Jużny wspomina „słynne” uderzenie w głowę

/ Piotr Rutkowski , źródło: tennisworldusa.org, oprac. własne, foto: Alexander Galperin / Sputnik

Michaił Jużny wspomina „słynne” uderzenie rakietą w głowę podczas którego zalał się krwią. Zdarzenie miało miejsce w 2008 roku podczas meczu 3. rundy imprezy Masters 1000 w Miami. Wówczas rywalem Rosjanina był Hiszpan Nicolas Almagro.

Do incydentu doszło przy break poincie Jużnego, gdy Almagro serwował na zamknięcie spotkania. Rosjanin popełnił niewymuszony błąd i tak się zdenerwował że wycelował rakietą w swoją głowę, po czym gwałtownie uderzył się nią trzykrotnie. Podopieczny Borisa Sobkina natychmiast zaczął krwawić i mecz musiał zostać przerwany, aby zatamować krwawienie. Nagranie oczywiście trafiło do sieci. Można je zobaczyć poniżej:

Zobacz wybuchową reakcję Jużnego

– Widziałem ten film 100 razy, oczywiście, ludzie cały czas mi go pokazują (śmiech). Wiele osób nie wie jednak, że od początku tego meczu byłem bardzo zdenerwowany – Jużny powiedział Tennis Majors.

Co ciekawe po wznowieniu pojedynku Rosjanin zdołał odrobić straty. Ostatecznie mecz zakończył się tie-breakiem, który Jużny wygrał i całe spotkanie zakończył zwycięstwem 7-6, 3-6, 7-6. Wspominając swoją wiktorię, tenisista z Moskwy twierdzi, że ten incydent rzeczywiście pomógł mu się uspokoić.

– Oczywiście było za dużo emocji, ale to była dobra lekcja. I w końcu wygrałem mecz!! Przesadziłem uderzając rakietą w głowę, ale uspokoiłem się i zdobyłem siedem punktów z rzędu. Ten moment odmienił losy meczu, w tym momencie zmieniła się moja mentalność – zakończył ćwierćfinalista wszystkich imprez wielkoszlemowych.

Na końcu warto wspomnieć, że Jużny zakończył karierę tenisową 20 września 2018 roku, mając 36 lat.

Tsitsipas o celach na nowy sezon

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: tennishead.net, foto: AFP

Stefanos Tsitsipas podzielił się z mediami swoimi celami na nadchodzący sezon. Grek zapowiedział, że chciałby między innymi zdobyć tytuł Wielkiego Szlema.

Każdy sezon wiąże się z określonymi oczekiwaniami. Stefanos Tsitsipas przedstawił swoje plany na nadchodzący rok. Cele Greka są bardzo ambitne, a wśród nich znajduje się między innymi triumf w turnieju wielkoszlemowym. Jego przygotowania do nowego sezonu nie były jednak proste ze względu na kontuzję.

Spędziłem wartościowy czas z rodziną i spędziłem kilka tygodni, próbując znaleźć rozwiązanie tego wszystkiego [problemów fizycznych] i myślę, że opłaciło się chodzić na rehabilitację przez wiele dni z rzędu i angażować się w proces całkowitego powrotu do zdrowia — powiedział.

Chcę zdobyć tytuł Wielkiego Szlema, to także jest mój cel. Na pewno, aby móc to osiągnąć, muszę być zdrowy, ponieważ był moment w tym sezonie, gdy pewne okoliczności nie pozwalały mi występować na 100 procent. Mówię sytuacji po tegorocznym Australian Open i pod koniec sezonu — wyjaśnił.

Poza tym celem Tsitsipasa jest również zdobycie olimpijskiego medalu w Paryżu. — Chcę oczywiście przywieźć mojemu krajowi medal olimpijski, to jest mój cel — zapowiedział Grek.

United Cup. Hiszpania pierwszym liderem, Brytyjczycy lepsi od gospodarzy

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Reprezentacja Hiszpanii pokonała drużynę Brazylii w pierwszym meczu „polskiej” grupy turnieju United Cup, który w piątek rozpoczął się na kortach w Perth. Pierwszego dnia rywalizacji do gry ruszyli również gospodarze, którzy musieli uznać wyższość reprezentacji Wielkiej Brytanii.

Grupa C w której znalazła się reprezentacja z północy Europy oraz drużyny Stanów Zjednoczonych i Australii to jeden z najciekawszych zestawień tegorocznej edycji United Cup. Jako pierwsi do gry przystąpili tenisiści z Antypodów oraz z Europy.

Sprawa premierowego zwycięstwa w grupie C rozstrzygnęła się po spotkaniach singlowych. Pierwszy punkt dla swego zespołu zdobył Cameron Norrie, który po trzysetowym pojedynku, zakończonym w tie-breaku decydującej partii, uporał się z Alexem de Minaurem. Po panach na kort wyszły panie. Katie Boulter wykorzystała wszystkie trzy szanse na odebrania podania Ajli Tomljanovic i pokonała Australijkę 6:4, 6:2. W meczu mikstowych honorowy punkt dla gospodarzy zdobył duet Storm Sanders i Mathew Ebden.

Tegoroczna edycja imprezy inaugurującej nowy sezon rozpoczęła się od spotkania, które zainteresowała polskich kibiców. W grupie A, w której znaleźli się również biało-czerwoni, zmierzyli się Hiszpanie oraz Brazylijczycy.

