantkę. Dwukrotna mistrzyni Roland Garros uspokoiła nieco grę, cierpliwie konstruowała akcje i była skuteczniejsza. W efekcie w szóstym gemie wywalczyła pierwsze przełamanie i poszła za ciosem. Objęła prowadzenie 5:2 i ostatecznie wygrała drugą partię 6:3.

Otwarcie decydującego seta było nerwowe z obu stron. Jako pierwsza, serwis rywalce odebrała Świątek. Liderka rankingu nie wykorzystała jednak tej przewagi i straciła podanie w kolejnym gemie. Ponownie to Haddad Maia wyglądała na pewniejszą siebie i mogła wyjść na prowadzenie 3:1, ale wówczas nasza tenisistka obroniła dwa break pointy. Tego nie zdołała zrobić w szóstym gemie i po zaciętej grze, straciła serwis. Brazylijka cały czas imponowała jakością gry, której nie traciła wraz z upływem czasu. Jednak siódmy gem był znakomicie rozegrany przez Świątek i zdołała ona błyskawicznie odrobić straty.

Emocje z każdą wymianą były coraz większe. Przy stanie 5:4 Haddad Maia miała pierwszą piłkę meczową, ale turniejowa „jedynka” wybroniła się asem serwisowym i ostatecznie wyrównała na 5:5. 26-latka z Ameryki Południowej szybko wygrała następnego gema i przerzuciła presję na rywalkę. Brazylijka zagrała agresywnie od pierwszej piłki dwunastego gema i wypracowała kolejne dwie piłki meczowe. Świątek jednak walczyła do końca i je także obroniła. Czwartej natomiast już nie zdołała i to Beatriz Haddad Maia awansowała do ćwierćfinału National bank Open 2022. To najcenniejsze zwycięstwo tej tenisistki w karierze. Jednocześnie przerwała ona serie 20 wygranych Świątek z rzędu na kortach twardych oraz 23 wygranych w turniejach rangi WTA 1000.


Wyniki

Trzecia runda singla:

Beatriz Haddad Maia (Brazylia) – Iga Świątek (Polska, 1) 6:4, 3:6, 7:5