Puchar Davisa.Trener kadry odsłonił karty przed meczem z Indonezją

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

W dniach 16-17 września reprezentacja Polski w rozgrywkach Pucharu Davisa spotka się z drużyną Indonezji. Kapitan biało-czerwonych podał skład w jakim nasi tenisiści powalczą o wygraną.

Na początku marca – w barażu o awans do Grupy Światowej I Pucharu Davisa – Polska przegrała na wyjeździe z Portugalią 0:4. Teraz drużyna pod wodzą Mariusza Fyrstenberga spotka się z reprezentacją Indonezji. Stawką dwudniowej rywalizacji będzie udział w przyszłorocznej fazie play off o miejsce w Grupie Światowej I, stanowiącej bezpośrednie zaplecze elity.

– Powołania na mecz w Pucharu Davisa otrzymali wszyscy nasi najlepsi tenisiści: Hubert Hurkacz, Kamil Majchrzak, Kacper Żuk, Łukasz Kubot, Jan Zieliński, Szymon Walków. A jako debiutanta zaprosiliśmy do drużyny utalentowanego juniora Olafa Pieczkowskiego, który w tym tygodniu świetnie się spisał w turnieju ITF na kortach AZS-u Poznań. Wszyscy nasi najlepsi zawodnicy wyrazili chęć przyjazdu do Inowrocławia, dogrywamy jeszcze ostatnie szczegóły, więc zgrupowanie reprezentacji i sam mecz zapowiadają się bardzo interesująco – powiedział kapitan reprezentacji Mariusz Fyrstenberg.

Spotkanie rozpocznie się w piątek 16 września o godzinie 15:00. Jako pierwsi dwa pojedynki stoczą singliści. Dzień później od godziny 11:00 kibice będą świadkami spotkania deblowego, a następnie kolejnych dwóch meczów singlowych.

 

Majchrzak zagra w US Open z nowym trenerem u boku

/ Anna Niemiec , źródło: własne/instagram, foto: AFP

Kamil Majchrzak na początku sierpnia ogłosił, że zakończył trwającą ponad półtora roku współpracę z Joakimem Nystromem oraz szwedzką Akademią Good To Great.  W niedzielę drugi najlepszy Polski tenisista poinformował, że znalazł nowego trenera.  

Będzie nim Marcel Du Coudray. Szkoleniowiec pochodzący z RPA, ale przez wiele lat pracujący w Wielkiej Brytanii. Południowoafrykańczyk ma w swoim CV współpracę z Johnem Peersem i Henri Kontinenem, liderami światowego rankingu deblistów z 2017 roku oraz Nikołajem Dawydienko, który w 2006 roku był trzecią rakietą świata. Obecnie Du Coudray jest szefem pionu męskiego tenisa w Polskim Związku Tenisowym.

Kamil Majchrzak i jego trener przebywają obecnie w Nowym Jorku. Piotrkowianin rozpocznie zmagania w US Open w poniedziałek. Jego rywalem będzie Alejandro Tabilo.

 

Cleveland. Finał podtrzymał statystyki

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: Własne, foto: AFP

Ludmiła Samsonowa podtrzymała stuprocentową skuteczność w finałach WTA. Rosjanka zdobyła swój trzeci tytuł. Takim sukcesem wciąż nie może się za to pochwalić Aliaksandra Sasnowicz. Białorusinka po raz czwarty przegrała finał.

To było dopiero pierwsze spotkanie Ludmiły Samsonowej z Aliaksandrą Sasnowicz. Występujące neutralnie Rosjanka i Białorusinka, mimo podobnego poziomu, dotychczas nie wpadały na siebie w turniejowych drabinkach. Sasnowicz aktualnie jest notowana wyżej, ale nieznacznie, więc spodziewano się wyrównanej spotkania. Jednakże szybko dały o sobie znać problemy Białorusinki ze skuteczną grą w meczach o najwyższą stawkę. W swojej karierze grała wcześniej w trzech finałach głównego cyklu i każdy przegrała. Jej rywalka po dwóch rozegranych finałach mogła się za to pochwalić stuprocentową skutecznością.

I to nie zmieniło się po turnieju w Cleveland. Sasnowicz prezentowała się bardzo przeciętnie. Grała zachowawczo i nie potrafiła wykorzystywać błędów rywalki. Tymczasem Samsonowa miała chociażby zaledwie 59% celności pierwszego podania. Mimo to w pierwszej partii Rosjanka przegrała tylko jednego gema.

W drugiej części meczu przewaga była mniejsza, ale Rosjanka wyraźnie kontrolowała przebieg meczu. Przełamała w czwartym gemie i skutecznie broniła swojego podania. Konsekwentną, uważną grą poradziła sobie z nie najlepiej dysponowała rywalką i wzniosła puchar.