Pierwszy punkt dla reprezentacji z Półwyspu Iberyjskiego zdobył Alejandro Davidovich Fokina. Sklasyfikowany na 26. pozycji w rankingu ATP tenisista oddał tylko cztery gemy notowanemu ponad pięćdziesiąt pozycji niżej tenisiście z Kraju Kawy. Szanse na końcowy triumf drużyny z Ameryki Południowej przedłużyła Beatriz Haddad Maia. Brazylijka, która podczas Australian Open stworzy duet deblowy z Magda Linette, pokonała Sarę Sorribes Tormo i losy pierwszej wygranej w „polskiej” grupie rozstrzygnął mecz gry mieszanej.

W nim po wygraniu pierwszej partii Hiszpanie w drugiej odsłonie prowadzili 4:2, aby przegrać trzy kolejne gemy. Jednak Melo i Haddad Maia nie wykorzystali dwóch piłek setowych i ostatecznie ulegli reprezentacji z południa Europy i to Hiszpanie jako pierwsi objęli prowadzenie w grupie A.


Wyniki

Grupa A

Hiszpania – Brazylia 2:1

Alejandro Davidovich Fokina – Thiago Seyboth Wild 6:4, 6:0

Sara Sorribes Tormo – Beatriz Haddad Maia 6:7(1), 2:6

S. Sorribes Tormo, A. Davidovich Fokina – B. Haddad Maia, M. Melo 6:4, 7:5

Grupa C

Wielka Brytania – Australia 2:1

Cameron Norrie – Alex de Minaur 6:4, 2:6, 7:6(2)

Katie Boulter – Ajla Tomljanovic 6:2, 6:4

K. Bulter, N. Skupski – S. Hunter, M. Ebden 3:6, 6:7(5)

Udział indyjskiej reprezentacji w Pucharze Davisa zagrożony

/ Izabela Modrzewska , źródło: insidethegames.biz/oprac.własne, foto: AFP

Zawodnicy z Indii oczekują na zgodę rządu by wziąć udział w barażach Pucharu Davisa w Pakistanie. Wniosek o przeniesienie rozgrywek do innego państwa został odrzucony przez Międzynarodową Federację Tenisową.

Oba kraje mają bardzo napięte stosunki od czasu uzyskania niepodległości przez Pakistan w 1947 roku. Toczące się między nimi konflikty negatywnie wpłynęły również na sport. Drużyny tenisowe nie grały ze sobą na terenie obu państwa od wielu lat. Po raz ostatni miało to miejsce podczas Pucharu Davisa w 2006 roku, kiedy gospodarzem imprezy był właśnie Pakistan.

Indyjska drużyna obecnie czeka na zgodę z Ministerstwa Sportu by móc podróżować do sąsiedniego kraju. Prezydent Pakistańskiej Federacji Tenisowej, Salim Saifullah Khan potwierdził, że osiemnastu członków reprezentacji złożyło aplikację o przyznanie im wizy. – Wszystko jest już zorganizowane. Zapewnimy im najlepszą ochronę i zakwaterowanie. Niech polityka nie miesza się ze sportem, a zdrowy rozsądek zwycięży – podkreślił w oświadczeniu dla AFP.

Baraże Pucharu Davisa odbędą się w dniach 3-4 lutego 2024 roku.

Alexander Zverev: Kerber nigdy się nie poddaje

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.unitedcup.com/, oprac. własne, foto: AFP

Rozpoczął się United Cup. Wśród drużyn uczestniczących w turnieju jest reprezentacja Niemiec, która przyjechała do Australii w mocnym zestawieniu. W składzie naszych zachodnich sąsiadów zobaczymy między innymi Alexandra Zvereva i Angelique Kerber. W niedawno udzielonym wywiadzie tenisista opowiedział o relacjach ze starszą koleżanką.

Przypomnijmy, że Kerber powraca do kobiecych rozgrywek po przerwie macierzyńskiej, a kolejny rozdział swojej tenisowej przygody rozpoczyna właśnie na Antypodach. W okresie nieobecności Angie 26-letni Zverev kilkukrotnie mówił o niej w mediach i zawsze odnosił się z podziwem do jej dokonań i charakteru. Nie inaczej było tym razem, a Niemiec stwierdził:

– Ona nigdy się nie poddaje i to nie jest pusty frazes. Zawsze znajdzie sposób, by wyjść z trudnej sytuacji i mam nadzieję, że pokaże to także w tym tygodniu. Znam ją od dziecka, bo jeździła na te same turnieje młodzieżowe, co mój starszy brat. Podróżowali w grupie, razem z Andreą Petković, więc mam z nimi bardzo głębokie relacje, budowane właściwie od początku mojego życia.

Graliśmy już w imprezie drużynowej, czyli Hopman Cup i dwa razy byliśmy blisko zwycięstwa. Cieszę się, że znów sprawdzimy się w podobnym formacie, choć zasady są nieco inne. Ufam, że dostarczymy widzom dużo rozrywki i nie mogę doczekać się rywalizacji – podkreślił Sasza.

W swoim pierwszym meczu United Cup Niemcy zmierzą się z ekipą Włoch.