ATP Finals. Kubot i Melo z pierwszą porażką

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne, foto: AFP

Łukasz Kubot i Marcelo Melo przegrali w drugim meczu fazy grupowej ATP Finals z Ravenem Klaasenem i Michaelem Venusem. Polak i Brazylijczyk wciąż mają jednak duże szanse na awans do półfinału. O wszystkim zdecyduje ostatnie spotkanie grupowe, które zostanie rozegrane w czwartek.

Raven Klaasen i Michael Venus to para, która w tym sezonie dwukrotnie znalazła już wcześniej sposób na Kubota oraz Melo. Obie pary mierzyły się w finale zawodów w Halle i półfinale turnieju w Waszyngtonie, a polsko-brazylijski duet za każdym razem musiał uznać wyższość rywali. W zeszłym roku było jednak na odwrót – to „nasza” para wygrała trzy z czterech meczów.

Teraz ogólny bilans jest już jednak korzystniejszy dla Klaasena i Venusa. W czwartym gemie rywale wykorzystali słabszy moment Kubota, który dał się przełamać. Przewagi nie oddali już do końca seta otwarcia, wygrywając go 6:3.

O losach drugiej partii zdecydowała sama końcówka. Najpierw przy 4:4 Klaasen z Venusem doprowadzili do równowagi przy podaniu Melo, a później wygrali decydujący punkt. W kolejnym gemie tenisiści z RPA i Nowej Zelandii nie wykorzystali dwóch meczboli i musieli bronić break pointa, będącego jednocześnie trzecią piłką meczową. W tym wypadku już się nie pomylili i mogli świętować zwycięstwo 6:3, 6:4.

Tym samym Klaasen oraz Venus jako piersi debliści wywalczyli awans do półfinału ATP Finals. Kubot i Melo o awans zagrają w czwartek z Rajeevem Ramem i Joe’em Salisburym – zwycięzca tego meczu wyjdzie z grupy z drugiego miejsca.


Wyniki

Grupa B:
R. Klaasen, M. Venus (RPA, Nowa Zelandia, 5) – Ł. Kubot, M. Melo (Polska, Brazylia, 2) 6:3, 6:4

Puchar Davisa. Raonic dołączył do Czilicia

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.tenniscanada.com, foto: AFP

Milos Raonic nie wystąpi w turnieju finałowym Pucharu Davisa, który w dniach 18-24 listopada odbędzie się w madryckiej Caja Magica. Powodem wycofania się z rywalizacji jest kontuzja pleców.

Były czwarty tenisista świata miał wraz z Denisem Shapovalovem, Felixem Auger-Aliassimem oraz Vaskiem Pospisilem rywalizować o końcowe zwycięstwo. Kłopoty zdrowotne sprawiły jednak, że nie zobaczymy Raonicia w Madrycie. W jego miejsce kapitan reprezentacji Klonowego Liścia powołał Braydena Schnura.

– Bardzo się cieszę z możliwości występu w turnieju finałowym Pucharu Davisa. Milosowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Gra dla ojczyzny to dla mnie ogromny honor. Wiem, że o każde zwycięstwo będzie niezmiernie trudno, ale jestem gotowy na czekające mnie wyzwanie i na to, by wspierać kolegów z reprezentacji – odniósł się do powołania na turniej finałowy zawodnik, który w tym sezonie zanotował awans o ponad sto pozycji w rankingu ATP i jest obecnie 94. rakietą świata.

Wycofanie się Raonicia to druga w ostatnich dnia rezygnacja z gry w Madrycie. Kilka dni temu o tym, że nie przybędzie do stolicy Hiszpanii, poinformował Marin Czilić.

Zaniewska zdradziła, z kim będzie współpracować w nowym sezonie

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Sandra Zaniewska niedawno zakończyła owocną współpracę z Petrą Martić, ale ma już sprecyzowane plany na przyszłość. W kolejnym sezonie Polkę zobaczymy w sztabie Alize Cornet. Francuzka to świeżo upieczona triumfatorka Pucharu Federacji i zwyciężczyni sześciu imprez WTA w grze pojedynczej. 

Zaniewska i Cornet już niedługo spotkają się w Nicei, gdzie będą przygotowywać się do pierwszych turniejów w 2020 roku. Polka na pewno dołoży wszelkich starań, by początek kolejnego sezonu był dla Francuzki równie udany, co zakończenie obecnego. Przypomnijmy, że w niedzielę reprezentacja Francji, z Cornet w składzie, po raz trzeci w historii zdobyła Puchar Federacji. Nowa podopieczna Zaniewskiej w finale akurat nie wystąpiła, ale wcześniej zdobyła cenny punkt w ćwierćfinale. Pokonała wówczas liderkę przeciwniczek – Elise Mertens.

Dla Cornet zwycięstwo w Pucharze Federacji to na pewno bardzo duży sukces, ale już wcześniej Francuzka odnosiła wartościowe wyniki. Pierwszy turniej głównego cyklu wygrała już w 2008 roku w Budapeszcie. Kilka miesięcy później po raz pierwszy dotarła do 1/8 finału w imprezie wielkoszlemowej, co do dziś pozostaje jej najlepszym wynikiem. Choć w czterech największych turniejach startuje nieprzerwanie od Australian Open 2007 roku, ani razu nie zdołała awansować do ćwierćfinału. Być może zmieni się to za sprawą Zaniewskiej. Polska trenerka doprowadziła już przecież Petrę Martić do najlepszej ósemki w tegorocznym Roland Garros.