Wyniki

Finał

Ludmiła Samsonowa – Aliaksandra Sasnowicz (7) 6:1, 6:3

Winston-Salem. Mannarino najstarszym zwycięzcą ATP250!

/ Jakub Ślotała , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Andrian Mannarino pokonał Laszlo Dżere w finale Winston-Salem Open. Po zwycięstwie 7:6(1), 6:4 został pierwszym Francuzem, który zdobył ten tytuł oraz najstarszym triumfatorem turnieju ATP250 w wieku 34. lat.

Pomimo końcowego triumfu Mannarino miał sporo problemów na początku starcia. W trzecim gemie przegrał własne podanie, a w piątym bronił kolejnych break-pointów. W ósmym Francuz wyrównał jednak stan meczu i obaj zawodnicy pewnie wygrywali swoje gemy serwisowe aż do tie-breaka. Dogrywka była bardzo jednostronna, ponieważ Dżere zdobył zaledwie jeden punkt.

Przyzwyczajenie się do warunków zajęło mi trochę czasu, ale udało mi się zachować zimną krew i skupić się na tym, co musiałem zrobić. Udało mi się odbić na 4-3, a potem byłem konsekwentny do końca. Wiedziałem, że Laszlo miał naprawdę wyczerpujący tydzień i prawdopodobnie, gdybyśmy mieli stoczyć ciężką bitwę, wygrałbym, ponieważ fizycznie byłem trochę świeższy – komentował wydarzenia z pierwszego seta Francuz.

Pierwsze sześć gemów drugiego seta to pewne wygrane serwujących. Serb wyłamał się w siódmym, gdzie przegrał podanie i do końca meczu był już w odwrocie. Doświadczony Mannarino wiedział jak to wykorzystać i dowiózł zwycięstwo. Na przestrzeni całego spotkania Francuz robił bardzo dobry użytek ze swojego pierwszego podania (wygrał aż 83% piłek!). Dżere nie pomagał sobie niewymuszonymi błędami, których popełnił 29 (przy 17 Mannarino).


Wyniki

Finał gry pojedynczej:

Adrian Mannarino (Francja) – Laszlo Dżere (Serbia) 7:6(1), 6:4

Granby. Kasatkina z szóstym tytułem

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Daria Kasatkina zdobyła drugi tytuł w tym sezonie, szósty ogólnie. Rozstawiona z numerem jeden tenisistka pokonała w premierowej edycji Banque Nationale de Granby Darię Saville po zaciętym meczu. Spotkanie trwało prawie dwie godziny i zakończyło się wynikiem 6:4, 6:4.

W finale turnieju w Granby zmierzyły się dwie Darie – Kasatkina i Saville. Zwyciężyła ta pierwsza, choć o triumf musiała zacięcie powalczyć. Australijka stawiła solidny opór, a w drodze do sobotniego meczu o mistrzostwo nie straciła nawet seta. Mimo że tenisistki te dzielą 63 miejsca w rankingu, to różnicy tej nie było widać na korcie.

Spotkanie to było festiwalem breaków. Zawodniczki przełamywały się po pięć razy w każdym secie. Po nerwowym początku z obu stron, Kasatkina jako pierwsza opanowała emocje i objęła prowadzenie 5:2. Nie oznaczało to jednak braku emocji w końcówce seta. Do wali zerwała się Saville, która odrobiła stratę przełamania i zbliżyła się na 4:5. Pościg nie miał jednak pomyślnego zakończenia i ostatecznie to faworytka zamknęła partię otwarcia na swoje konto.

Długie wymiany były wyczerpujące dla obu tenisistek. W drugiej odsłonie ponownie to podopieczna Carlosa Martineza zdobyła przewagę jako pierwsza i wyszła na prowadzenie 4:1. Wydawało się, że zakończenie meczu to tylko formalność, ale tak nie było. Australijka nie poddała się tak łatwo i zaczęła więcej ryzykować. Nadal jednak serwis jej nie pomaga. Kiedy już odrabiała straty, traciła podanie. Taka była właśnie końcówka tego pojedynku, w której doszło do czterech przełamań z rzędu. Ostatni gem trwał 14 minut, a Daria Kasatkina zakończyła go przy piątej piłce meczowej.

Na początku sierpnia triumfowała ona w San Jose, a teraz dołożyła kolejny tytuł. To oznacza, że jest jedną z ośmiu zawodniczek, które zdobyły w tym sezonie więcej niż jedno trofeum. Ponadto Kasatkina wygrała 37. mecz w tym roku, więcej mają tylko na koncie: Iga Świątek (48), Simona Halep (39) i Ons Jabeur (38).


Wyniki

Finał singla:

Daria Kasatkina (1) – Daria Saville (Australia, 9) 6:4, 6:4