Wielokrotna mistrzyni wielkoszlemowa przekazała smutną wiadomość

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Chris Evert poinformowała o nawrocie choroby nowotworowej. O nawrocie choroby amerykańska tenisistka poinformowała w specjalnym komunikacie.

Amerykanie mogą się pochwalić wieloma wspaniałymi mistrzami tenisa zarówno w rywalizacji mężczyzn jak i kobiet. Jedną z najlepszych zawodniczek zza Oceanu w historii tenisa jest Chris Evert. Pochodząca z Florydy była znakomita zawodniczka to triumfatorka między innymi osiemnastu singlowych turniejów wielkoszlemowych oraz była liderka światowego rankingu.

– Mój rak powrócił. Chociaż jest to diagnoza, której nigdy nie chciałam usłyszeć, po raz kolejny cieszę się, że została wykryta wcześnie – napisała w oświadczeniu była gwiazda światowego tenisa, która od dwóch lat walczy z rakiem piersi.

Jednak Amerykanka jest dobrej myśli jeżeli chodzi o wygranie walki z chorobą i poinformowała już o pierwszych działaniach jakie podjęli lekarze w celu wyleczenia nowotworu. – Lekarze wykryli komórki nowotworowe w tej samej okolicy miednicy. Usunięto je wszystkie i rozpoczęłam część chemioterapii – poinformowała Chris Evert, która obecnie pracuje jako ekspertka. Co prawda podczas Australian Open nie będzie pracować, ale jak poinformowała – będę gotowa na resztę sezonu.

Iga Świątek i Tomasz Wiktorowski z wyróżnieniem

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Iga Świątek została wybrana zawodniczką roku 2023. Z kolei tytuł trenera roku powędrował w ręce Tomasza Wiktorowskiego.

Najlepsza tenisistka świata ma już za sobą urlop i rozpoczęła przygotowania do nadchodzącego sezonu. Z kolei władze kobiecego tenisa ogłosiły wyniki głosowania w plebiscycie na zawodniczkę roku 2023. I podobnie jak w zeszłym roku, również i tym razem największe uznanie uzyskała czterokrotna mistrzyni wielkoszlemowa. Jest to między innymi efekt wygrania sześciu turniejów głównego cyklu przez polską tenisistką. Wśród tytułów jest ten zdobyty w 2023 roku na kortach Rolanda Garrosa oraz podczas kończącego sezon turnieju WTA Finals.

Tych wyników raszynianki nie byłoby między innymi bez Tomasza Wiktorowskiego. I to właśnie szkoleniowiec liderki światowego rankingu został wyróżniony tytułem trenera roku. Tym samym po raz drugi trener z którym współpracuje najlepsza polska tenisistka zdobywa ten prestiżowy tytuł. Poprzednio ta sytuacja miała miejsce w 2020, gdy nagroda trafiła w ręce Piotra Sierzputowskiego.

Oprócz Igi Świątek oraz Tomasza Wiktorowskiego również inne tenisistki zostały wyróżnione przez WTA. I tak zawodniczką, która zrobiła największy progres uznano Qinwen Zheng. Nowicjuszką roku ogłoszoną Mirrę Andriejewą, która sezon zaczynała jako 405. tenisistka świata, a obecnie jest klasyfikowana na pozycji 46. Z kolei w kategorii „powrót roku” wyróżniono Elinę Switolinę. Natomiast najlepszym duetem zostały obecne liderki rankingu gry podwójnej – Storm Hunter i Elise Mertens.

Iga Świątek i Tomasz Wiktorowski już przygotowują się do nowego sezonu. A pierwszy raz polską tenisistkę będzie można zobaczyć w dniach 21-24 grudnia. To wówczas w Abu Zabi liderka rankingu między innymi u boku Huberta Hurkacza wystąpi w World Tennis League.

 

Tsitsipas opowiedział o kontuzji, która wykluczyła go z ATP Finals

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.tennisworldusa.org/, własne, foto: AFP

Stefanos Tsitsipas przedwcześnie zakończył tegoroczne ATP Finals. Grek poddał się w trakcie drugiego meczu fazy grupowej, a jego zejście z kortu nie zostało dobrze przyjęte przez widzów oglądających spotkanie. Kilka tygodni po tym wydarzeniu tenisista postanowił opowiedzieć więcej o urazie, który wykluczył go wtedy z zawodów.

W sezonie 2023 Stefanos Tsitsipas zaliczył wiele rozczarowujących rezultatów, a jednym z nich z pewnością był występ w turyńskich Finałach ATP. 25-latek przegrał w nich pierwsze starcie grupowe z Jannikiem Sinnerem, a w kolejnym kreczował z powodu kontuzji pleców i wycofał się z dalszych zmagań. Decyzja Greka pozwoliła na występ we Włoszech Hubertowi Hurkaczowi, ale – mając do rozegrania tylko jeden mecz – Polak nie miał szans powalczyć o awans do półfinału prestiżowego turnieju.

Fakt, że Tsitsipas stanął do rywalizacji, nie będąc w pełni sił, bywał krytykowany przez część kibiców tenisa i nie przysporzył Grekowi nowych sympatyków. Zgromadzona w Turynie publiczność była rozczarowana szybkim końcem pojedynku ateńczyka z Holgerem Rune, a organizatorzy zaproponowali w zamian pokazowego seta z udziałem Taylora Fritza i Huberta Hurkacza.

W niedawnym wywiadzie Tsitsipas wrócił do tego, co działo się w stolicy Piemontu i zdradził nieco więcej szczegółów związanych ze swoimi kłopotami zdrowotnymi:

To była bolesna i przykra kontuzja, która odcisnęła piętno na moim ciele. Przez nią nie mogłem dokończyć ostatniego turnieju w sezonie. Po zakończeniu finałów miałem problem ze wstaniem z łóżka, przez około dwa tygodnie ból był bardzo uciążliwy. Teraz mój stan stopniowo się poprawia i robię wszystko, by zmniejszyć dolegliwości. Staram się jak najszybciej powrócić do normalności. Na razie nie jestem w stu procentach zdrowy, potrzebuję jeszcze trochę czasu na rekonwalescencję – podkreślił Stefanos.

Jeśli Stefanos Tsitsipas upora się z urazem, kibice będą mogli go zobaczyć w United Cup. Potem Greka czeka obrona punktów za zeszłoroczny finał Australian Open.