Współpraca Zaniewskiej i Cornet zapowiada się bardzo interesująco. Polka sama otwarcie przyznaje, że nie może się doczekać rozpoczęcia nowego wyzwania. – Kiedy wiedziałam już, że współpraca z Petrą nie będzie kontynuowana, napisałam do menadżera Alize. Wiedziałam, że oni w tym czasie szukali trenera. Po kilku tygodniach skontaktowaliśmy się i dalej to już poszło – powiedziała trenerka.

Zaniewska zdradziła nam też, kto będzie jej następcą w boksie Petry Martić. Jak się okazało, Chorwatka nawiązała współpracę z trenerem Martijnem Bokiem, którego poleciła jej właśnie Polka. – Biorąc pod uwagę styl prezentowany przez Petrę, to dla niej najlepszy wybór. Przy tym trenerze dalej będzie mogła się rozwijać, zachowując przy tym dotychczasowy sposób na grę – wytłumaczyła Zaniewska, która w przeszłości sama przez krótki czas współpracowała z Bokiem. Holenderski trener opiekował się też m.in. Laurą Robson.

ATP Finals. Federer pozostaje w grze

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Roger Federer zachował status niepokonanego w pojedynkach drugiej kolejki fazy grupowej w Finałach ATP. Szwajcar okazał się lepszy od Matteo Berrettiniego, wygrywając 7:6 (2), 6:3 i cały czas ma szansę na awans do półfinału.

Zarówno Roger Federer, jak i Matteo Berrettini przegrali pierwsze pojedynki w grupie. Szwajcar uległ Dominicowi Thiemowi, a Włoch Novakowi Dźokoviciowi. Dlatego też ich wtorkowe spotkanie było dla każdego z nich z gatunku must win, by zachować szansę na awans do półfinału.

Federer i Berrettini grali ze sobą wcześniej tylko raz. Miało to miejsce podczas tegorocznego Wimbledonu. Lepszy był wtedy tenisista z Bazylei, oddając rywalowi tylko pięć gemów. Tym razem rzymianin ugrał więcej, ale nie zdołał pokonać Szwajcara.

Pierwszy set był niezwykle zacięty, choć z obu stron nie brakowało niewymuszonych błędów. Federer miał problemy z kończeniem akcji forehandem, ale obaj zawodnicy pewnie utrzymywali podania. Dopiero w jedenastym gemie 23-latek z Rzymu miał kłopoty przy serwisie i musiał bronić break pointa, który był jednocześnie piłką setową. Ostatecznie zdołał doprowadzić do tie-breaka, ale w nim zupełnie nie mógł się odnaleźć. Federer poszedł za ciosem i oddał rywalowi tylko dwa punkty w decydującej rozgrywce.

Druga odsłona nie rozpoczęła się pomyślnie dla tegorocznego półfinalisty US Open. Już w pierwszym gemie stracił podanie i to 38-latek z Bazylei był coraz bliżej triumfu. W ósmym gemie Berrettini miał aż trzy okazje, by odrobić straty, ale wtedy rewelacyjnie zafunkcjonował serwis Szwajcara i zdołał on oddalić zagrożenie. W kolejnym gemie Włoch ponownie dał się przełamać i tym samym Federer odniósł zwycięstwo po 80 minutach.

To 17. wygrany mecz Szwajcara w drugiej kolejce gazy grupowej ATP Finals. 20-krotny mistrz wielkoszlemowy nadal zachowuje szansę awansu do półfinału. W czwartek zmierzy się z Novakiem Dźokoviciem.


Wyniki

Druga kolejka fazy grupowej

Grupa Bjorna Borga:

Roger Federer (Szwajcaria, 3) – Matteo Berrettini (Włochy, 8) 7:6 (2), 6:3

ATP Finals. Hat-trick Zvereva, Nadal pokonany!

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne, foto: AFP

Broniący tytułu Alexander Zverev rozpoczął udział w ATP Finals od pokonania Rafaela Nadala. Niemiec stał się tym samym pierwszym tenisistą, który w imprezie kończącej sezon pokonał całą „Wielką Trójkę”. W półfinale i finale poprzedniej edycji uporał się bowiem z Rogerem Federerem i Novakiem Dźokoviciem.

Do końca nie było wiadomo, czy Rafael Nadal będzie mógł wystąpić w londyńskiej hali O2. Hiszpan zmaga się z kontuzją mięśni brzucha i daleko mu od optymalnej dyspozycji. W meczu z Alexandrem Zverevem, który w stolicy Anglii broni zdobytego przed rokiem tytułu, było to widoczne. Nadal miał problemy z serwisem i dobieganiem do wielu piłek i w meczu z doskonale dysponowanym Niemcem nie miał za wiele do powiedzenia.

Od stanu 2:1 w pierwszym secie Nadal przegrał aż siedem kolejnych gemów. Dwukrotnie stracił podanie w końcówce partii otwarcia, przełamać dał się też na początku drugiej odsłony. Dobrze serwujący Zverev nie dał Hiszpanowi żadnych szans na odrobienie strat. Przy podaniu Niemca nie tylko nie było żadnego break pointa, ponadto tylko raz doszło do równowagi. W efekcie obrońca tytułu zwyciężył 6:2, 6:4.

Druga kolejka rywalizacji w grupie A odbędzie się w środę. Zverev zagra ze Stefanosem Tsitsipasem, a Nadal z Daniiłem Miedwiediewem.


Wyniki

Grupa A:
Alexander Zverev (Niemcy, 7) – Rafael Nadal (Hiszpania, 1) 6:2, 6:4